Prolog

1.3K 84 3
                                    

Rozglądam się zaniepokojona. Idę nocą środkiem całkowicie pustej ulicy i drże. Nie z zimna, lecz ze strachu. Odwracam się po raz kolejny i widzę go. Nie twarz, ale samą sylwetkę, jednak ona wystarczy, bym mogła go rozpoznać. Stanowczo przyspieszam kroku i skręcam. Chce go zgubić za wszelką cenę. Moje tętno zaczyna szaleć, a ja mam ochotę biec. W końcu zaczynam, a po dłuższym odcinku drogi zatrzymuje się przy jednej z lamp i opieram się o nią, ciężko oddychając ze zmęczenia. Złapałam się za bok, który zaczął niemiłosiernie kuć. Słyszę kroki, wolne i spokojne. W moich oczach zaczynają się zbierać łzy. Zastanawiam się dlaczego ja? Czemu mnie musiało to spotkać? A raczej czemu to ja musiałam spotkać jego. Jest najgorszym i zarazem najlepszym, co w życiu mi się przydarzyło. Mam ochotę go zabić, ale jednocześnie uratować. Czy to nie brzmi dziwnie? Krzywdzi mnie, także wielu innych. Nie ponosi żadnych konsekwencji. Chciałabym dać mu nauczkę, ale jestem za słaba. Zarówno psychicznie jak i fizycznie. Po moich zimnych policzkach spływają małe, ciepłe krople i czuje ich słony smak na moich ustach. Jest ich coraz więcej, przybywa ich tak samo jak mojego przerażenia. Zaczynam czuć na swoich włosach i szyi jego oddech.

- Kim tak naprawdę jesteś? - szepnęłam drżącym głosem. Ręce zaczęły mi się trzęść ze zdenerwowania. Czekałam na odpowiedź i zaczęła mnie ogarniać cisza. Cisza, która okazała się w tym momencie nie do zniesienia. Zacisnęłam mocno powieki, jakby to wszystko miało się okazać zwykłym, złym snem. Jednak nim nie było. Czułam jego dłoń na mojej tali i zbliżające się ciało. Jego usta tuż przy moim uchu.

- Chyba czym skarbie... Twoim największym koszmarem - chce krzyczeć, błagać o pomoc, a jednak nie potrafię wydać z siebie nawet cichego dźwięku.

Are You Monster? ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz