22. Bad intentions

136 21 2
                                    

W progu drzwi stał mój przyjaciel, Michael. Odetchnęłam z ulgą, bo spodziewałam się Ellie. O nim nawet przez chwilę nie pomyślałam. Po jego minie można było stwierdzić, że jest zawstydzony. Ta sytuacja była nie tylko dla niego niezręczna, bo dla nas także.

- Możesz nam powiedzieć, co tutaj robisz w tym momencie? Masz coś ważnego do powiedzenia czy mogę od razu cię zabić? - spytał niezadowolony z sytuacji Klaus.

- To nic ważnego... Może poczekać, więc przyjdę kiedy indziej - powiedział zakłopotany i nieśmiało się uśmiechnął, poczym się wycofał, zamykając za sobą drzwi.

Kiedy ponownie zostaliśmy sami, Klaus zszedł z ze mnie i położył się obok.

- Zadzwoń do niego i dowiedz się, czego od ciebie chciał - westchnął.

Wzięłam do ręki telefon, który leżał na szafce obok. Wybrałam jego numer, a on już po krótkiej chwili odebrał. Okazało się, że faktycznie nie miał nic ważnego do powiedzenia. Chciał po prostu porozmawiać. Trochę się nie dziwię, bo spędzałam z nim ostatnio mało czasu.

- I czego chciał? - spytał, kiedy tylko odłożyłam z powrotem telefon na swoje miejsce.

- Chciał po prostu porozmawiać - wzruszyłam ramionami.

- Spodziewałaś się w ogóle, że przyjdzie?

- Właściwie to nie. Kiedyś powiedziałam mu, że może wchodzić do nas do domu bez pukania ani bez jakiejkolwiek zapowiedzi, tym bardziej, że jestem w takiej sytuacji, że nie otworzę mu samodzielnie drzwi - powinien to zrozumieć.

- Dlaczego nic mi o tym nie powiedziałaś? Jeszcze wszedłby do nas do domu w znacznie gorszej sytuacji... Teraz przynajmniej będę wiedział, aby zamykać wszystkie drzwi i okna - cicho się zaśmiałam.

- Spokojnie. Przez okna na pewno nie będzie do nas wchodzić. Następnym razem zawiadomi, jeśli będzie chciał przyjść, więc nie musisz się martwić.

Przysunął się do mnie i przytulił.

- Powinien w końcu znaleźć sobie dziewczynę. Przynajmniej zająłby się nią, a nie skupiał głównie na tobie - zaczął mnie delikatnie całować.

- Może już niebawem sobie kogoś znajdzie - właściwie to chciałam tego dla niego.

Już długi czas jest samotny. Pamiętam, że kiedyś chciał, abym to ja została jego dziewczyną, ale to mu już przeszło. Na szczęście. Lepiej, że jest dla mnie tylko przyjacielem.

- Teraz mam pewność, że jesteśmy już sami, więc możemy dokończyć to, co zostało nam przerwane - jednak najpierw poszedł się upewnić, czy drzwi aby na pewno są zamknięte. Kiedy wrócił, mogliśmy wreszcie zająć się sobą.

Rano, leżąc w łóżku, zaczęłam myśleć nad tym, jak mogłam w niego zwątpić, wierząc w to, co mówi Ellie. W końcu to jemu muszę ufać, a nie jej. Próbuję mnie zdenerwować i już się o tym przekonałam, jednak nie mam pojęcia, dlaczego to robi. Miałam wielką nadzieję, że to była ostatnia taka sytuacja. Gdyby Klaus już nie chciałby ze mną być, to by po prostu odszedł, a nie bawił się w zdrady.

Nagle poczułam, jak coś się obok mnie rusza. Spojrzałam w bok i ujrzałam Klausa, który powoli się budził.

- Która godzina? - spytał zaspanym głosem.

Nie zdążyłam mu odpowiedzieć, ponieważ sam sprawdził na swoim telefonie.

- Muszę za chwilę wstać i pójść do pracy. Nawet nie wiesz, jak bardzo mi się nie chcę - westchnął. - Zazdroszczę ci. Możesz spać tak długo, jak tylko chcesz.

Are You Monster? ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz