11. I Love You

382 31 3
                                    

Udało mi się namówić przyjaciela, by dał mi trochę więcej czasu niż pół godziny. Na podjęcie decyzji miałam czas do następnego dnia. Mieliśmy spotkać się w parku, który był niedaleko mojego domu i tam miałam mu powiedzieć, co postanowiłam.

Wiedziałam, że to będzie jedna z najtrudniejszych decyzji w moim życiu.

Szłam sobie ulicą, która już była prawie pusta, prawdopodobnie przez ciemne chmury zbierające się nad miastem. Cicho westchnęłem i zaczęłam kopać mały kamyk, który znalazł się przede mną. Turlał się powoli przed moimi stopami. Krople deszczu zaczęły uderzać o chodnik i czułam je na swojej twarzy. Przypomniało mi się, jak poznałam swojego przyjaciela. To był piękny, słoneczny, wakacyjny dzień, byłam na rolkach. Pamiętam to dokładnie.

"Jechałam sobie w średnim tempie, ciesząc się piękną pogodą i ciepłem. Weszłam na chwilę do sklepiku, który był obok, aby kupić lody, bo chciałam się jakoś ochłodzić. Kolejka była całkiem długa, więc gdy już wyszłam, niebo zajęły ciemne chmury, ale postanowiłam się tym nie przejmować, jechałam w kierunku plaży. Kiedy już się znalazłam obok niej, zdjełam rolki i zaczęłam iść po ciepłym piasku. Nagle zaczęła się okropna ulewa. Cała byłam mokra i schowałam się w najbliższej małej butce. Był tam również chłopak z rowerem.

- Cześć, pogoda niszczy plany, co? - przyjaźnie się do mnie uśmiechnął.

- Niestety tak - westchnęłam i usiadłam na ziemi, po czym wyjełam telefon i napisałam do przyjaciółki, aby nie przyjeżdżala z rodzicami, ponieważ pada deszcz i nic z tego, co planowałyśmy się nie uda.

- Jestem Michael - wyciągnął w moim kierunku dłoń.

- Miło cię poznać - odwzajemniłam jego uśmiech i rozmawiałam z nim tak długo, aż przestało padać. Wracaliśmy razem do domu i wymieniliśmy się numerami "

To było pięć lat temu. Wtedy nigdy bym nie podejrzewała, że chłopak, który chwilowo dotrzymał mi towarzystwa, będzie chciał poznawać mnie tak długo. Jeśli chodzi o Klausa... jak długo chciałby ze mną wytrzymać? Czy pobiłby czas mojego przyjaciela, czy też raczej pobawił się ze mną pół roku, a potem zostawił? Czy to było warte tego, abym zniszczyła moją przyjaźń? Wątpię w to.

Przyjaciele byli ze mną zawsze, chłopacy, z którymi byłam, albo z którymi tylko umówiłam się kilka razy, znikali równie szybko, co się pojawiali. Nie byli na tak długi czas. Po każdym rozstaniu szłam do Michela, mówił o tym, jak bardzo wielkim dupkiem był tamten chłopak, skoro zostawił taki skarb, który miał przy sobie. Mówił o tym, że nigdy by mnie nie zostawił samej i chętnie dawał wsparcie nawet w najtrudniejszych chwilach.

Michel jest dla mnie bardzo ważny. Z drugiej strony... jest coś takiego w Klausie, że ciężko mi go opuścić. Pragnęłam z nim zostać, pomóc mu się zmienić, chociaż wiedziałam, że to będzie bardzo trudne.

Weszłam do małego sklepiku i od razu podeszłam do zamrażalnika. Wyjęłam z niego pudełko lodów śmietankowych i udałam się do kasy.

W domu usiadłam na łóżku, jadłam lody dużą łyżeczką. Wybranie pomiędzy dwoma ważnymi na różne sposoby osobami było trudne. Sięgnęłam po album i zaczęłam oglądać zdjęcia, na których jestem razem z moim przyjacielem.

Odłożyłam już puste pudełko po jednej z najpyszniejszych rzeczy na świecie, a kilkanaście minut później zasnęłam, przytulając album do siebie. Podjęłam już decyzję.

***

Wstałam rano, ubrałam się cała na czarno, rozczesałam włosy i zjadłam na śniadanie kanapki z szynką i pomidorem, po czym wyszłam z domu.

Are You Monster? ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz