Sparaliżowana stałam i patrzyłam w to co działo się przed mną. Nie rozumiałam o co chodzi. Nie chciałam tam podchodzić. Chciałam odwrócić się i uciec do mojego pokoju, schować się w łóżku i zapomnieć o tym co miało miejsce.
Niestety nie było mi to dane.
Czerwono włosy pociągnął mnie za ramię w kierunku tego wszystkiego co się tam działo.
Pierwsze co rzuciło mi się w oczy to długa kolejka prowadząca do dwójki chłopaków. Jeden trzymał w ręce nóż a drugi wiaderko z parującą wodą. Gdy zobaczyłam co oni tam robią przeraziłam się.
Podeszła do nich dziewczyna. Zgaduję ze jest w moim wieku. Cała sie trzęsła i praktycznie płakała. Brunet z nożem chwycił jej rękę i zrobił jej ranę na ramieniu w kształcie " x ". Potem blondyn który stał obok polał jej rękę, zgaduję że, wrzącą wodą. Dziewczyna tylko pisnęła i ze łzami w oczach poszła dalej. Podeszła do blondyna z kręconymi włosami który wręczył jej pistolet i powiedział coś do niej. Ta tylko pokiwała głową i zniknęła za drzewami.
Roztrzęsiona popatrzyłam na czerwonowłosego i przełknęłam ślinę.
- Chodź. - Powiedział uśmiechając się.
- Nie zmusisz mnie. - Powiedziałam cofając się krok do tyłu.
- Eve. - Podszedł do mnie i złapał mnie za ramiona patrząc mi w oczy. - Albo idziesz, albo pożegnaj się z życiem. - Powiedział groźnie. Bałam sie jak cholera. Wiedziałam, że jeśli tam nie pójdę zabije mnie a co gorsza moich bliskich.
Ledwo utrzymując się na nogach szłam obok chłopaka. Minęliśmy kolejkę i podeszliśmy do dwóch chłopaków o których wspominałam wcześniej. Michael przywitał się z nimi po czym oboje zmierzyli mnie wzrokiem. Moją uwagę przyciągnął brunet. Wyglądał trochę jak Azjata, ale był nieziemsko przystojny.
- Eve. - Zaczął Michael. - Poznaj Luka i Caluma. - Przedstawił mnie tej dwójce.
- Cześć Eve. - Blondyn wyciągnął do mnie rękę więc zrobiłam to samo. - Luke jestem. - Powiedział zadziornie się uśmiechając. Nie patrzyłam mu w oczy. Mój wzrok skupił się na czarnym kolczyku w wardze.
- Calum. - Brunet wyciągną rękę. - Gotowa? - Zapytał. Popatrzyłam mu w oczy i od razu spuściłam wzrok.
- Ale... Ale ja nawet nie wiem co ja tu robię. - Powiedziałam cichym głosem. Chłopcy się zaśmiali.
- Wytłumaczę ci za chwilę. - Powiedział Clifford. - Zdejmij bluzę. - Powiedział a ja popatrzyłam na niego proszącym wzrokiem. - Kurwa, zdejmij ją po prostu chyba że mam to zrobić za ciebie. - Powiedział a ja zdenerwowana rozsunęłam czarną bluzę i zsunęłam ją z ramion.
Brunet bał się chyba mnie skaleczyć. Gdy widziałam jak rozcinał rękę tamtej dziewczynie robił to mocno i gwałtownie. Chwycił moją rękę bardzo delikatnie i przyłożył ostry nóż do skóry. Popatrzył na mnie przepraszającym wzrokiem i mocnym ruchem zrobił kreskę. Zapiszczałam a po moich policzkach spłynęły łzy. Po chwili poczułam drugie cięcie które bolało jeszcze bardziej. Popatrzyłam brunetowi w oczy. Był zdezorientowany. Chyba nie chciał tego zrobić.
Poczułam szarpnięcie i teraz stałam już przodem do blondyna. Odważyłam popatrzeć mu w oczy. Był uradowany tym, iż może zrobić mi krzywdę. Nie zastanawiając się długo polał moją rękę wrzącą wodą. Zaczęłam krzyczeć i płakać. Bolało to bardziej niż cokolwiek, kiedykolwiek w moim życiu.
Gdy skończył uśmiechnął się do mnie i podziękował chamsko. Miałam ochotę mu przywalić.
Michael pociągnął mnie za rękę i podeszliśmy do chłopaka w kręconych włosach.
CZYTASZ
UNPREDICTABLE | M.C ✔️
FanficTo jest chłopak który lubi niebezpieczne zabawy. Chłopak z czerwonymi jak krew włosami. To jest chłopak który ma wiele tajemnic. To jest Michael Clifford - mój nieobliczalny sąsiad.