List 8.

143 26 1
                                    


Ni, 

Dzisiaj jest bal. 

Trochę się stresuję. W moim domu jest tak wiele osób. Więc niż bym przypuszczała. 

Cassie ciągle gada o dzisiejszym wieczorze i przysięgam była tutaj siedem godzin zanim się obudziłam. Znaczy, wygląda niesamowicie. 

Dlaczego wybrałeś mnie? Jestem śmieciem wśród tych dziewczyn. Znaczy, jestem zdezorientowana. 

Twoja mama jest tutaj. Przyszła niedawno, chciała zrobić zdjęcia zanim chłopacy przyjadą. Jest naprawdę miła. Słodka i dużo mi o tobie powiedziała.

Nie mogę się doczekać, aby zobaczyć jak wyglądasz. Miałam motyle w brzuchu przez cały poranek. 

Twoja mama powiedziała, że pomogła ci wszystko wybrać, więc wnioskuje, że wyglądasz niesamowicie. Nawet jeśli nie, dla mnie i tak jesteś niesamowity. Wiesz jak sprawić aby cokolwiek wyglądało dobrze. 

Oh Boże, bełkoczę. Przepraszam, jestem trochę zestresowana rozumiesz i mój mózg jakby przebył dziewięćset kilometrów na godzinę. 

Zdecydowałam spiąć wysoko włosy. Ale nie tak jak zawsze w kucyka, trochę bardziej elegancko. Mam nadzieję, że ci się spodoba. Idk, normalnie nie lubię moich włosów w czymś takim ale teraz jest inaczej. To taka dobra różnica. Nawet makeup mam profesjonalnie zrobiony. 

Gah, mam nadzieję że myślisz, że jestem ładna. Dzisiaj. O to się dzisiaj tylko martwię. 

Więc, o to i żeby nie nadepnąć ci na nogę. 

Oh Boże, co jeżeli coś zrobię? 

Świetnie. 

Mój Boże! Jesteś już! Kurwa. 

Życz mi szczęścia, Horan. 

~Ryan 



21 Letters [n.h] PLWhere stories live. Discover now