17.

391 28 3
                                    

13 listopad

Nie rozumiem dlaczego Ryan wybrał taką datę ale ani wcześniej, ani później nie zgodził się powiedzieć o swojej orientacji mamie. Stoimy teraz pod drzwiami do domu chłopaka, a ten próbuje się wymigać.
-Tchórzysz?- zapytałam chłopaka kładąc jego dłoń na klamce. On pokiwał przecząco głową, ale nie nacisnął jej.-Tchórzysz! Jesteś kurczakiem gdak gdak!
Zaczęłam udawać kurczaka na co chłopak westchnął i otworzył drzwi.
-Mamo, już jestem, Cat jest ze mną!- krzyknął chłopak, a ja w tym momencie mu zazdrościłam.
-Ooo jak cudownie! Siadajcie juz nakładam obiad, dzisiaj zapiekanka!- mama Ryana zaczęła krzątać się po kuchni. Jet to kobieta średniego wzrostu o bardzo kobiecych kształtach. Twarz ma podobną do syna.
-Musisz spróbować zapiekanki mojej mamy. Robi najlepszą w mieście!- chłopak posłał mi uśmiech małego dziecka.
Po kilku minutach Pani Laura postawiła na stole talerze z parującym daniem. Bones'owie przeżegnali się przed rozpoczęciem jedzenia. Poczekałam na nich*, a jak skączyli ukroiłam sobie kawałek wkładając go do ust. Po chwili zorientowałam się, że jetem obserwowana. Wytarłam serwetką usta.
-Okłamałeś mnie!- chłopak zszokowany patrzył na mnie.- Ta zapiekanka nie jest najlepsza z całego miasta, ona jest najlepsza z całego kraju.
Domownicy jakby odetchnęli z ulgą.
Po kilku minutach talerze świeciły pustkami. Pomogłam je zanieść do zmywarki.
-Mamo ja chciałem ci coś powiedzieć.- powiedział Ryan nie za bardzo pewny swoich słów.
-Momencik tylko wstawię wodę na herbatę.- kobieta uśmiechnęła się miło i zniknęła za drzwiami. Chłopak spojrzał na mnie pełnymi trwogi oczami. Złapałam go za rękę i ścisnęłam dodając mu otuchy.
-Już jestem, więc co chciałeś mi powiedzieć?-kobieta popatrzyła na swojego syna dużymi oczami.
-Mamo, bo wiesz zawsze mówiłaś żeby nie udawać kogoś kim się nie jest, żeby postępować zgodnie ze swoimi odczuciami. Pamiętasz jak w siódmej klasie wróciłem do domu z płacze, bo naśmiewali się ze mnie, że jestem dziwny. Ty powiedziałaś hmm...: "Nie jesteś dziwny tylko wyjątkowy". Pamiętasz?-chłopak popatrzył się na matkę, a ta pokiwała głową na tak.- No więc mamo ja... jajestemgejem.
Kobieta popatrzyła się na chłopaka nie rozumiejąc jego słów. Co spotkało się z niezadowolonym pomrukiem chłopaka.
-Mamo, ja jestem gejem.
Z kuchni wydobył się charakterystyczny dźwięk wydobywający się z czajnika gdy woda się zagotuje.
-O woda już się zagotowała lubisz herbatę ,słońce, prawda?- zapytała się mnie na co potwierdzająco skinęłam głową. Gdy kobieta wyszła Ryan popatrzył się na mnie trochę zszokowany i zawiedziony. Kiedy matka chłopaka przyszła z powrotem z tacką, na której była herbata.
-Mamo, słyszałaś co powiedziałem?
-No pewnie głucha jeszcze nie jestem.
-I?
-I? Co?
-No nie masz mi nic do powiedzenia? - chłopak każde słowo wymawiał bardzo ostrożnie.Pani domu westchnęła i podeszła do syna. Położyła mu rękę na ramieniu i spojrzała głęboko w oczy. Z wielu przyczyn ta scenka rozgrywająca się przedemną mnie rozczuliła.
-Synku, pamiętaj będę cię kochała bez względu na to czy będziesz hetero czy nie. Akceptuję cię w pełni. - chłopak na te słowa puścił moją rękę i uściskał matkę. Następnie Laura żegna się z nami gdyż zaczyna się jej zmiana. Ryan bierze tackę z herbatą i prowadzi do swojego pokoju.

*Cat nie jest wierząca.

____________________________________

500 słów

Ryan powiedział to swojej mamie.

Pomiędzy Cat i Simonem jest za cukierkowo, więc DRAMA TIME!Mam jeszcze pytanie wolicie krótkie rozdziały, ale żeby pojawiały się 2 w tygodniu czy 1 raz w tygodniu?

Przepraszam za błędy pozdrawiam~Kinga


O.N.A. Mission: Impossible.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz