3. Somethin's changin' inside you

1.9K 109 24
                                    


Jeszcze dosłownie przez chwilę patrzyłam na Todda. Jego broda dodawała mu męskości, a brązowe oczy idealnie komponowały się z brunatnymi włosami, które teraz były niechlujnie związane. Podając gościom drinki, dorzucał za darmo swój życzliwy uśmiech, którym mógł oczarować niejedną. Takie ciacho chciało się spotkać ze mną? Z tą, która wygląda jakby lato spędziła na Alasce, dziewczyną o niskim wzroście i potarganych ciemnobrązowych włosach? Jedyne, co inne mogłyby mi pozazdrościć to oczu o szafirowym kolorze.
Nie zamierzałam dłużej siedzieć w klubie. Nie byłam przyzwyczajona do atmosfery, jaka panowała. Dopiłam drinka i skierowałam się w stronę wyjścia. Na zewnątrz wpadłam na Axla, który najwidoczniej zamierzał dostać się do środka.

    – Wychodzisz już? – zapytał zdziwiony, łapiąc mój nadgarstek.

    – Jestem odrobinę zmęczona i jedyne, o czym marzę to przyjemne i ciepłe łóżko – odpowiedziałam, jednocześnie ziewając.

    – Odprowadzę cię – zaproponował.

Przytaknęła głową, po czym udaliśmy się w stronę Hell House. Axl cały czas mówił o czymś, żwawo przy tym gestykulując. Nie słuchałam go zbytnio. Zamiast tego nadal myślałam nad kilkoma sprawami. Po chwili mój towarzysz ucichł. Zapewne zauważył, że na marne nadwyrężał swoje gardło. Podążaliśmy dalej w milczeniu, słuchając jedynie lekkiego powiewu wiatru.

    – Powiedz mi – zaczęłam, żeby przerwać niezręczną ciszę – kim jest ta dziewczyna, która spotyka się z Izzym?
    – Masz na myśli Angelę? Chyba nie chcesz mi powiedzieć, że jesteś zazdrosna.
    – Nie jestem – oznajmiłam, chichocząc. – Po prostu pytam z ciekawości. – Założyłam luźny kosmyk włosów za ucho.
    – Kochana, ciekawość to pierwszy stopień do piekła. Wracając do tematu, spotykają się od jakichś dwóch miesięcy. Z tego, co mówił Izzy, poznali się któregoś wieczoru w Roxy. Angela jest modelką.

Kompletnie nie zdziwiła mnie ta informacja. Miała idealne warunki do tego zawodu, czego mogła pozazdrościć jej każda dziewczyna.

    – Czyli to coś poważniejszego? – zapytałam, pocierając dłonie, aby wytworzyć chociaż odrobinę ciepła.
    – Na to wygląda. A ty co się tak o niego martwisz?

    – Znamy się, odkąd pamiętam. Jest dla mnie jak starszy brat.

    – Wiem, ale mimo to nie rozumiem waszej relacji. Niby jesteście blisko, a zarazem zachowujecie swojego rodzaju dystans.

    – To coś podobnego do naszej relacji. – Zaśmiałam się. Nie zdawałam sobie sprawy, jakie znaczenie miała dla niego moja wypowiedź.

Stanął na przeciwko mnie. Delikatnie odgarnął moje włosy za ucho, jednocześnie cały czas patrząc mi prosto w oczy. Odwzajemniałam jego spojrzenie, jednocześnie odczuwając swojego rodzaju niepokój. Objął mnie w pasie i przysunął bliżej swojego ciepłego torsu. Nie protestowałam. Cierpliwie czekałam na jego ruch. Spodziewałam się czegoś więcej, ale on jedynie delikatnie musnął moje wargi. Poczułam to samo uczucie, które zawsze towarzyszyło mi, kiedy się całowaliśmy. Przez ten jeden gest wszystko odżyło. Pojawił się mętlik w głowie.

    – Axl, chyba nie jestem jeszcze gotowa – skłamałam. – Daj mi trochę czasu.

Nie chciałam mu o tym opowiadać. Jeszcze nie teraz.

Nic nie powiedział. Jedynie odsunął się ode mnie i dalej podążał w kierunku domu. Po chwili dołączyłam do niego, aczkolwiek chłopak nie zwracał uwagi na moją obecność. Przez resztę drogi szliśmy w milczeniu. Nawet gdy byliśmy już w domu, nie odezwał się ani słowem. Pokazał mi tylko mój pokój i poszedł do siebie. Pomimo że byłam zmęczona, nie mogłam zasnąć. Całą noc wierciłam się na łóżku, próbując znaleźć wygodną pozycję. W mojej głowie nadal panował mętlik, którego nie potrafiłam ogarnąć.

Welcome To The Paradise City || GN'ROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz