Harry's point of view:
-powiedz, że nie będziemy spać w jednym łóżku...
-nic ci nie zrobię, Scarlett. - powiedziałem najdelikatniej jak potrafiłem - ja nie chcę zrobić ci krzywdy, naprawdę.
Przez chwilę stała i patrzyła w podłogę. Te kilka cichych minut dłużyło się niemiłosiernie.
-okej, ufam ci. - podeszła bliżej mnie i spojrzała mi w oczy. Miała śliczne, fiołkowe oczy. Widziałem takie pierwszy raz. Tak bardzo chciałem rzucić się na nią, wbić się w jej usta i nigdy nie przestać jej całować. Była tak cholernie cudowna. Co z tego, że miała czternaście lat? Jebać to, że zostałbym pedofilem. Pragnąłem jej tak bardzo.
-Harry... - przerwała moje myśli. - mogę iść do łazienki pierwsza?
-tak, jasne, idź - mogę z Tobą? Kurwa, Harry przestań!
Usiadłem na łóżku i wyjąłem papierosy. Włożyłem jednego do ust i zaciągnąłem się. Po dłuższej chwili wypuściłem dym z ust. Cały czas o niej myślałem. O tym jak wygląda nago, gdy śpi, jest zmęczona, szczęśliwa, podniecona.
-możesz zamknąć oczy? - zapytała niepewnie.
-dlaczego?
-um...bo, no bo... jestem w samej bieliźnie...
-tak, jasne, już nie patrzę. - przecież nie mogę stracić jej zaufania. Wybiegła z łazienki i wskoczyła pod kołdrę.
-już możesz otworzyć oczy.
Uśmiechnąłem się. Kocham tą jej niewinność. Wstałem i poszedłem do łazienki. Wziąłem błyskawiczny prysznic, chciałem wrócić do niej jak najszybciej.
-możesz zamknąć oczy? Bo wiesz... Jestem nago -zaśmiałem się.
-żartujesz, prawda?
-otwórz oczy to się przekonasz - powiedziałem poważnym tonem.
-nie podchodź do mnie! - śmiała się słysząc, że siadam na łóżko. Położyłem się i zacząłem przysuwać się coraz bliżej Scarlett.
-Styles! Nie! - śmiała się coraz mocniej.
Uśmiechnąłem się do siebie i wsunąłem ręce pod kołdrę. Dotknąłem jej brzucha a ona aż podskoczyła.
-przestań! Mam łaskotki!
Nie przeszkadzało jej, że dotykam ją. To było cudowne, mogłem jej dotknąć. Byłem z tą cudowną dziewczyną w łóżku, to było niesamowite. Nie chodzi o seks, chociaż to byłoby już niebo, ale ona nie była gotowa. Narazie musiało mi wystarczać dotykanie jej.
-Scarlett, możesz otworzyć oczy.
-nie chcę tego widzieć.
-Scarlett, mam bokserki.
-nie wierzę ci.
-oh - sapnąłem i złapałem jej rękę. Przyłożyłem ją do moich bokserek - czujesz? - ja czułem to doskonale. Jej dłoń tam to najlepsze co mnie w życiu spotkało, przysięgam.
-Harry!
CZYTASZ
niezwykła kartka //h.s.
FanfictionTajemnica. To słowo opisuje życie Scarlett. Jest nieświadoma tego, co wydarzyło się w jej życiu. Nie jest zwyczajną nastolatką. Jest niezwykłą kartką; ale co to znaczy? ××× unknown's point of view: Ona jest niesamowita. Jest śliczna, urocza, intelig...