16

58 4 1
                                    

Scarlett's point of view:

-teraz będę musiał spełniać zachcianki mojej dziewczyny - powiedział przyglądając się mojej twarzy.

Moje policzki zrobiły się czerwone a ja uśmiechnęłam się. Podobało mi się, że nazwał mnie swoją dziewczyną. Harry widząc moje zawstydzenie złapał moje policzki i pocałował mnie w czoło. Następnie wstał i podszedł do szafy. Wyjął z niej parę dresów, dwie pary bokserek i bluzę. Podał mi bokserki i bluzę a sam ubrał drugą parę majtek i spodnie. Założyłam na siebie ubranie, które podał mi chłopak i podeszłam do niego. Oparłam głowę na jego klatce piersiowej a on objął mnie i przycisnął do siebie. Między nami nie było nawet milimetra przerwy. Podeszliśmy do okna, które Harry otworzył. Położył koc na parapet a następnie na nim usiadł. Poklepał miejsce obok siebie chcąc, żebym je zajęła. Usiadłam obok bruneta a on położył rękę na moim lewym biodrze. Moje nogi swobodnie wisiały na zewnątrz budynku. Położyłam głowę na ramieniu Stylesa a on potarł moje udo. Patrzyliśmy w niebo skupiając się na wschodzącym słońcu. Nie wiedziałam, że kiedyś przeżyję coś takiego. Tym bardziej w tym miejscu, z Harry'm. To było tak niemożliwe, że aż w to uwierzyłam. Oddałam się temu całkowicie. Nie myślałam o niczym oprócz uczucia, którym dażyłam Harry'ego.

-kocham Cię, Scarlett. Jesteś najlepszą osobą, którą spotkałem w swoim życiu. Nie wierzę, że Cię mam... Nie zasługuję na Ciebie. - mówił patrząc w niebo.

-kocham Cię, Harry. Jesteś najgorszą osobą, którą spotkałam w życiu. - zaśmiałam się - będę tego żałować.

Harry potarł mój policzek i pocałował mnie. Kochałam jego pocałunki. Każdy był inny. Wyjątkowy, niesamowity. Każdy był jak pierwszy. Magiczny. Po chwili do pokoju wbiegł Niall. Mistrz psucia cudownych momentów...

-tak! Wiedziałem! Zayn, szybko, no chodź! - krzyczał jakby odkrył nowy kontynent.

Posłałam Harry'emu pytające spojrzenie a on wzruszył ramionami i uśmiechnął się. Wstaliśmy z parapetu i podeszliśmy bliżej blondyna. Harry splótł nasze dłonie i patrzył na Niall'a.

-co? To przecież niemożliwe... - oznajmił Zayn wchodząc do pokoju.

-zamawiasz mi pizzę! - Niall triumfalnie klasnął w dłonie

-mogę wiedzieć o co wam chodzi? - zapytał Harry zirytowany zaistniałą sytuacją.

-założyłem się z Zayn'em o pizzę, że jeszcze tej nocy ty i Scarlett, no wiesz... - blondyn podrapał się po karku nadal tłumacząc - zostaniecie parą.

-wy wszyscy - zaczęłam dokładnie oglądając każdego z mężczyzn - wszyscy zachowujecie się jak dzieci - przewróciłam oczami i zaśmiałam się.

-no Harry jakąś godzinę temu nie zachowywał się jak dziecko - powiedział mężczyzna wchodzący do pokoju. - ściany nie są dźwiękoszczelne. Masz mocny głos, dziewczyno.

Nie widziałam go wcześniej, to musiał być Louis. Harry ścisnął mocniej moją dłoń. Wszyscy dosłownie badali się wzrokiem. Byłam całkowicie zdezorientowana. Nagle mężczyzna zrobił kilka kroków w moją stronę. Stał pare centymetrów ode mnie.

-witaj, Scarlett. Miło mi Cię wreszcie poznać. Jestem Louis.

niezwykła kartka //h.s.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz