¤Epilog

523 60 41
                                    

Nie mam pojęcia jak, ale chyba tylko cudem, udało mi się przeżyć Rich Tour w Warszawie i nie trafić do szpitala. Będąc już w domu, dziękowałem za to wszystko. Komu dziękowałem to nie wiem, ale widok własnego łóżka i możliwość w pełni wyspania się w nim było aż ponad to pocieszające. Wziąłem naprawdę szybki prysznic i położyłem się spać, uprzednio pisząc jeszcze Jasiowi zwyczajne: "dobranoc", chociaż wiedziałem, że ten i tak już śpi.

Jasiek już od dawna mi się podobał. Kurwa co tu dużo mówić, leciałem na niego bardziej niż dzieciak na nową grę. A kiedy już on zaczął coś robić w moim kierunku - byłem w moim własnym raju. Widziałem, że starał się nie pokazywać swojego zagubienia w "tym" świecie. Mi ono akurat w żadnym stopniu nie przeszkadzało. Kiedyś też musiałem się z tym zmierzyć. Ja byłem wtedy sam, a on przynajmniej ma mnie. Poza tym, mogłem przyznać otwarcie, że jego popłoch dodawał mu tylko uroku. Co prawda, zabawa w jego "zdobywanie" była ciekawa i mi się podobała, to teraz też tak było. Nadal był tym samym wrednym Jaśkiem, który podnosił mi ciśnienie. Chociaż teraz stał się chyba bardziej... psychopatyczny. To tym bardziej plus, bo nie będę mógł narzekać na nudę.

Budząc się któregoś dnia, mogłem narzekać na gardło, gorączkę i wiele innych. Tak to było, jak się aż tak nadwyrężało organizm. Mimo wszystko nie marudziłem. Liczyło się tylko to, że Rich Tour się udał i nic się nie zjebało. Wszystkim, którzy byli, się podobało, więc cel misji został wypełniony.

Leżałem w łóżku i przeglądałem porobione zdjęcia, kiedy usłyszałem pukanie do drzwi. Po paru minutach udało mi się wyjść z sypialni, przypominając w miarę człowieka, aniżeli zmartwychwstałego trupa. Otworzyłem drzwi. Zamrugałem parokrotnie oczyma, nie będąc pewnym czy to co widziałem to nie przypadkiem jakieś halucynacje spowodowane wysoką temperaturą.

- Wyglądasz, jak zombie - stwierdził chłopak na przywitanie.

Uśmiechnąłem się na tyle, ile mogłem z bolącą głową i przesunąłem się. Youtuber wszedł do środka i od razu zdjął z siebie kurtkę. Poszedłem za nim.

- Odezwała się w tobie dobra strona i przyszedłeś sprawdzić, jak się czuję? -zapytałem prawie szeptem, idąc do segmentu kuchennego, aby zrobić mu gorącej herbaty.

- Nie specjalnie - odpowiedział i podszedł do mnie. - Po prostu została tutaj moja bluza.

Jasiek uśmiechał się złośliwie, jednak jego brązowe, niczym kawa, którą uwielbiam, oczy były wyraźnie zmartwione. Nie chciałem go denerwować, ale od razu zrobiło mi się trochę cieplej, wiedząc że chłopak się o mnie martwi. W czasie Rich Tour nie miałem czasu kompletnie na nic, jednak zawsze gdzieś tam pojawiało się wspomnienie jego wizyt u mnie w mieszkaniu oraz możliwość wysłania mu na szybko jakieś wiadomości. Ciekawe, że zawsze był, albo dopiero przychodził akurat wtedy, kiedy nagrywałem. Mimo wszystko, fajnie było go widzieć o każdej porze.

- Pamiętaj, że to ty ukradłeś mi moją, złodzieju - odkaszlnąłem, krzywiąc się. - I bezczelnie myślałeś, że nie zauważę.

Kiedy czajnik się wyłączył, zalazłem Jaśkowi herbatę. Położyłem ją na stole i sam też chciałem tam usiąść, ale chłopak pociągnął mnie za rękaw bluzy. Obróciłem się w jego stronę i momentalnie zostałem zamknięty w żelaznym uścisku. Będąc nadal zaskoczonym, położyłem ręce na jego plecy i też przytuliłem go do siebie. Pomimo zatkanego nosa, czułem zapach jego perfum.

- Widziałem twoje wpisy odnośnie choroby - oznajmił mi do ucha. Zrobiło mi się trochę cieplej przez jego gorący oddech i cichy, stanowczy głos. - Dlatego teraz idziesz do łóżka i z niego nie wychodzisz, albo połamię ci nogi i tym bardziej nie wyjdziesz.

- Ale z ciebie perwers - zaśmiałem się na ile mogłem, dałem mu buziaka w szyję i posłusznie ruszyłem w kierunku sypialni. - Będę czekał na ciebie z szampanem.

- Ja nigdzie nie idę, nie chcę się zarazić - odpowiedział z rozbawieniem, ale słyszałem, jak bierze szklankę i idzie za mną.

- - - - -
Jesteście zajebiści, skoro dotrwaliście aż tutaj!

Dzięki wielkie za ponad 2 tysiaki wyświetleń i ponad 300 gwiazdek!Muszę wyznać Wam, że zaczęłam to pisać nie lubią tej pary. Znaczy lubiłam ich wyłącznie w formie paringu, osobne postaci - już nie. Ale teraz Gimper'a ubóstwiam... Ale JD nadal nie lubię xd

Kto jeszcze nie widział - "Myliłem Się" oraz "Nauka" - też moje i też taśkowe.

Transakcja 2 także już jest.

Pozdrawiam Wam serdecznie i do zobaczenia w innym FF.
See Ya, moje Diabły! \m/

Transakcja <= TASIEKOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz