Siedziałam na stołówce przy jednym z wolnych stolików i tworzyłam różne dźwięki swoimi paznokciami myśląc jak odzyskać swój telefon.
Rodzice odpadają, oni nie mogą się o tym dowiedzieć, mogę pójść tam i prosić może dadzą mi z litości. Na pewno nie o czym ja myślę.
Kątem oka zobaczyłam że do mojego stolika dosiadł się Ashton, jeden z przyjaciół Hemmings'a.
Od razu w oczy rzuciło mi się że chłopak ma w ręce mój telefon. Spojrzałam na niego, na co on tylko szeroko się uśmiechnął i podał mi telefon po który nie pewnie sięgnęłam.
- dziękuje - mruknęłam ale zaraz skąd on go ma? - jak ty to? Przecież - zaczęłam się plątać. Skąd on to wiedział i jak zabrał telefon?
- Robciu ci go odzyskał - zaśmiał się
- zaraz zaraz, znasz go? - zapytałam bardzo zaciekawiona. Ash może mi powiedzieć kim on jest.
- jest moim bardzo dobrym znajomym - odpowiedział wymijająco i odszedł. Bardzo mi pomogłeś, nie powiem.
Sięgnęłam po telefon w którym było 5 nowych wiadomości.
Lamus: to fajnie że tak uważasz i widzisz zmianę
Lamus: a co cię tak naszło na rozmyślenia
Lamus: jesteś?
Lamus: ej jak to Jones zabrała ci telefon?
Lamus: widziałem jak oddawała telefon do sekretariatuMamy następny.