[8] He Murdered His Psychologist.

5.1K 239 24
                                    

Adela|1912

Nie rozmawialiśmy. Nie powiedzieliśmy do siebie żadnego słowa. Twarz Harry'ego spochmurniała, mogę powiedzieć, że nie podobała mu się cisza pomiędzy nami.

Nie było o czym gadać.

Szliśmy koło siebie, jego ramię lekko dotykało mojego. Jego czarne buty stukały o zimną, cementową podłogę.

Co, jeśli dyrektorka miała rację? Może jestem dla niego tylko zabawką, szmatą w łóżku, którą mógł rzucić gdziekolwiek? Mnóstwo pytań pojawiało się w mojej głowie. Ale pytanie, które najczęściej się pojawiało to; Mógłby okazać się takim zboczeńcem jak mój ojczym?

Nie, nie ma takiej możliwości. On jest miły i słodki, jak normalna osoba...prawie.

- Adela, - powiedział. Jego opuszki palców dotknęły mojego ramienia, kiedy mną potrząsnął. Mruknęłam. - Chcesz iść na lunch, zanim pójdziemy do ogrodu? Robię się głodny.

Spojrzałam na niego, jego usta lekko się zmarszczyły, a brwi złączyły się w skupieniu.

- Uh, jasne. Lunch brzmi dobrze. - skłamałam. Teraz lunch nie brzmiał interesująco.

Poszliśmy w stronę stołówki. Przeszliśmy koło paru nowych opiekunek, które patrzyły się na nas chamsko. Niektóre szeptały do siebie, rozpowiadając plotki.

- Czemu on nie nosi kajdanek?  - usłyszałam jeden szept. Inna opiekunka schyliła się i wyszeptała do ucha drugiej.

- Słyszałam, że jest naprawdę niebezpieczny. - inna wyszeptała.

- Coż, słyszałam, że zamordował swojego psychologa.

- Boże, pobłogosław go. On będzie potrzebował czegoś więcej niż woda święcona, żeby go naprawić.

Spojrzałam na Harry'ego, smutek był wymalowany na jego twarzy. Mogłam powiedzieć, że był zraniony tym wszystkim co o nim mówili wszyscy dookoła. Nie obwiniam go. Też byłabym smutna.

- Oh zamknijcie się wszyscy. Nie powinnyście się modlić do swojego pana zamiast obgadywać pacjentów?

Spojrzały na mnie. Moje nogi wrosły w ziemię. Zastygłam, Harry również.

- Chodź Harry, zjedzmy ten lunch.

Złapałam go za ramię i pociągnęłam w kierunku drzwi do stołówki. Otworzyłam dla nas drzwi i weszłam do pomieszczenia.

Zanim mogłam zobaczyć co się dzieje dookoła, zauważyłam moją matkę i ojczyma, którzy rozmawiali z Rebeccą.

___________________

im więcej głosów i komentarzy tym szybciej pojawi się rozdział :)

kocham, K. x


Asylum [HS] (Daddy Kink) PL ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz