[19] Don't Worry Baby Girl

3.9K 174 2
                                    

Adela | 1912

Kilka dni później.

Każdy kto pracował w psychiatryku i większość w miarę normalnych pacjentów przyszła na pogrzeb Trish. Oczywiście nie otworzyli trumny przez jej zmaltretowaną głowę. Jej ciało zostało znalezione parę dni później posiekane i porozrzucane w lesie za psychiatrykiem. Niektóre części jej ciała były zgniłe i zjedzone przez głodne zwierzęta.

Pacjenci ustawili się w kolejce na środku pomiędzy ławkami, żeby powiedzieć ostateczne pożegnanie dla Trish, nawet jeśli jej nie znali albo nigdy z nią nie rozmawiali.

Dyrektorka skontaktowała się z rodziną Trish, mówiąc im okropne wieści o jej śmierci. Żaden z członków rodziny nie trudził się, żeby przybyć na pogrzeb, ani jej córka ani syn.

Kiedy przyszedł czas na mnie i Harry'ego, żeby powiedzieć nasze ostanie pożegnanie, położyłam czerwoną różę na trumnie i powiedziałam "przepraszam". Nie wiedziałam dlaczego ją przepraszam. Wydaję mi się, że przez myśl o tym, że jej rodzina nie przyszła na jej pogrzeb, albo sposób w jaki umarła sprawił, że współczułam jej.

Po powiedzeniu tego, co mieliśmy powiedzieć, usiedliśmy w jednej z ławek i czekaliśmy aż msza się zacznie.

Tym razem Harry nie robił żadnych seksualnych rzeczy, siedział cicho i trzymał moją dłoń, więc byłam pewna, że jest obok mnie. Kiedy ksiądz mówił o jej śmierci, zaczęłam płakać.

Patrząc wstecz, ten dzień sprawił, że miałam koszmary w nocy. Czasami, kiedy nie mogłam spać, wkradałam się do biura dyrektorki i zabierałam klucz z jej biurka, więc mogłam spać obok Harry'ego.

*Wspomnienie*

Otworzyłam po cichu stalowe drzwi próbując zrobić jak najmniejszy hałas. Jeśli kogoś bym obudziła, zostałabym przyłapana.

Kiedy otworzyłam drzwi, weszłam do środka i popchnęłam drzwi tak jak były one wcześniej.

Harry musiał usłyszeć cichy dźwięk drzwi, ponieważ jego oczy się otworzyły a usta rozchyliły. Był owinięty cienkim kocem i wyglądało na to, że miał na sobie tylko spodenki, ponieważ jego kombinezon wisiał na wieszaku.

- Kto to? - wyszeptał.

- Shh to tylko ja.- powiedziałam.

Harry podniósł głowę, żeby mnie zobaczyć, ale nie mógł, ponieważ było całkowicie ciemno. Jedyne źródło światła było na dworze i na dodatek tylko migotało, przez co było praktycznie niemożliwe cokolwiek zobaczyć.

- Adela, co ty tu robisz? A co najważniejsze jak się tu dostałaś? - zapytał mnie.

- Wkradłam się do biura dyrektorki i zdobyłam klucz. - powiedziałam.

Podeszłam do jego małego łóżka, on rozłożył ręce i przytrzymał mnie blisko. Ciepło jego ciała sprawiło, że poczułam się bezpiecznie. Oplótł mnie swoimi ramionami wokół mojej talii a ja ułożyłam swoje dłonie na jego klatce piersiowej.

- Nie mogłam spać. - wyszeptałam. - śnił mi się koszmar.

- O Trish? - wyszeptał cicho do mojego ucha i pocierał moje plecy.

- Tak.. - zamknęłam oczy i schowałam twarz w zagłębieniu jego szyi. Jego usta znalazły się na moich włosach, a chwilę później na moim czole.

- Nie martw się dziecinko, zawsze tu z tobą z każdym krokiem, który zrobisz. - powiedział. - idź spać dziecinko, wyglądasz na zmęczoną.

*Koniec wspomnienia*

Kiedy msza się skończyła ja i Harry staliśmy z tyłu i się modliliśmy. Właściwie to Harry się nie modlił ale został ze mną w wypadku, gdybym czegoś potrzebowała.

Klęknęłam i położyłam swoje łokcie na ławce przede mną. Złączyłam dłonie ze sobą i zaczęłam się modlić.

Boże, wybacz mi.

Asylum [HS] (Daddy Kink) PL ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz