Adela | 1912
Kilka dni później.
Każdy kto pracował w psychiatryku i większość w miarę normalnych pacjentów przyszła na pogrzeb Trish. Oczywiście nie otworzyli trumny przez jej zmaltretowaną głowę. Jej ciało zostało znalezione parę dni później posiekane i porozrzucane w lesie za psychiatrykiem. Niektóre części jej ciała były zgniłe i zjedzone przez głodne zwierzęta.
Pacjenci ustawili się w kolejce na środku pomiędzy ławkami, żeby powiedzieć ostateczne pożegnanie dla Trish, nawet jeśli jej nie znali albo nigdy z nią nie rozmawiali.
Dyrektorka skontaktowała się z rodziną Trish, mówiąc im okropne wieści o jej śmierci. Żaden z członków rodziny nie trudził się, żeby przybyć na pogrzeb, ani jej córka ani syn.
Kiedy przyszedł czas na mnie i Harry'ego, żeby powiedzieć nasze ostanie pożegnanie, położyłam czerwoną różę na trumnie i powiedziałam "przepraszam". Nie wiedziałam dlaczego ją przepraszam. Wydaję mi się, że przez myśl o tym, że jej rodzina nie przyszła na jej pogrzeb, albo sposób w jaki umarła sprawił, że współczułam jej.
Po powiedzeniu tego, co mieliśmy powiedzieć, usiedliśmy w jednej z ławek i czekaliśmy aż msza się zacznie.
Tym razem Harry nie robił żadnych seksualnych rzeczy, siedział cicho i trzymał moją dłoń, więc byłam pewna, że jest obok mnie. Kiedy ksiądz mówił o jej śmierci, zaczęłam płakać.
Patrząc wstecz, ten dzień sprawił, że miałam koszmary w nocy. Czasami, kiedy nie mogłam spać, wkradałam się do biura dyrektorki i zabierałam klucz z jej biurka, więc mogłam spać obok Harry'ego.
*Wspomnienie*
Otworzyłam po cichu stalowe drzwi próbując zrobić jak najmniejszy hałas. Jeśli kogoś bym obudziła, zostałabym przyłapana.
Kiedy otworzyłam drzwi, weszłam do środka i popchnęłam drzwi tak jak były one wcześniej.
Harry musiał usłyszeć cichy dźwięk drzwi, ponieważ jego oczy się otworzyły a usta rozchyliły. Był owinięty cienkim kocem i wyglądało na to, że miał na sobie tylko spodenki, ponieważ jego kombinezon wisiał na wieszaku.
- Kto to? - wyszeptał.
- Shh to tylko ja.- powiedziałam.
Harry podniósł głowę, żeby mnie zobaczyć, ale nie mógł, ponieważ było całkowicie ciemno. Jedyne źródło światła było na dworze i na dodatek tylko migotało, przez co było praktycznie niemożliwe cokolwiek zobaczyć.
- Adela, co ty tu robisz? A co najważniejsze jak się tu dostałaś? - zapytał mnie.
- Wkradłam się do biura dyrektorki i zdobyłam klucz. - powiedziałam.
Podeszłam do jego małego łóżka, on rozłożył ręce i przytrzymał mnie blisko. Ciepło jego ciała sprawiło, że poczułam się bezpiecznie. Oplótł mnie swoimi ramionami wokół mojej talii a ja ułożyłam swoje dłonie na jego klatce piersiowej.
- Nie mogłam spać. - wyszeptałam. - śnił mi się koszmar.
- O Trish? - wyszeptał cicho do mojego ucha i pocierał moje plecy.
- Tak.. - zamknęłam oczy i schowałam twarz w zagłębieniu jego szyi. Jego usta znalazły się na moich włosach, a chwilę później na moim czole.
- Nie martw się dziecinko, zawsze tu z tobą z każdym krokiem, który zrobisz. - powiedział. - idź spać dziecinko, wyglądasz na zmęczoną.
*Koniec wspomnienia*
Kiedy msza się skończyła ja i Harry staliśmy z tyłu i się modliliśmy. Właściwie to Harry się nie modlił ale został ze mną w wypadku, gdybym czegoś potrzebowała.
Klęknęłam i położyłam swoje łokcie na ławce przede mną. Złączyłam dłonie ze sobą i zaczęłam się modlić.
Boże, wybacz mi.
CZYTASZ
Asylum [HS] (Daddy Kink) PL ✔️
FanficPsychiatryk to nie miejsce na miłość. Adela King była wolontariuszką w psychiatryku, ponieważ jej matka myślała, że to zmieni jej okropne zachowanie. Kiedy dowiaduje się, że będzie pomagać mężczyźnie o imieniu Harry Styles, nie myślała, że będzie mó...