[20] You'll Be Okay Princess.

3.7K 178 4
                                    

Adela | 1912

Wczoraj wszyscy żegnali Trish, dzisiaj ja się zastanawiam jak pożegnam się z Harry'm, kiedy wakacje się skończą. Ja i Harry będziemy zmuszeni do rozdzielenia się i ruszeniu dalej w swoim życiu. Harry nadal będzie w Psychiatryku dopóki dyrektorka nie podpisze papierów, w których będzie napisane że jest wolny, że jest wyleczony z tego cokolwiek u niego zdiagnozowali.

Kiedy wakacje się skończą wrócę do szkoły, żeby skończyć ostatnią klasę liceum. Żeby być zajęta i żeby nie musieć biegać co chwila do tego kretyna, który jest moim ojczymem zdecydowałam, że mogę pójść do pracy po szkole, więc będę mogła uzbierać sobie pieniądze na studia.

Myśl, że Harry'ego nie będzie w moim życiu po wakacjach łamała mi serce, ponieważ wytworzyła się pomiędzy nami silna więź przez ostatni miesiąc. Nie tylko seksualna, ale też emocjonalna. Pomógł mi przejść przez to okropne zdarzenie, które zdarzyło się nie tak dawno temu z Trishą.

Za każdym razem kiedy próbuję zasnąć, zawsze śni mi się to przerażające zdarzenie. Krew kapiąca z szyi, oczy szeroko otwarte ze łzami spływającymi po posiniaczonych policzkach. Sposób w jaki głowa była przyczepiona za włosy wokół haku przyczepionego do dachu.

Wzdrygnęłam się i wróciłam do mojego i Harry'ego nowego obowiązku w Psychiatryku. Dyrektorka zaproponowała nam, żebyśmy trochę odpoczęli od pracy w domku przez to doświadczenie i przez doświadczenie, które było prowadzone w domku. Zgodziliśmy się na to.

Teraz myjemy naczynia po tym jak pacjenci zjedzą obiad. Ja myję je wodą i mydłem, a Harry wyciera je ścierką, które dostaliśmy od kucharek.

- Dobrze się czujesz? - zapytał mnie Harry, kiedy ja skrobałam talerz gąbką. Harry cały czas zadawał mi to pytanie. Za każdym razem kiedy myślami byłam gdzie indziej, on przywołuje mnie do rzeczywistości.

- Tak. Dziękuję, że pytasz. - uśmiechnęłam się lekko upewniając się, że zrozumiał, że wszystko jest okej.

Kiedy myliśmy naczynia w ciszy, nagle drzwi się otworzyły. Rebecca weszła do środka z pudełkiem w rękach.

- Harry, mógłbyś mi pomóc, proszę? To pudło jest całkiem ciężkie. - powiedziała. Rebecca odetchnęła z ulgą, kiedy Harry wziął od niej pudło i odstawił na stół. - Bóg zapłać Harry, Adela dyrektorka wysłała mnie tu, żebym ci przekazała, że twoi rodzice tu są. Powiedzieli mi, że to coś naprawdę ważnego.

Moje oczy otworzyły się szeroko, mogli tu przyjść, żeby poinformować mnie, że matka jest w ciąży?

Harry instynktownie podszedł bliżej i delikatnie położył dłoń na moich plecach. Westchnęłam.

- To wszystko?

- Tak. Są w gabinecie dyrektorki, musisz się pospieszyć, nie chcesz chyba zdenerwować dyrektorki. - powiedziała, po czym wyszła z kuchni.

- Chodź, później dokończymy zmywanie.

Kiedy zaczęłam wychodzić, poczułam rękę Harry'ego na mojej. Harry splótł nasze palce i mężczyzna upewnił się, że stoję naprzeciwko niego. Kiedy spojrzałam w dół Harry złączył drugą rękę.

Pocałował mnie w głowę i powiedział. - Kochanie, wszystko będzie dobrze.

- Nie, nie będzie. Jeśli moja matka będzie miała dziecko z nim, on zostanie w moim życiu na zawsze. Zawsze tu będzie, karmiąc się kasą, którą zostawił mój ojciec. - powiedziałam.

Chciałam również powiedzieć Harry'emu o moim ojczymie, który napastuje mnie seksualnie, ale jakoś nie mogłam. Bałam się. Bałam się, że ojczym znajdzie taki sposób, żeby obrócić to wszystko przeciwko mnie.

Bałam się też jak Harry zareaguje kiedy mu o tym powiem. Wścieknie się? Będzie zły? Nie wiem i nie chciałam się przekonać, poza tym z jakiegoś powodu został umieszczony w Psychiatryku.

- Chodźmy. Będę tu z tobą, wszystko będzie dobrze księżniczko. - powiedział uśmiechając się szeroko.

Rozłączyliśmy nasze ręce wychodząc z pomieszczenia. Ruszyliśmy do gabinetu Dyrektorki.

Zapukałam i weszłam do środka. Jak tylko weszłam zostałam przywitana ciepłym uściskiem mojej matki.

- Cześć kochanie! Jestem bardzo szczęśliwa, że mogę się znowu z Tobą zobaczyć. - powiedziała z szerokim uśmiechem.

Mój ojczym podniósł się z krzesła i próbował mnie przytulić. Odsunęłam się od niego i stanęłam kolo Harry'ego.

- Proszę, Adela, Harry, usiądźcie. - dyrektorka wskazała na dodatkowe krzesła w gabinecie. - Zostawię was samych, to nie jest naprawdę moja sprawa. Harry proszę chodź ze mną.

- Nie! - krzyknęłam, ale uspokoiłam się, kiedy zauważyłam, że wszyscy się na mnie patrzyli. - Proszę, chcę żeby tu został. Nie czuję się bezpiecznie.

- Oh dyrektorko, pozwól zostać Harry'emu. Im więcej wie tym lepiej. - powiedziała moja matka.

- Dobrze więc. - podeszła do drzwi. Spojrzała na mnie, później swój wzrok przeniosła na moją matkę. - Gratulację z powodu dziecka.

Moje oczy rozszerzyły się jak tylko dyrektorka zamknęła drzwi.

- Jesteś w ciąży! - krzyknęłam w furii.

- Jestem! Nie cieszysz się Adela? Będziesz starszą siostrą za dziewięć miesięcy! - powiedziała podekscytowana.

W oczach pojawiły się łzy kiedy patrzyłam się na matkę i ojczyma. On uśmiechnął się cwaniacko wiedząc, że teraz będzie w moim życiu na zawsze.

Asylum [HS] (Daddy Kink) PL ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz