17

1.5K 125 32
                                    

Jestem z Lukiem już miesiąc.
Może nie, już bo to krótko.
Przez ten miesiąc codziennie się spotykaliśmy.
Calum oszalał ze szczęścia i powiedział, że będzie shippowac nas całe życie.

Woah on zna słowo " shippowac".
Jest piątek nie mam żadnych planów na dzisiaj.
Leżałam sobie na łóżku kiedy,usłyszałam dźwięk telefonu.
Patrzę powiadomienia z Kika.

xseanxo : Cześć lasia!

LuvyaA: Omg Sean ty żyjesz!

Sean to mój przyjaciel, wyjechał rok temu do Anglii.
Od tamtego czasu nie mieliśmy kontaktu, więc nie wiem czy dalej jesteśmy przyjaciółmi.

Sean jest gejem,znaczy może raczej Bi, bo sypiał tez z dziewczynami, ale chyba bardziej leci na facetów.
On jest takim dużym misiem, wysoki, niebieskie oczy i brązowe włosy.

xseanxo: Tak! I wpadam zaraz po Ciebie.

LuvyaA: Czekaj co? Jak to wpadasz po mnie?

xseanxo: JESTEM W SYDNEY, STĘSKNIŁEM SIE ZA TOBĄ!

LuvyaA: I dopiero teraz mnie o tym informujesz? -;-

xseanxo: Przepraszam kochanie, szykuj się, zaraz u Ciebie będę.

LuvyaA: Gdzie chcesz mnie porwać?

xseanxo: Do klubu.

LuvyaA: Przecież wiesz, że nie lubię.

xseanxo: Wiem, ale dawno się nie widzieliśmy i chce z tobą zaimprezować.

LuvyaA: No dobra.

Chciałam juz odłożyć telefon, ale patrze Luke do mnie napisał.

Xxlukex: Co moja pani serca dzisiaj robi?

LuvyaA: Pomagam mamie w sprzątaniu.

Musiałam go okłamać ponieważ, jest za bardzo zazdrosny i by mnie nie puścił z Sean do klubu, nie rozumiał by, że to tylko przyjaciel.

Gdybym mu tylko napisała, że idę do klubu, przyleciał by w 5 minut i nie wypuścił by mnie nigdzie.
On nie może mną rządzić.

Po za tym później będę się martwić, że go okłamałam.
W sumie może, nawet się nie dowie.

Xxlukex: Czyli się dzisiaj nie zobaczymy?

LuvyaA: Nie,kochanie.

Xxlukex: *smutna minka*

LuvyaA: Dobra Luke, ja zmykam:*

Xxlukex: Pa króloweno:*

Po tej wiadomości, odłożyłam telefon i poszłam szybko do szafki, żeby się przebrać do klubu.
Nie lubię imprezować, ale co zaszkodzi raz na jakiś czas pójść do klubu.

Założyłam czarny crop top a do tego granatowa spódniczkę.
Wyglądam okropnie, ale będą tam prawie sami pijani ludzie, wiec kto będzie zwracał uwagę na to jak wyglądam.

Po chwili ktoś otworzył drzwi od mojego pokoju, był to Sean, pisknęłam jak foka i się na niego rzuciłam.
- Tez się ciesze, że Cię widzę Amy, ale teraz zejdź ze mnie bo mnie udusisz.- powiedział.

Zaśmiałam się.
- O to mi chodzi - odpowiedziałam i przytuliłam go mocniej.
Po chwili zeszłam z niego.
- Wyglądasz piękne.- oznajmił mi.
- Ty i ten twój sarkazm.
- To nie sarkazm kochanie, dobra lecimy? Czas wyrwać jakiś gorących chłopców.
- Jak ja za tobą tęskniłam! -powiedziałam.
- Wiadomo, za mną się nie da nie tęsknić.- odpowiedział.
Następnie wyszliśmy z mojego pokoju.

Przed tym napisałam mamie sms, żeby się nie martwiła, i że nie wiem o której wrócę.
Jadąc, gadałam z Seanem, o tym co się u niego ciekawego w życiu wydarzyło przez ten rok.

Kiedy dojechaliśmy do klubu, była wielka kolejka przed wejściem, ale Sean wziął mnie za rękę.
Powiedział coś do ucha ochroniarzowi, a ten wpuścił nas bez kolejki, ludzie się lekko zdenerwowali.

Kiedy weszliśmy do klubu, znaleźliśmy wolny stolik.
- Co pijesz? -spytał Sean, prawie krzycząc.
Muzyka mega głośno grało.
- Wodę - odpowiedziałam.
- Oj Amy Przystań, pójdę po coś mocniejszego dla nas. -powiedział i zniknął w tłumie.
Nie lubię pić, ale dzisiaj z nim wypije.
Ta nasza kobieca logika.
Po chwili wrócił z dwoma kieliszkami i butelką wódki.

- No to co jedziemy z tym?-zapytał.
A ja tylko kwinęłam głowa.
Luke by mnie zabił gdyby tu był.
Po kilku kolejkach miałam już dość, ale Sean wpchał mi więcej.

Kręciło mi się mega w głowie.
Nagle Sean oznajmił mi, że idzie tańczyć, a ja kwinęłam tylko głowa, żeby wiedział, że rozumiem.

Nagle podszedł do mnie wysoki brunet i spytał czy zatańczymy, próbowałam mu odmówić, ale on wziął mnie za rękę i zaciągnął na środek parkietu.

Po chwili tańczylismy, jak można to w ogóle nazwać tańcem.
Zaczął dotykać mnie po całym ciele, próbowałam coś z tym zrobić

Niestety ledwo co stałam na nogach, nie miałam siły go odepchnąć.
Jego usta zbliżały się coraz bliżej moich, cholera nie mogę się z nim całować, ja mam Luka.

Przycisnął swoje usta do moich, całował mnie agresywnie, tak bardzo chciałam,żeby już przestał.
Tylko Luke może mnie całować.
Kiedy przestał jakimś cudem wyrwałam się z jego uścisku.
Czuje się źle, bardzo źle.

Resztkami sił poszłam szukać, Seana.
Znalazłam go na zewnątrz klubu.
Powiedziałam mu tylko, że słabo się i filmik mi się urwał.

Nie wiem jak, ale na następny dzień obudziłam się w swoim łóżku.
Obok mnie leżał mój przyjaciel, jeszcze spał.
Wzięłam telefon do ręki,żeby sprawdzić godzinę i odruchowo weszłam na Kika.

Xxlukex: Fajne się jest całować, z obcym facetem?:)))

Cholera co on pisze? Sięgnąłam w pamięci do wczorajszego wieczoru, wszystko sobie przypomniałam.
Co ja najlepszego zrobiłam?
I skąd do cholery Luke o tym wie?
Czuje się beznadziejnie, bo prawdopodobnie zniszczyłam wszystko.
Nie wiem co mam robić.
Zaczęłam płakać.
Jak ja mu mam to wytłumaczyć?
To się da w ogóle wytłumaczyć?

--------
WITAM, WITAM I O ZDROWIE PYTAM.
Jeśli przeczytałeś/as ten rodział, zostaw komentarz.
Moge na was liczyc?
Przepraszam za czas. Musze się nauczyć jak się w jednym pisze.
Błędy poprawie później.
Miłej niedzieli skarby ^^

Kik. L.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz