22

1.2K 115 24
                                    

Ten tydzień pod namiotami minął bardzo szybko.
Miałam kilka niezręcznych sytuacji z Lukiem, ale próbowałam go olewać.

Nie zerwał z dziewczyną, więc nawet nie ma nawet o czym mówić.
Nie ukrywam, że mi przykro.
Pożegnałam się ze wszystkimi i wysiadłam z autokaru.

Od razu pobiegłam do łóżka, starsznie mi go brakowało, miękkie i wygodne łóżeczko.
Nagle usłyszałam dźwięk telefonu, było to powiadomienie z Kika.

casexilum: I"m pregnant

LuvyaA: Okey?

casexilum: Just Kidding

LuvyaA: Ale my śmieszni hehe

casexilum: Oczywiście!
Wychodzisz jutro?

LuvyaA: Gdzie

casexilum: Ogólnie na spacer?

LuvyaA: A kto będzie?

casexilum: Parę osób.

LuvyaA: Nie chce mi się, po za tym juz piszesz czy się spotkamy, a widzieliśmy się 10 minut temu.

casexilum: Prosze?

LuvyaA: Ugh no dobra.

casexilum: Dzięki dupo!

LuvyaA: Nie ma za co lol
A teraz idę spać,narcia

Czemu jestem takim leniem?
Najchętniej cały dzień bym nic nie robiła.
Ale w końcu wakacje trzeba je jak najlepiej wykorzystać.
No,ale teraz się zdrzemnę.

Calum
Zgodziła się! Tak! Ja mistrz świetnych pomysłów ją nakłonił.
Nie spodziewa się niczego.
W końcu ja tu jestem mądry, i muszę myśleć za wszystkich.
- Wiesz,że mówisz to na głos?-nagle usłyszałem głos Seana.
- Pff,cóż trudno taka prawda- usmiechnęłem się.
A Sean tylko wziął głęboki oddech.

Amy
Następnego dnia obudziłam się o trzynastej.
Byłam umówiona z Calumem o pietnastej w parku,więc miałam jeszcze trochę czasu.

Mam nadzieje, że jednak będzie sam, bez tych kilku osób.
Założyłam na siebie długa do kostek beżowa sukienke.

14:40 wyszłam do parku.
Dzisiaj słońce dawało śiwe znaki.
Chyba zaraz się roztopie.
W parku byłam równo 15, nie widziałam nikogo więc postanowiłam usiąść na ławce.

Calum
- Znowu skończyliśmy razem w krzakach - powiedziałem do Seana.
- I czuje,że to nie ostani raz.- odpowiedział.
Ja oczywiście genialny człowiek, wymyśliłem, że umowie się z Amy i Lukiem w tym samym miejscu, a potem nie przyjdę, żeby byli sami.

Patrzyłem na ławkę gdzie siedziała Amy i wyszukiwałem wzrokiem Luka, a zamiast niego zobaczyłem Zayna, że co on tu robi?

Już byłem spanikowany.
Ja chce, żeby mój ship życia znowu był real.
Potem spojrzałem w druga stronę i zobaczyłem Luke idącego z Selena ze rękę, no co tu się odwala?

Amy
Siedziałam na ławce kiedy nagle ktoś do mnie się przysiadł.
Był to Zayn.
- Hej Amy- powiedział po czym pocałował mnie w policzek.
- O Hej, co tam? -zapytałam.

Nie zdąrzył nic odpowiedzieć, bo nagle pojawił się Luke z Selena.
Ugh, a gdzie jest Calum?
Staliśmy w niezręcznej ciszy.
Kiedy magicznie pojawił się Calum.
Zaczął wymachiwać rękami i krzyczeć.

- Co to ma znaczyć do jasnej ciasnej? Czy wy raz nie możecie zrobić po mojej myśli?
Wszyscy byliśmy zdezorientowani.
I nagle także pojawił się Sean.

- Weźcie tego człowieka do psychiatry czy coś -powiedział zdyszany.
- Luke co z tobą robi selena? miałeś być sam- powiedział calum.

Luke nic nie zdąrzył odpowiedzieć.
- W sumie mogę stąd zniknąć, ale z tobą. -powiedziała selena puszczając Calumowi oczko.
Czy to jakaś telenowela czy ja jestem w ukrytej kamerze?

Calum miał minę chyba cię kobieto pojebało.
- Mniejsza -odpowiedział. - A Zayn co ty tu robisz?
- Przypadkiem przechodziłem, zluzuj trochę.-odpowiedział.
-J ak ja mam zluzować? Żyje w ciągłym stresie.
To robi się coraz bardziej nienormalne.
- Zayn i Selena idziecie sobie stąd!-powiedział Calum.
- Nie mam zamiaru - odpowiedział.

Zayn i zanim cokolwiek ogranęłam zaczął mnie całować.
Rozłączył nas wściekły Luke i przywalił Zaynowi.
- Ja tylko mogę całować Amy - powiedział.
A Zayn pyrchnął.

- Zobaczymy kto ją pierwszy zdobędzie.-powiedział zayn.
- Tak, zobaczymy -odpowiedział Luke.
- Ja stąd idę, zadzwoń do mnie Calum - powiedziała Selena i odeszła.
Teraz się wkurzyłam.

Czy ja jestem jakaś rzeczą, że oni chcą mnie zdobyć?
- Jesteście dupkami-krzyknęłam i zaczęłam biec, chciałam być jak najdalej od nich.

Luke
Co ja właśnie zrobiłem?
Nie traktuje Amy jak rzecz, ona jest najlepszą kobieta na świecie.
- Jesteście dupkami- powiedziała i zaczęła biec.
Zayn się tylko glupkowato uśmiechnął.

Chciałem mu jeszcze raz przywalić, ale muszę iść do Amy.
Calum to w ogóle wyglądał jak by miał zaraz ducha wyzianąć.
Zaczęłem za nią biec i krzyczeć, żeby się zatrzymała a ona nie słuchała.
Szybko biega.

Ale w końcu ja dogoniłem.
Odwrócilem w swoją stronę i przytuliłem z całych sił.

Opierała się, ale nie dam jej znowu się odemnie odsunąć.
- Amy przepraszam - powiedzialem.
-nPUŚĆ mnie -zaczęła krzyczeć.
- Nie puszcze Cię -odpowiedziałem.
Amy przestała się szarpać.
- Możemy przejść się na spacer? I w końcu normalnie porozmawiać? - zapytalem.
- Nie - krzyknęła.
Zadziorna,taką ją kocham. -zaczęłęm ją łaskotać

Amy
Luke zaczął mnie laskotac, myślam, że umre ze śmiechu.
- Dobra porozmawiamy, tylko przestań - poddałam się.
Luke uśmiechnął się trufalnie.

Zaczęliśmy spokojnie iść.
- Ja wiem, że to praktycznie moja wina, ta cała sytuacja, że nie jesteśmy razem,ale ja nie umiem bez Ciebie żyć, cały czas o Tobie myślę.

I nie wiem czy się zgodzisz, nie wiem czy to nie za szybko, ale zostaniesz znowu moja dziewczyna?-zapytał luke.

A ja stanęłam i gapiłam się na niego jak głupia.
Przecież przed chwilą był jeszcze z Seleną.
Zmienny jak kobieta jest.
Nie wiem co mam myśleć.
- Luke ja....

-----
Jak myślicie zgodzi się? Czy znowu będzie jakaś drama? Zrobię, że znowu będą razem, czy jeszcze nie?
Czytasz? Prosze o komentarz to mnie motywuje.
weekend yaaas!
Przepraszam za błędy i czas. :*

Kik. L.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz