48.

382 43 12
                                    

Jadąc do Nialla czułam strach.
Nie wiedziałam czego mogę się po nim spodziewać.

Kiedy dojechałam  na miejsce,miałam ochotę jak najszybciej stamtąd uciec,nie widziałam jak mu to powiedzieć.

Po 15 minutach rozmyśleń  wysiadłam  z samochodu.
Coraz trudniej mi to przychodzi,w końcu coraz większy brzuch.

Zawsze marzyłam o dzieciach,szkoda tylko,że będę wychowywać  jej  bez  mężczyzny którego kochałam.

Nie mam pojęcia czy coś czuję do Luka, nawet  jeśli bym coś czuła to już nie porządku dla mnie samej,zrobił mi tyle,że powinnam go nienawidzić.
Podszedłam  do drzwi i zapukałam.
Nikt nie otwierał.

Drugi raz,po chwili drzwi otworzyła mi młoda długowłosa  dziewczyna,która była w samej koszuli.
- W czym mogę pomoc?-spytała.
- W niczym.- odpowiedziałam  i jak najszybciej ultoniłam  się z posesji Nialla.

Nie wiem co mam myśleć,nie zabolało mnie to jakoś,nie wiem,może to pomyłka,pomyliłam domy,przecież Niallowi na mnie zależało...chyba.

Nie umiałam sobie tego logicznie poukładać w głowie.
Postanowiłam,że jak najszybciej musze pogadać z Selena.
Zadzwoniłam do niej,lecz nie odbierała.

Może już wróciła do domu, pojadę do niej.
Nie rozumiem czemu każdy facet z którym się zadaje,musi się mną bawić.
Dojechałam do niej tak szybko,jak nigdy.

Oby nie było Luka i jego,jak to stwierdził narzeczonej.
Nawet nie pukałam,tylko weszłam.
Rozejrzałam  się po mieszkaniu,wydawało mi się,że nikogo nie ma.
Usiadłam na kanapie  i schowałam  twarz  w ręce.
- Co ty tu robisz?-usłyszałam  szorstki  głos.
Spojrzałam się,stał przedemna  Luke był owiniety  tylko w jeden ręcznik.
- A co Cię to obchodzi?- odpowiedziałam najwredniej  jak mogłam,chociaż  szczerze mi to nie wyszło,bo ledwo co mówiłam przez łzy.
- To,że tu  na razie  mieszkam i..zaraz,zaraz czy ty płaczesz?- spytał głupio.
- Nie,nie płacze,mam uczulenie na..
- Amy, przestań kłamać,dobrze wiem,że nie masz na nic uczulenia. -przerwał mi.

I zapadła  cisza.
Usiadł koło mnie,a ja automatycznie się odsunąłam, chociaż na pewno gdzieś głęboko chciałam,żebym był najbliżej.
- Co się stało?-spytał cicho.
- Nic.- odpowiedziałam.
- Amy,proszę cię. - spojrzał na mnie.
- Niall. - powiedziałam.
- Co Ci zrobił? -spytał lekko wkurzony.
- Ch - chyba mnie zdradził. -zająkałam  się.
- Przejmujesz  się tym?-spytał idiotyczne.
Wkurzyłam  się. 
Nic mu na to nie odpowiedziałam.
Wstałam i zaczęłam udawać się w stronę drzwi.
Przy drzwiach Luke  złapał  mnie,obrócił w swoją stronę i przycisnął  swoje usta do moich.

---
Cześć skarby!
Czyta to ktoś jeszcze?
Przepraszam za długa przerwe!
Mogę prosić o komentarz i gwiazdke?
z góry dziękuję <3

Kik. L.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz