58

137 7 4
                                    

Po tych słowach wyrwałam się od niego.
Co za kretyn. On chce mnie tylko zranić,powtarzałam sobie. Nie chce,żeby jakiekolwiek uczucia do niego zaczęły przeze mnie przemawiać.
Nie oglądając się za siebie poszłam do łazienki przemyć twarz zimną woda.
Brzuch ciążowy dawał coraz bardziej siwe znaki.
Postanowiłam wrócić i nie dać zepsuć sobie tego dnia. Usiadłam i po chwili znowu Lukę do mnie podszedł.

-Przepraszam- powiedział.
-Dajmy sobie już spokój,żyjmy w zgodzie w końcu będziemy czasami skazani na widywanie siebie. Ja będę miała rodzine i ty tez- powiedziałam.

-Żebyś tylko mogła poznać prawdę- uśmiechnął się blado.

Rozmowę przerwał nam Niall.
Wstałam i poszłam z nim tańczyć,co chwile całowałam go- tak bardzo chciałam móc go pokochać.
Resztę wesela przebiegła idealnie. Nawet z Lukiem jeszcze pare razy zatańczyłam. Bez złości,bez niepotrzebnych emocji. Po raz pierwszy poczułam,że może być dobrze.

*miesiąc później*

Ciąża rozwijała się prawidłowo.
Niestety Calum musiał wyjechać w trasę koncertową,wiec miesiąc miodowy musieli przełożyć.
Mój związek z Niallem rozkwitał z dnia na dzień,lecz ciągle czegoś mi brakowało.
Nie czułam tego czegoś tak jak było to w przypadku z Lukiem,no cóż.

Byłam dzisiaj umówiona z Selena w restauracji.
Ubrałam najwygodniejsze ciuchy i wyruszyłam w drogę.
Kiedy dotrwałam na miejsce Selena siedziała już w środku.
-Cześć- przywitałam się z nią.

- Cześć kochana- odpowiedziała.

-To co zamawiamy? Jestem strasznie głodna. - powiedziałam.

-Jasne- uśmiechnęła się.

Podszedł do nas kelner i dał nam karty.
Zamyślona przeglądałam co by tu zjeść.
Nagle usłyszałam znajomy głos.
Spojrzałam się i zobaczyłam jak Calum stoi nad Selena i zakrywa jej oczy. Cóż za niespodzianka.
Po chwili do restauracji weszli też Luke,Michael i Asthon.
Byłam bardzo zaskoczona.
Wszyscy się ze mną przywitali.
Od ślubu Seleny i Caluma starałam się mieć pozytywny stosunek do Luka,mimo wszystkiego co mi zrobił. To była przeszłość.
Teraz mam kochającego Nialla...

-Do twarzy Ci z ciążowym brzuszkiem-nagle wystrzelił Lukę.

-Ym,dziękuje - odpowiedziałam nie patrząc się na niego. Żeby tylko wiedział,że nosze w sobie jego dzieci.

-A jak tam twoja ciężarna narzeczona?- nagle wtrąciła się Selena.

-Okazało się,że to nie moje dziecko- uśmiechnął się.

Z jednej strony poczułam złość,tak radośnie to powiedział,a to przecież była jego narzeczona.
A z drugiej jakaś dziwną ulgę....

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Apr 17, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Kik. L.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz