20. | Luke

1.1K 135 9
                                    


Usiadłem na brzegu łóżka słysząc prysznic jak zaczął działać.Tak naprawdę nie wiem, co teraz mam robić, więc po prostu zdecydowałem się usiąść. Może będzie potrzebowała mojej pomocy, a ja jestem nadal niepewny jakbym miał ją samą tutaj zostawić - mogła zacząć działać i wygadać się policji.

Rozejrzałem się wkoło skanując bałagan jaki miałem w pokoju,muszę posprzątać.Mama byłaby rozczarowana, gdyby widziała ten bałagan, ale dawno jej już nie ma z reszta tak jak i mojego ojca.Wstałem,zaczałem zbierac ubrania porozrzucane po ziemi i umieszczając je w specjalnym koszu,huhh..będę musiał iść do pralni w miescie.

Kiedy podłoga była już rzeczywiście zauważalna,pościeliłem łóżko, a poduszki i kołdra były już ładnie ułożone na wierzchu. Rzuciłem na na nie jeszcze ostatnią poduszkę, słysząc trochę zamieszania w łazience.Zaprzestałem na chwilę moje ruchy, słysząc jej syki z bólu.Byłem trochę ciekawy całej tam zaistnialej sytuacji, ale zająłem się do końca sprzataniem pokoju.Spojrzałem pod moje łóżko,pod którym była zuzyta prezerwatywa.Podniosłem ją krzywiąc się,po czym wyrzucłem ją do kosza.

-Luke!

Podniosłem wzrok,na drzwi do łazienki, skąd pochodził krzyk.Podszedłem powoli,uchyliłem drzwi, a tam zostałem przywitany przez parę.

-Wołałaś mnie?- Wszedłem dalej, bawiąc się moim kolczykiem w wardze.Jej głowa podniosła się, a na jej twarzy widać był grymas spowodowany bólem.-

-Hm, nie mogę dostać do włosów. Ramię gdy jest mokre to boli, więc byłam uh, zastanawiałam się, czy może mógłbyś mi pomóc spłukać włosy?- zapytała nieśmiało, patrząc na mnie z szeroko otwartymi niebieskimi oczami.

-Umm. no tak, pewnie.-wzruszylem ramionami podchodzac blizej.Przesunąłem zasłone i stanąłem za jej plecami,przygryzłem warge patrzac na jej blizny na plecach.Zacząłem spłukiwac szampon z jej włosów. Sam byłem caly mokry.Po skonczonych wszystkich czynnosciach wychodziłem z pod prysznica,było mokro i niechcacy ja lekko popchnąłem. W odpowiednim momencie złapałem Callie,odwróciła sie do mnie calkiem naga,ughh ,, spojrzałem na jej piersi a ona patrzyla na mnie z szeroko otwartymi oczami

-Jaa..nooo.ummm..-jakałem sie i nie wiedziałem co mogłem powiedziec w tej chwili. Chciala sie przesunac,ale zrobila to tak,ze widok na jej nagie cialo byl jeszcze lepszy. Mój wzrok nieswiadomie powedrowal na jej piersi a potem na usta. Nie moglem juz tak dluzej,chwycilem ja za biodra i przyblizylem do siebie.Zacząłem calowac jej usta i schodzilem coraz nizej.wrocilem do jej ust a ja czulem i slyszalem jak dyszala do moich ust.Byla zaskoczona moim ruchem ale po chwili juz oddawala sie tej przyjemnosci.

Odsunałem sie lekko od niej,abym zlapal troche tlenu.A Callie miala lekko opuchniete, czerwone usta.Mojej uwadze rowniez nie uszla mala czerwona plama na ziemi.. Dziewczyna zwinnie wziela recznik, szczelnie sie nim owinela i usiadla na stojacej w kacie polce.Widziałem zaklopotanie na jej twarzy i wkoncu sie ogarnalem.

-Pozwole ci sie ubrac-mruknałem i opuscilem lazienke. Chwycilem czysta koszulke i spodnie z szafy. Szybko zalozylem spodnie, Spojrzalem na tatuaz,ktory byl wzdluz mojego obojczyka" 1953". Ten tatuaz znaczyl dla mnie bardzo wiele.Prawie cala moja klatka piersiowa byla pokryta tatuazami,poniewaz nie chcialem wygladac jak dziecko,tak niewinnie.Spojrzalem jeszcze raz na nie usmiechajac sie i zalozylem koszulke.Kilka minut pozniej Callie wyszla z łazienki,a jej policzki nadal byly lekko czerwone,uwazam to za urocze. Wiecie sami,dziewczyny moga byc urocze.Ale ja nie moge taki byc.

-Czy potrzebujesz jeszcze czegos?-spytalem niesmialo. Wzruszyla ramionami, patrzac ciagle na ziemie.Podszedlem i chwyciłem ja za rece. Cofneła sie nieco,a jej oczy byly smutne-to znaczy,rozumiem dlaczego tak jest i dlaczego sie cofnela. Splotlem razem nasze palce, poprowadzilem ja do łozka, usiadlem a ja wzialem do siebie na kolana.Wiem,ze jak dziewczyna ma miesiaczke to przytulanie lagodzi troche wszelkie dolegliwosci.Owinalem ramiona wokol jej talii. Wydawalo mi sie jakby zastygla w bez ruchu.Lekko masowalem jej brzuch- tak tez robilem przy Haley.

Siedzielismy w ciszy,widzialem czasem jej mine kiedy sie krzywila z bolu albo slyszalem jej ciche jeki.Nada lspoczywala w moich ramionach i rozluzniala sie.

-Dlaczego myslisz,ze mnie kochasz?-spytala z zaciekawieniem.

W moim umysle odwrocilo sie wszystko o 180 stopni. Nie wiem dlaczego ale odczuwalem lekka zlosc.

Obym nie dostał szału...


-----------------------------------------------------------------------

Yollo. witam wszystkich..ktos tesknił?zapomnial? ;D

Blue Eyed Bandit (fanfiction Luke Hemmings- tłumaczenie PL)Where stories live. Discover now