2

668 59 5
                                    


Dzisiejszego dnia mam przesłuchanie do nowej pracy. Zamierzam pracować jako sekretarka w jednym z najlepszych biur w Korei. Lekko zakręciłam włosy zrobiłam makijaż, który podkreślał moje zielone oczy. Ubrałam się w czarną spódnicę, która podkreślała moje kształty oraz perłową koszule. Wychodząc z domu zadzwoniła do mnie przyjaciółka. 

-Czy to coś ważnego bo mam przesłu...- dziewczyna przerwała mi krzycząc. 

-Co ty wczoraj z robiłaś?! Zostawiłaś mnie z tym chłopakiem od czapki!

-Hahaha- przypomniałam sobie całą sytuację, która mnie rozbawiła.

-Z czego ty się rechoczesz?! Wiesz jak on się mnie czepiał?! No ale nie było najgorzej.

-No widzisz, więc po problemie. Co się takiego wydarzyło?- zaczęłam odpalać pojazd. 

-W tym czasie jak on na mnie krzyczał przyszedł jego przyjaciel Taehyung i tak wyszło, że się zapoznaliśmy. Niezłe z niego ciacho.

-Gratuluję- powiedziałam radośnie ruszając z miejsca.  

-Kończę bo właśnie dzwoni- powiedziała uradowana.  

-Haha, pa- po godzinie jazdy dotarłam do budynku. Wchodząc do środka jedna blondynka skierowała mnie do szefa. Byłam lekko poddenerwowana chodź wiedziałam, że mnie przyjmie bo miałam wysokie notacje. Po chwili usłyszałam głos kobiety. 

-Prosto i pierwsze drzwi o prawej- powiedziała wskazując mi palcem.

-Dobrze, dziękuję- będąc na miejscu zapukałam do drzwi i gdy usłyszałam "proszę" weszłam do środka. Dyrektor siedział obrócony do mnie tyłem, jego pokój był przestrzenny na prosto było wielkie okno. Po prawej szafa z kolekcjami płyt muzyków, reżyserów i różnych słynnych projektantów mody jak i architektów.

-Proszę opowiedz coś o sobie- głos był mi znany lecz nie mogłam sobie przypomnieć.  

-Jestem Natalia mam 20 lat- nie dokończyłam gdyż przerwała mi osoba, którą dobrze kojarzyłam. 

-Złodziejka czapki!- chłopak dobrze mnie pamiętał jak ja jego- Ochrona!!!- zaczął krzyczeć i iść w moim kierunku- Gdzie do jasnej jest moja czapka?!

-Domyśl się- powiedziałam odsuwając się od niego gdy po chwili wbiegło do pomieszczenie dwóch mężczyzn. 

-Zabrać ją stąd!- zabrali mnie pod ręce wyprowadzając. 

-Aish zostawcie mnie!- będąc przy frontowych drzwi wypchali mnie z taką siła że poleciałam na chodnik zdzierając sobie kolana. Będąc w domu od razu udałam się w głęboki sen.

Następny dzień

-Czy wiesz, która godzina głupku?- zaspana odebrałam telefon od Miny.

-A może tak hej fajnie, że dzwonisz- powiedziała z ironią. 

-Kretynko! Jest szósta-trzydzieści, nie masz co robić?

-Aish no wybacz mi ale mam prośbę. 

-Czego? -wstałam z łóżka przeciągając się. 

-Bo ja muszę ten no... no wiesz. No bądź przyzwoicie ubrana i spotkajmy się dziś w kawiarni dobrze?- miała radosny ton.

-Co? Ale po co?

-No jeny, no proszę i ubierz się ładnie. 

-Czyli jak zawsze, legginsy i bluza.

-No dobra ale nie spóźnij się przynajmniej.  

-Dobra a teraz pozwól mi spać. 

-Pa śpiochu- poleżałam jeszcze z pięć minut i wstałam się ogarnąć. Po zrobieniu makijażu wzięłam słuchawki do ręki oraz telefon i udałam się na spotkanie. W środku siedziała przyjaciółka ale nie sama. Naprzeciwko niej siedział jakiś brunet, usiadłam obok dziewczyny. 

-Hej, przyszłam- pierwsze co to spojrzałam na jej towarzysza. 

-O hej  jestem Taehyung- powiedział chłopak uśmiechając się wstydliwie.

-Masz uroczy uśmiech- powiedziałam a brunet się zarumienił natomiast Mina złapała się za głowę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Masz uroczy uśmiech- powiedziałam a brunet się zarumienił natomiast Mina złapała się za głowę.

-Jeny Natala- spojrzała na mnie błagalnie. 

-No co? Wiesz przecież co  myślę to mówię- chłopak na to uśmiechnął się.

-Dziękuję- zaśmiał się cicho przybijając ze mną piątkę.

-Właśnie...- zaczęła przeciągać przyjaciółka znakiem, że coś kombinuje. 

-Co znowu wymyśliłaś? 

-Yyy ja...- nie dokończyła zdania bo przerwał jej znany mi głos.

-Przepraszam za spóźnienie ale miałem dużo ludzi dzisiaj- mówiąc to spojrzał na mnie robiąc wielkie oczy ze zdziwienia.

-Ty- zgromiłam go spojrzeniem. 

-Ty- idiota od czapeczki zaczął się śmiać nie wiedząc z jakiego powodu. 

-Ja żegnam- wstałam od stolika

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Ja żegnam- wstałam od stolika. 

-Ja również- powiedział gdy go wyminęłam. Będąc na dworze nagle poczułam czyjąś dłoń na swojej.

SONG FOR YOU II SUGAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz