Moja pobudka nie należała dziś do jednej z normalnych. Wstałam dość wcześnie ale nie z własnego powodu tylko zostałam obudzona przez szarpanie mnie
-Wstawaj!- wykrzyczał tuż nad moim uchem.
-Co ty tu robisz! Jak się dostałeś?!- stał nade mną lustrując mnie.
-Masz otwarte drzwi, czemu nie zamykasz?- dziwił się Suga.
-Nie wiem zapomniałam. Ale i tak nie masz prawa...- przerwał mi całując mnie w usta.
-Przepraszam- odsunął się ode mnie nagle.
-Dlaczego to zrobiłeś?- spojrzałam na niego pytająco.
-Nie wiem, po prostu wyglądasz tak uroczo, pięknie i...
-Suga nie rób tego już więcej.
-Przepraszam- podszedł do okna? Smutny?
-Co tu tak naprawdę robisz?
-Jedziemy... Dziś- powiedział pewnie siebie jakby przed chwilą nic się nie wydarzyło.
-Do twoich rodziców?
-Tak.
-Ale ja muszę powiadomić o tym firmę.
-Ja już to zrobiłem... za ciebie.
-Jak to?- uniosłam brwi ze zdziwienia.
-No nie ważne, teraz ...- skierował się w moja stronę- Teraz się szykuj bo została Ci tylko godzina.
-Nie mogłeś mnie wcześniej uprzedzić?
-Nie- co za typ.
-Dobra wyjdź- spojrzał na mnie śmiejąc się.
-Haha po co?
-Muszę się przebrać- popatrzyłam się na niego srogo.
-Wiem, dlatego tu zostanę.
-Jesteś głupi- wstałam podchodząc do szafy.
-Dobra idę, ale nie za długo- gdy chłopak wyszedł przyszykowałam sobie ładną bluzkę i spodnie. Chciałam zapiąć stanik ale nie mogłam, po chwili poczułam jego dłonie.
-Pomogę Ci- wyszeptał mi do ucha przegryzając jego płatek.
-Aishhh- miał takie chłodne ręce ale wywołały u mnie miłe dreszcze.
-Ślicznie ci w nim- odszedł obserwując mnie całą.
-Jesteś nie do ogarnięcia Suga.
-Yhym, szykuj się bo na serio mało czasu Ci zostało chyba ze mam ci pomóc się ubrać.
-Idź już człowieku...
W drodze
-A jak mnie nie polubią? Suga denerwuje się.
-Przecież i tak nie chodzimy ze sobą więc o co ci chodzi?
-O gówno wiesz?- lekko zesmutniałam.
-Chyba że chcesz ze mną chodzić?- powiedział wesołym głosem.
-Haha z moim uczniem? Żartujesz?
-Sugerujesz, że jakbym nim nie był zostałabyś moją dziewczyną?
-....- nie odezwałam się nie wiedząc nawet co dopowiedzieć.
-Za długo się zastanawiasz- dotknął mojego uda ale ja nie zabrałam jego dłoni tylko pozwoliłam jej spocząć na moim ciele.
-Przymknij się.
-Dobrze proszę pani... Jesteśmy- dom był wielki, taki jak? Willa? Ładniejszy niż mój.
-Tu mieszkasz?
-Ta... Coś w tym dziwnego ?
-Nie coś ty, w ogóle. Dobra chodź- w drzwiach pojawiła się jakaś dama-Chodź- pociągnął mnie do siebie.
-Kto to?
-No moja mama, co się z tobą dziś dzieje?
-Ze mną? Nic- odpowiedziałam lekko oburzona.
-Witam, ty jesteś Natalia tak?- zapytała z dumą i powagą.
-Tak miło poznać panią- podałam kobiecie dłoń.
-Mi również, zapraszam do środka.
Jego mama jest bardzo miła, a tato... świetny tylko jak go pamiętam z czasów dawniejszych...aish nie ważne.
-Uprawialiście już seks synu?- spytała rodzicielka.
-Mamo ...- zachłysnęłam się sokiem.
-Nie proszę pani- odłożyłam szklankę, próbując się opanować.
-A myślcie już o zaręczynach?- dołączył się tatuś.
-Proszę pani ja...
-Tak, myślimy już o tym- powiedział Suga starając sie uniknąć mojego wzroku. Co on wygaduje?Będę musiała się go zapytać o co tak naprawdę tu chodzi.
-Ooo, już cie lubimy Natalio, czyli... seks po ślubie?- czy oni oszaleli?
-Ta....
-Mamo przestań zadawać takie pytania- powiedział Min, zmieniając temat. I tak minął dzień z jego rodzicami... Okazało się że są bardzo mili, ale lubią się wtrącać w życie syna.
-Przepraszam za ich zachowanie- powiedział gdy kierował.
-Myślałam że sie już w ogóle nie odezwiesz do mnie po tej wizycie.
-Bo mi głupio. Oni są...
-Wścibscy- powiedziałam pewna siebie.
-No-dodał nie odzywając się już.
Gdy dotarliśmy pod mój dom, zrozumiałam, że nie chce mi się wysiadać.
-Nie chce mi się Suga.
-Co?- spojrzał na mnie zdziwiony.
-Wychodzić.
-Ehhh, mam cie zanieść do domu?
-Nie no jakoś dojdę- wyszłam z auta a on ruszył za mną.
-Natalia...
-Tak?- podszedł do mnie na niebezpieczną odległość.
-Dziękuje za ten dzień, mimo wszystko było on...
-Był on miły wiem.
-No to ja już ...pójdę.
-Dobrze- podszedł do mnie i pocałował w policzek.
-Prze...
-Nie przepraszaj- teraz to ja go pocałowałam i odeszłam. A on jeszcze długo stał myśląc co ja właśnie przed chwila zrobiłam.
Ale coś mi się wydaje że miałam się go o coś spytać ale co...?
CZYTASZ
SONG FOR YOU II SUGA
RandomTak bardzo cię kocham, ale nie mówię ci tego, To niezręczne, moja duma mi na to nie powala Zbiorę odwagę i dzisiaj Ci powiem, Ale po prostu posłuchaj... za mocno się nad tym nie zastanawiając, po prostu zaśpiewam dla Ciebie.