Przez cały dzień towarzyszył mi dobry humor. Nie musiałam się przejmować kłopotami, problemami ani zmartwieniami. Siedziała pijąc kawę zastanawiając się jak odnowić salę dla tancerzy. Nagle usłyszałam pukanie do drzwi a p chwili zauważyłam chłopaka.
-Witam piękną damę- lekko się uśmiechnął.
-Witam Suga- spojrzałam na niego podejrzanie.
-Jak Ci mija dzień?
-Dobrze- nie mogłam przestać go obserwować. W końcu poczułam się zażenowana i spuściłam wzrok ku dołu.
-Hej- złapał mnie za dłoń odwracając do siebie- Dziękuje za wczoraj.
-Nie ma sprawy.
-Uwierz, że jest- patrzył na mnie przez dłuższą chwile uśmiechając się.
-Muszę wyjść coś załatwić przeprasza, idź poćwicz taniec bądź śpiew.
-Przyjdziesz kiedyś mnie posłuchać?- zapytał z nadzieją w oczach.
-Może, teraz idź bo jestem zajęta- przez chwilę nadal czułam na sobie jego wzrok chodź po chwili poszedł. Przez całe cztery godziny nie widziałam go. Trudno mi się przyznać ale stęskniłam się za nim, postanowiłam pójść na jedną z jego prób. Idąc usłyszałam rapowanie takie same jak zza dawna.
-Cześć, ładnie rapujesz- nie wiedziałam co powiedzieć.
-Hmmm?- spojrzał na mnie zszokowany widząc moją osobę- Jednak przyszłaś.
-No widzisz ale to dosłownie na kilka sekund. Muszę już wracać- zatrzymał mnie jego głos.
-Coś cię przyciągnęło do mnie- zagryzł wargę obserwując mnie.
-Pomyliłam tylko sale, nie ekscytuj się tak.
CZYTASZ
SONG FOR YOU II SUGA
AléatoireTak bardzo cię kocham, ale nie mówię ci tego, To niezręczne, moja duma mi na to nie powala Zbiorę odwagę i dzisiaj Ci powiem, Ale po prostu posłuchaj... za mocno się nad tym nie zastanawiając, po prostu zaśpiewam dla Ciebie.