4

692 38 7
                                    

[ Kakashi ]

Przez całą drogę do domu nie mogłem przestać myśleć o mojej uczennicy. Padał deszcz i było dość ślisko. Wpadłem w poślizg i straciłem panowanie nad kierownicą. Samochód odbił się od czegoś i już wiedziałem że na pewno będę dachować. Zamknąłem oczy i poczułem ból, po czym pochłonęła mnie ciemność. Kiedy zaczynałem odzyskiwać przytomność miałem pustkę w głowie. Ktoś koło mnie stał. Jakaś kobieta, ale nie mogłem sobie przypomnieć kim jest.

-Co się stało? Gdzie ja jestem?

Spojrzała na mnie zaskoczona.

-Miałeś wypadek, a teraz jesteś w szpitalu.

-Kim jesteś? - dalej nie mogłem sobie jej przypomnieć

-Nie pamiętasz. Jestem twoją żoną.

-Nic z tego nie rozumiem. - westchnąłem,a do sali wszedł lekarz.

Spojrzał na mnie.

-Jak się pan czuje?

-Mam w głowie kompletną pustkę, a po za tym jest w porządku.

-Na to wygląda że stracił pan pamięć, ale to normalne przy urazach głowy.

Pokiwałem głową i obróciłem się na bok. Nie miałem już ochoty z nikim rozmawiać.

 Nie miałem już ochoty z nikim rozmawiać

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


[ Naruto ]

Szedłem najwolniej jak mogłem. Nie miałem ochoty słuchać kazania rodziców. Bo i tak wiedziałem że nie zmienię zdania na jej temat. W parku przysiadłem w swoim ulubionym miejscu. Po chwili usłyszałem szloch i poszedłem zobaczyć co się stało. Siedziała pod drzewem z twarzą schowaną w ramionach. Obejmowała nogi. Jej różowe włosy były szamotane przez wiatr. Poczułem coś dziwnego jakby poczucie winy, ale szybko potrząsnąłem głową i odszedłem stamtąd. Do domu nie miałem już daleko więc wszedłem odważnie do środka. Ojciec już na mnie czekał.

-Pierwszy dzień szkoły, a ty już kogoś pobiłeś. Zrozumiał bym jeszcze jakbyś poszarpał się chłopakiem, ale ty pobiłeś dziewczynę. Tego nie jestem w stanie zrozumieć. Zawiodłem się na tobie. - powiedział i spuścił głowę.

Do pokoju weszła mama.

-Naruto musimy porozmawiać. Marsz do kuchni. - powiedziała tonem nie znoszącym sprzeciwu.

Wywróciłem tylko oczami i poszedłem na górę nie zwracając na nich uwagi. Mojej siostry jeszcze nie było więc poszedłem do siebie. Położyłem się na łóżku i przymknąłem oczy. "Zobaczyłem Sasuke stał na najwyższej gałęzi drzewa i patrzył wprost na mnie. Jego oczy były puste jak u lalki. Uśmiechał się ale nie tak jak zawsze. Przestraszyło mnie to trochę, ale nie zamierzałem się wycofać i uparcie stałem w miejscu. W końcu zszedł na duł i do mnie podszedł. Nic nie mówiąc przyciągnął mnie do siebie i połączył nasze usta. Nawet nie zauważyłem kiedy wyciągnął miecz i nas obu przebił". Obudziłem się z krzykiem. Chciałem wstać, ale ktoś przygniatał mnie do łóżka. Zamrugałem kilka razy i zobaczyłem zatroskaną twarz ojca.

SasuSaku "Ponad Wszystko"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz