9

465 34 2
                                    

[ Iruka ]

Cały zestresowany przemierzałem hol szkoły, zmierzając do gabinetu pani dyrektor. Po drodze minąłem grupkę uczniów żywo rozmawiających o tym co przydarzyło ich wychowawcy. Ze zdziwioną miną ruszyłem dalej. Kiedy byłem już przed gabinetem zapukałem kilka razy. 

-Wejść - usłyszałem władczy kobiecy głos i uchyliłem lekko drzwi.

-Dzień dobry Asuma wspomniał mi że syka pani kogoś na zastępstwo za jednego z profesorów.

-Tak, to prawda ale zwolniło się jeszcze inne stanowisko więc chętnie przyjmę pana na stałe. Będzie pan jeszcze zastępował mistrza Kakashiego, czyli będzie pan wychowawcą klasy S w bloku A i oprócz tego będzie pan uczył samoobrony i swojego przedmiotu, czyli Historii.

Pokiwałem głową godząc się z jej słowami.

-Dobrze jak się pan nazywa?

-Iruka Umino

-Dobrze oto pana rozkład zajęć na to półrocze - wręczyła mi kartkę z planem - Witam w naszej szkole Iruka-sensei

Uśmiechnąłem się i wyszedłem zmierzając wprost na swoją pierwszą lekcję którą właśnie miałem z klasą S.

[ Sasuke ]

Spojrzałem za siebie i zobaczyłem jakby swoje odbicie ale nigdzie było lustra. Zamrugałem kilka razy zdziwiony. 

-Kim jesteś? - spytałem patrząc mu w oczy

-Mam na imię Sansori i jestem zaskoczony tak samo jak ty.

-Jestem Sasuke. 

Sansori pokiwał głową ze zrozumieniem. Wstałem i chwyciłem go za rękę w kwesti przywitania. Zaskoczyłem go swoim gestem.

-Nie sądzisz że to dziwne że jesteśmy tacy sami?

-Może jesteśmy braćmi?

-To raczej nie możliwe, ale zapytajmy mojego brata. On powinien wiedzieć.

Pokiwał zgodnie głową i ruszyliśmy w stronę domu, o zdałem sobie sprawę że Itachi zapewne już wrócił z pracy. W dość szybkim czasie dotarliśmy na miejsce. Weszliśmy do środka.

-Sasuke to ty? - zawołał z pokoju mój brat

-Tak. Przyprowadziłem gościa.

Weszliśmy obaj do salonu, a Itachiemu wręcz zabrakło tchu.

-S...S...Sansori? - powiedział z szeroko otwartymi oczami

-Skąd znasz moje imię - odezwał się mój towarzysz.

-Imienia brata się nie zapomina.

Słowo "brat" uderzyło we mnie tak jakbym dostał z liścia w twarz.

[ Sakura ]

Szłam powoli za Itachim aż doszliśmy do pewnej sali przed którą się zatrzymał i zwrócił do mnie twarzą. 

-Na pewno chcesz go zobaczyć?

-Tak - powiedziałam zdecydowana

Pokiwał głową i otworzył drzwi. Pokój był podobny do gabinetu przesłuchań tylko tutaj zamiast jednej ściany było jedno wielkie lustro. Na środku sali stał stół przy którym siedział blondyn ze spuszczoną głową. Podeszłam do niego bliżej. 

-Deidara?

Podniósł gwałtownie głowę. Spojrzał mi głęboko w oczy.

-Sakura?

SasuSaku "Ponad Wszystko"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz