Najzwyczajniej w świecie byłam zmęczona. Tak jak każdy człowiek ma gorszy dzień, kiedy nie ma ochoty na nic, tak i ja siedziałam w pokoju jedząc ciastka i oglądając głupie filmiki z FailArmy. Telefon leżący na drugim końcu łóżka co chwilę odzywał się, jakby chciał przywrócić mi chęć do aktywności.
-Ani chwili nie mogą wytrzymać beze mnie. - wyrzuciłam z siebie i stopą przyciągnęłam go bliżej - Kto tak do mnie namiętnie pisze?
Emily (5 nieodczytanych):
Zo, żyjesz?Co się dzieje?
Z resztą... Pewnie oglądasz seriale.
Zadzwoń jak już wrócisz do żywych.
PS. Ed zaprosił mnie na randkę.
Uśmiechnęłam się pod nosem i pokiwałam głową z uznaniem.
W końcu Eddy! Duma mnie rozpierała.Thomas (3 nieodczytane):
Zoella! Impreza?Dziś?
Odpisz, jak przestaniesz oglądać te durne filmiki :*
Jak on mnie dobrze zna...
Martijn (4 nieodczytane):
Zoë, co porabiasz?Siedzę w studiu i nie mogę się skupić.
Ciągle mam przed oczami twoją minę, kiedy Cię pocałowałem.
I kiedy klepnąłem Cię w tyłek!
Zaczerwieniłam się na samą myśl o ostatniej imprezie. Minęło już kilka dni, a ja w dalszym ciągu czułam motyle w brzuchu. Jego wzrok, uśmiech. To wydawało się tak nieprawdopodobne... Natychmiast poczułam przypływ sił.
Zoë:
Odpoczywam z moim nowym chłopakiem.Martijn:
Chyba będę musiał tam do Was wpaść i wyjaśnić kilka spraw.Zaśmiałam się cicho i mocniej przytuliłam różowego niedźwiadka, który towarzyszył mi jako "chłopak".
Zoë:
*zdjęcie*
Zapraszamy!Martijn:
Fakt, sam chciałbym mieć takiego boyfriend'a.Zoë:
:)Martijn:
Kiedy kończy się twój rok szkolny?Zoë:
23 czerwca
Jeszcze tylko kilka dni!Martijn:
Coś planujesz?
Jakiś wyjazd?Zoë:
Rodzice chcą lecieć do Kanady. Mamy tam rodzinę i takie tam, ale nie wiemy czy to wypali.Martijn:
Super! Uwielbiam Kanadę.
Co dziś robisz?Spojrzałam jeszcze raz na wiadomości od Thomasa i szybko podjęłam decyzję.
Zoë:
Idę na imprezę z przyjacielem.
A ty?Martijn:
Z tym Thomasem? Ja nic, siedzę w domu.