Więc wyszło na tyle że w środę o 10 czekałam na Jamesa pod moim hotelem, a on spóźniał się już 20 minut. Byłam wkurzona bo bałam się że przez jego gapiostwo nie zdążymy na samolot na Ibizę. Jakie jednak było moje zaskoczenie gdy zamiast czarnego Porsche Jamesa zobaczyłam czerwone Ferrari Neymara. Wszystko było by jeszcze do zniesienia gdyby na miejscu pasażera nie siedział kto inny jak pijawka we własnej osobie. Chwilę później z samochodu wyskoczył James i zaczął mnie przepraszać.
-Boże drogi, Margo przepraszam ale mój cholerny samochód się popsuła nie mogłem ci dać znać bo...... w sumie nie wiem dlaczego tego nie zrobiłem. Wiem ze nie jesteś zadowolona z ich towarzystwa ale to tylko 10 minut drogi- skończył uśmiechając się przepraszająco i składając błagalnie ręce, a ja nie potrafiłam się na niego gniewać. Miałam zamiar unikać ich jak najszerszym łukiem na tym wyjeździe ale stwierdziłam że wytrzymam te kilka minut. Załadowałam swoją walizkę do bagażnika ale zauważyłam ze jest tam tylko jedna torba.
-Byli już na lotnisku kiedy do nich zadzwoniłem ich rzeczy już tam są- wytłumaczył pospiesznie James po czym zamknął bagażnik i otworzy mi drzwi. Wsiadłam szybko do auta rzucając krótkie 'Cześć', nie chciałam się za bardzo wysilać wiec zrobiłam to z czystej grzeczności. Gdy już jechaliśmy dość zatłoczonymi ulicami Barcelony byłam zirytowana. Szczerze nie wiem dlaczego tak było ale chyba nie tylko ja mam takie momenty że zabijam ludzi w moim umyśle i nie chodzi mi tu o naszego kobiecego znienawidzonego przyjaciela PMS , to było zupełnie coś innego. Westchnęłam ze zrezygnowaniem i spojrzałam do przodu napotykając wzrok Neymara który odbijał się we wstecznym lusterku. Od razu gdy zdałam sobie sprawę że patrzymy sobie w oczy odwróciłam wzrok co spowodowało u niego wypuszczanie powietrza ze zrezygnowaniem. Nie umknęło to uwadze Jamesa który się uśmiechnął jak dziecko które dostało czekoladki. Pijawka jak to ona była zbyt zajęta robieniem sobie selfie żeby zrozumieć o co chodzi. Swoją drogą czy to normalne żeby robić sobie sto takich samych zdjęć siedząc wśród ludzi?-Kochanie zróbmy sobie zdjęcie- powiedziała w pewnym momencie Bruna na co ja zareagowałam głośnym śmiechem.
-Jesteś taka głupia czy tylko udajesz?- spytałam gdy już się lekko uspokoiłam. Neymar miał minę jakby kompletnie nie wiedział co robić a Bruna wywiercała mi oczami dziury w ciele.
-Spokojnie kochanie- powiedział Neymar kładąc dłoń na jej kolanie. No błagam, czy tylko według mnie ta sytuacja jest chora? Jeśli jednak tak chcemy się bawić to ja chętnie przyjmę wyzwanie. Na szczęście jednak dojechaliśmy już na lotnisko więc mogłam się uwolnić od tej dziwnej atmosfery. Gdy tylko samochód się zatrzymał wyskoczyłam z niego jak poparzona, wyciągnęłam walizkę i już zmierzałam w stronę wejścia. Przywitałam się ze wszystkimi, przeszłam przez odprawę i swobodnie zmierzaliśmy już do samolotu. Choć lot miał trwać niecałą godzinę czułam że to będzie najdłuższe 50 minut mojego życia, no i oczywiście jak zwykle miałam racje. Oprócz robienia sobie śmiesznych zdjęć z Jamesem i Pique musiałam też patrzeć jak Bruna łapie Neymara za krocze, co było z jednej strony ohydne a z drugiej doprowadzało mnie do białej gorączki. Więc wysiadając z samolotu byłam szczęśliwa mimo że zaraz za bramkami czekali na nas paparazzi. James odganiał te hieny ode mnie, jednak Pijawka nie była by sobą gdyby na samym środku nie pocałowała Neymara. Wyglądało to jakby pies znaczył teren co mnie podwójnie rozśmieszyło. Jednak to co stało się później rozłożyło mnie totalnie na łopatki. Bruna zatrzymała się przy jakiejś reporterce która wykorzystując okazję zapytała.
-Co łączy ciebie i Neymara?- najprostsze i zarazem najtrudniejsze pytanie, ta idiotka musiała więc chwilę przetrawić słowa, dosłownie widziałam jak resztka jej szarych komórek gania się po mózgu.
-Och, to prawdziwa miłość. Jestem prawie pewna że niedługo zaczniemy planować ślub- odpowiedziała po pewnym czasie co wywołało ogromne zdziwienie u Neymara.
CZYTASZ
Romantyczna przygoda w Barcelonie
FanfictionOna piękna Polka o Hiszpańskich korzeniach. On typowy Brazylijczyk. Ona w swoim środowisku najpopularniejsza, ma wszystko czego dusza zapragnie. Bogaci rodzice, najprzystojniejszy chłopak w szkole. On najpopularniejszy piłkarz młodego pokolenia. Koc...