Rano o dziwo byłam wyspana, wstałam radośnie z łóżka, włączyłam moją ulubioną piosenkę i poszłam do garderoby. Wybrałam czarną spódniczkę, tego samego koloru rajstopy, kremowy sweterek a do tego czerwony komin [zdjęcie u góry]. Wykonałam poranną toaletę, spakowałam do mojej czarnej torebki potrzebne mi książki do szkoły i w dobrym humorze zeszłam do kuchni na śniadanie. Byłam mile zaskoczona gdy na blacie ujrzałam talerz naleśników z czekoladą, przygotowanych dla mnie. Podczas spożywania posiłku zadzwonił mój telefon, którego niestety zapomniałam wziąć z mojego pokoju. Szybko biegłam do pokoju, aby zdążyć odebrać, ale na marne. Spojrzałam na wyświetlacz i ujrzałam dwa nieodebrane połączenia od Zayna.
Ciekawe co on ode mnie chce? - pomyślałam zaciekawiona.
Nie chciało mi się z nim gadać, więc schowałam telefon do kieszeni i wróciłam do kuchni aby posprzątać po posiłku. Dziesięć minut później byłam gotowa do wyjścia, postanowiłam pójść na pieszo, nie chciałam budzić Luka i męczyć go o podwózkę i tak za bardzo go już wykorzystuję. Wyszłam z domu i szłam w stronę szkoły. Nagle usłyszałam dźwięk klaksonu, obejrzałam się i ujrzałam srebrnego jaguara, w którym siedział Zayn. Chłopak wysiadł z samochodu i podszedł do mnie.
-Hej, czemu nie odbierałaś? - dał mi buziaka w policzek.
-Yyy Hej... - odpowiedziałam niepewnie - Nie widziałam, że dzwoniłeś, pewnie mam wyciszony telefon - skłamałam.
-Okej, chciałem ci powiedzieć, że przyjadę dzisiaj po ciebie i razem pojedziemy do szkoły - uśmiechnął się szczerze -Wsiadaj, podwiozę cię - puścił mi oczko.
-Nie dzięki, przejdę się.
-Oj nie marudź, przecież nie będziemy iść na pieszo.
-Ale ja chce się przejść - powiedziałam stanowczo, aby się go pozbyć.
-Okej, to idę z tobą.
-A kto powiedział, że ja chcę z tobą iść? - zażartowałam.
-Ja! - zaśmiał się - Wiem, że mnie lubisz i nie odpuścisz takiej cudownej szansy, aby pójść ze mną do szkoły.
-Zabawny jesteś -zaśmiałam się teatralne -...i taki skromny - dodałam.
-To co idziemy czy będziemy tu tak stać? - posłał mi swój najpiękniejszy uśmiech.
-Lepiej pojedźmy samochodem, bo się spóźnimy - zachichotałam.
Poszliśmy do jego samochodu. Chłopak otworzył mi drzwi do auta, a ja zaśmiałam się z jego gestu.
Jaki dżentelmen - pomyślałam rozbawiona.
Cała droga minęła nam na rozmowie o głupotach i cały czas się śmieliśmy. Gdy dojechaliśmy do szkoły pożegnałam się z chłopakiem i udałam się w stronę mojej szafki.
-Darcy! Hej kochanie! - Elena rzuciła mi się na szyję.
-No hej, piękna - zaśmiałam się
-Widziałam, że przyjechałaś dziś z Zaynem -poruszyła znacząco brwiami, a za to dostała kuksańca w żebra -Ałł! Za co? - zaśmiała się.
- Ty już wiesz za co - pokazałam jej język.
-No dobra opowiadaj co jest między wami.
-Nic...
-Darcy! Nie okłamuj mnie.
-No dobra... Całowaliśmy się - powiedziałam cicho.
-Co?! Jak ty mogłaś mi nie powiedzieć! - udała obrażoną.
CZYTASZ
Zraniona przez miłość ✔
Ficção AdolescenteZnacie to uczucie kiedy osoba z którą chciałaś spędzić resztę swojego życia zrani cię w najokrutniejszy sposób? a ty nie potrafisz jej wybaczyć. Ja znam i to chujowe uczucie... Czy Darcy znajdzie wreszcie osobę, która ją bezwarunkowo pokocha? Czy mo...