AMY
Obudziłam się z koszmarnym bólem głowy. Chyba za dużo wypiłam wczoraj. Odwróciłam się na drugi bok i zobaczyłam Ashton'a. Jak on uroczo śpi. Nagle poczułam jak jego ramiona oplatają moją talię. Przytuliłam się do niego, ale po chwili usłyszałam jego lekko zachrypnięty głos.
- Dobrze że wczoraj nie piłem, bo byś sama do pokoju nie trafiła. - powiedział i pocałował mnie w policzek. Podniosłam wzrok na jego błyszczące oczy i się uśmiechnęłam. Nie mogę uwierzyć, że znowu mam go blisko siebie.
- Amy? Słyszysz mnie? - usłyszałam jego głos i dopiero zorientowałam się, że wciąż na niego patrzyłam i się słowem nie odezwałam.
- Przepraszam wyłączyłam się na chwilę.
- No to idziemy na śniadanie? - zapytał, a ja pokiwałam głową na tak. Zeszlosmy z łóżka i poszliśmy do kuchni. Gdy mielismy zamiar robić naleśniki do kuchni wpadł Calum.
- O MATKO! - krzyknął. - Wy się pieprzyliście! - zaczął skakać po całej kuchni.
- Nie, nie pieprzyliśmy się. - powiedział spokojnie Ashton.
- Jak nie, jak tak! Ashton jest w samych dresach, a ty w jego koszulce!
- To nie musi od razu tego oznaczać. - powiedziałam z uśmiechem.
- Ja i tak wiem swoje. - powiedział i odwrócił się w stronę lodówki.
- Czyli nic. - powiedział Ash, a ja się zaśmiałam. Z blondynem zabraliśmy się za robienie naleśników. Nie musieliśmy długo czekać, a pojawił się przy nas Luke.
- Co robicie? - zapytał z uśmiechem.
- Naleśniki. - odpowiedziałam.
- Szkoda że nie mogę zostać. - powiedział i zabrał jabłko ze stołu. - Praca czeka! - krzyknął i pokierował się w stronę wyjścia z kuchni.
- A gdzie ty tak w ogóle pracujesz? - zapytałam.
- Nieważne. - machnął ręką i wyszedł.
- Pracuje od ponad roku, a nawet nam nie powiedział. - odezwał się Calum sieadając przy stole z łyżką i........ Nutellą. Typowe dla niego. - Co się tak patrzysz?
- Wiesz pomyślałam, że może poczekasz na naleśniki niż jeść samą nutellę. - powiedziałam opierając się o blat.
- Jak Hope śpi to mogę, inaczej dostał bym w łeb i zabrała by mi ją. - powiedział i wpakował łyżkę nutelli do buzi. Aż mnie zemdliło. Odwróciłam się z powrotem i zaczęłam smażyć naleśniki z Ashton'em. Jak wszystkie były gotowe zaczęliśmy smarować je Nutellą. - Zostawcie mi trzy puste. - odezwał się nagle szatyn, a ja popatrzyłam na niego pytający wzrokiem. - No co? Nutellę zjadłem to teraz naleśniki. - wyszczerzył się.
- Nie rozumiem twojej logiki.
Położyłam przed nim talerz z trzema pustymi naleśnikami. Zwinął je razem i pochłonął. Co za człowiek. Gdy skończyliśmy usiedlismy przy stole i zaczęliśmy jeść. Jak skończyłam zaniosłam talerz do zmywarki.
- Masz ochotę na spacer? - usłyszałam za sobą głos Ash'a. Odwróciłam się i spojrzałam na blondyna.
- Z chęcią. - powiedziałam, a on ułożył dłonie na moich biodrach i przyciągnął bliżej. - Ale musimy jeszcze pójść do mnie. - dodałam patrząc w jego oczy.
- A może popołudniu. - powiedział i zaczął składać pocałunki na mojej szyi. Zaśmiałam się.
- Teraz. - wyrwałam się z jego rąk i pobiegłam na górę do jego pokoju.
- Tak chcesz się bawić?! - usłyszałam jego głos z kuchni. Zaczęłam się śmiać ale nie na długo, bo po chwili zostałam przyciśnięta do ściany. - Mam Cię. - powiedział z wielkim uśmiechem i mnie pocałował.
- E.E.E. teraz idziemy na spacer. - chłopak westchnął, ale mnie puścił. Poszliśmy do pokoju i ubraliśmy się. Oczywiście nie ubrałam tej sukienki co wczoraj tylko za dużą koszulkę Ashton'a i moje spodnie które dwa lata temu zadymał mi Luke, tak on. Jak byliśmy gotowi wyszliśmy z domu i poszliśmy w stronę parku.
❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤
HEEEEEEEJ!
WIEM ŻE TAKI TROCHĘ BEZ SENSU. DODAŁABYM SZYBCIEJ ALE WYNIKŁA TAKA SPRAWA ŻE JESTEM CHORA I ZASPAŁAM.
💜💙💚
-IDIOT-
CZYTASZ
KIK 2 ⭐Ashton Irwin⭐✔
Fiksi PenggemarPo wyjeździe Amy wszystko się zmienia. Ashton już nie ufa ludziom, zostaje pozbawiony jakichkolwiek uczuć. Zamyka się w sobie. Lecz nie może o Niej zapomnieć. Amy znajduje nowych przyjaciół i trzyma się blisko z siostrą. Żyje na nowo. Ale wciąż nie...