5. lost boy

1.8K 142 36
                                    

Michael był zanurzony w swoim świecie. Rozmyślał nad aspektami bycia chorym oraz akceptacją tego. Wiedział, że jeśli chce żyć normalnie, cokolwiek to znaczyło, powinien się pogodzić z informacją od lekarza i to właśnie starał się zrobić. Nie było to proste, ale wiedział, że nic w życiu nie przychodzi za darmo i nie zamierzał się poddawać. Zdawał sobie również sprawę, że ograniczenie uczuć w stosunku do innych będzie konieczne, aby łatwiej mu było odejść. Nie chciał tego robić, ale tak po prostu było lepiej.

Tego dnia nie zamierzał nigdzie wychodzić, ale dźwięk przychodzącej wiadomości zburzył jego plany. Z niechęcią otworzył SMS-a.

Od: Nieznany numer
Piękny dziś mamy dzień, prawda? :-)

Clifford zmarszczył brwi, zastanawiając się, kto jest nadawcą. Miał pewne podejrzenia, ale musiał się upewnić.

Do: Nieznany numer

Kim jesteś?

Od: Nieznany numer
Ha, nie powiem ci :-) Będziemy teraz codziennie SMS-ować, polubisz mnie, a potem nawet pokochasz, wyznamy sobie miłość i wychowywamy stado kotków

Michael pomyślał, że taką wiadomość mogła wysłać tylko jedna osoba i wyjątkowo nie był nią Calum.

Do: Nieznany numer
Oh, to ty, Luke

Od: Luke
No i wszystko zepsułeś :-( A miało być takie pięknie, jak w tych wszystkich ff

Clifford stwierdził, że musi nieco ostudzić zapał blondyna.

Do: Luke
To nie ff

Od: Luke
Nie niszcz moich marzeń...

Do: Luke
Powiesz mi, skąd masz mój numer?

Od: Luke
Oj kochanie, nie możesz tyle pić, nawet nie pamiętasz, że sam mi go dałeś ;-)

Michael po raz kolejny pożałował, że sięgnął po alkohol. Mógłby sobie obiecać, że już więcej tego nie zrobi, ale zdawał sobie sprawę, że prędzej, czy później i tak byłby skory to złamać.
Zastanawiał się, czemu to właśnie jemu musi się to przytrafiać. Stwierdził, że ma cholernego pecha, jeśli chodzi o tego blondyna. Wiedział, że teraz będzie go miał na karku dwadzieścia cztery godziny na dobę.

Do: Luke
Musisz robić ten nos przy minkach? To irytujące

Od: Luke
Tak :-)

Od: Luke
Poza tym, ludzie mają nosy, prawda? ;-)

Michael westchnął głośno, Luke na swój sposób potrafił być niezwykle denerwujący.

Do: Luke
Pomyśleć, że przez moment przyszło mi do głowy, że mógłbym cię polubić

Od: Luke
Ej :-(

Do: Luke
Pa, Luke :)

Czerwonowłosy wcisnął przycisk z boku telefonu, by jak najszybciej go wyłączyć. Chciał odpocząć, a nie udałoby mu się to z frustrującym blondynem u boku.

Podniósł się z łóżka, by zejść do kuchni i przygotować sobie śniadanie. Jednak Luke nie opuścił jego myśli. Szykując sobie kanapki, niezliczoną ilość razy upuścił nóż, chleb i wszystko, co tylko chwycił do rąk. Zastanawiał się, dlaczego młodszemu tak bardzo zależy na kontakcie z nim, w końcu nie było w nim nic wyjątkowego. Nie był dla niego nawet miły, a mimo tego tamten lgnął do niego jak mucha do miodu. Z początku przez myśl przeszło mu, że chce go upokorzyć w związku z sytuacją w barze, jednak teraz nie był tego taki pewien. Nie znał blondyna za dobrze, jednak w głębi wiedział, że on nie mógłby tego zrobić, to po prostu do niego nie pasowało.

three hundred and sixty five days ◈ mukeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz