Dzieciaki...

223 16 0
                                    

-Mia!- usłyszałam krzyk mojej przyjaciółki. Dopiero co weszłam do szkoły. A ona rzuciła mi się na szyję i zaczęło się...- Dlaczego nie było cię wczoraj w szkole?- na samo pytanie przypomniał mi się najprzystojniejszy na Ziemi chłopak, który wczoraj mnie pocałował. Uśmiech wkradł się na moją twarz.- Ziemia do mojej kochanej przyjaciółki, która się zakochała.

-Coo!? Amando o czym ty mówisz?- zdziwiłam się na słowa blondynki.

-Dobrze słyszałaś. Widzę twoje błyszczące oczy, widać je na kilometr.- zaśmiała się.- To kto jest tym szczęściarzem?

-Przestań, mam Cię już dość.

-Nie wiem czy wiesz, ale dzisiaj jest pierwsza próba do teledysku. Jesteśmy zwolnione od 4 dodziny do końca.- oznajmiła i rozeszłyśmy się na zajęcia.

Te cztery godziny minęły bardzo szybko. Nie mogłam się doczekać kiedy zobaczę bruneta, który ciągle siedział mi w głowie. Na,samą myśl o nim szło mi co raz lepiej na zajęciach. Taniec uwalniał mnie od wszytskich kłopotów, a myśl o nim sprawiała, że tańczyłam z sercem.

Poszłam do sali, w której miałyśmy mieć próby. Byłam pierwsza. Zaczęłam się rozciągać, aby nie marnować czasu. Nagle do sali weszła Amanda z trzema dziewczynami.
- Już jesteś...- blondynka się uśmiechnęła.- Jak zwykle nie marnujesz czasu... To jest Lily, Cami i Jess.- wskazała na uśmiechnięte szczupłe dziewczyny.- A to jest moja przyjaciółka Mia.- przywitałam się.

-Ty jesteś Mia Bell?- zapytała dziewczyna o rudych włosach. Teraz mnie oświeciło, chodziłam z Jess na tańce gdy byłyśmy dziećmi.

-Tak.- przytuliłam ją. Zaczęłyśmy rozmawiać i wspominać tamte czasy.

Czekałyśmy na chłopaków, którzy się spóźniali to nie było 10 min, tylko godzina. Wyjęłam telefon i napisałam do Luke'a

Do Luke: Gdzie wy jesteście?

Nie czekałam długo na odpowiedź, ponieważ drzwi do sali się otworzyły. Zobaczyłam pięciu chłopaków. Szczególną uwagę zwróciłam na bruneta z kolczykiem w dolnej wardze. Był ubrany w dresowe, czarne spodnie i szarą koszulkę. Wyglądał seksownie. Włosy ułożone w nieładzie i te oczy, które utkwione były w moich.

Luke zbliżał się w moją stronę. Uśmiechnęłam się automatycznie.

-Stęskniłaś się za mną Kotkuu?- wyszeptał mi do ucha.

Oddaliłam się od niego i poszłam się przywitać z resztą przystojniaków.

Amanda została naszą liderką i zaczęła prowadzić rozgrzewkę. Dla mnie to była przyjemność, a po minach chłopaków było widać zmęczenie. Przez cały czas czułam jak ktoś mi się przygląda i się nie myliłam. Za każdym razem gdy spojrzałam w prawo mój wzrok skrzyżował się z tymi czekoladowymi tęczówkami.

-Starczy tej rozgrzewki!- oburzył się James a chłopaki do niego dołączyli. Nie mogłam na nich patrzeć.

-To może ja pójdę po wodę.- zaproponowałam.

-Pomogę Ci.- dodał Luke. I wyszliśmy z sali. Szliśmy w milczeniu gdy nagle poczułam, że ktoś mnie złapał za tyłek. Odwróciłam się gwałtownie i zobaczyłam jak brunet się uśmiecha łobuzersko.

-Co ty sobie wyobrażasz?- udawałam złą.- Ręce przy sobie.

-Nie mogłem się powstrzymać, mówiłem Ci już kiedyś, że twój tyłeczek w legginsach wygląda nieziemsko.- złapał mnie za biodra i przyciągnął do siebie. Jego usta zaczęły się przybliżać do moich gdy nagle usłyszałam znajomy głos.

-Dzieciaki... nie przeszkadzam wam?- odwróciliśmy się szybko i zobaczyliśmy Ane, która uśmiechała się na nasz widok. Odsunęliśmy się od siebie.- Nic nie mam przeciwko związkom, ale jesteśmy w szkole a wy powinniście być na próbie.-dodała.

-Właśnie szliśmy po wodę.- powiedzieliśmy chórem na co dyrektorka się uśmiechnęła.

My angel, my Luke// Luke BrooksOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz