Do mojego pokoju wpadło nieproszone słońce, ktore mnie obudziło. Otworzyłam lekko oczy, poczułam jak ktoś mnie obejmuję. Przekręciłam głowę i zobaczyłam Luke'a. Czy to sen? Sięgnęłam ręką po telefon sprawdzając, która godzina.
-Luke! Wstawaj już po 7.-powiedziałam zasranym glosem.Lekcje zaczynały się o 9.
-Yhm jeszcze pięć minut.- wyszeptał zachrypniętym głosem, Próbowałam zdjąć jego rękę z mojej talii, co mi nie wyszło. Chłopak przyciągnął mnie do siebie jeszcze bliżej.
-Luke, musimy odebrać Moo.- powiedziłam obracając się w jego stronę. Brunet otworzył oczy, dzieliło nas zaledwie kilka centymetrów. Poczułam lekkie ukłucie w podbrzuszu.
-Takie poranki to ja lubię.- uśmiechnął się i zleciał wzorkiem na moje usta.
-Luke muszę iść do szkoły a jeszcze musimy odebrać Moo.- wstałam szybko i poszłam do garderoby. Wybrałam krótkie spodenki i biały crop top. Poszłam do łazienki zaliczyłam poranną toaletę i zrobiłam lekki makijaż.
-Pójdę zobaczyć czy ktoś jest w domu i zaraz po Ciebie wrócę.- powiedziałam wychodząc z łazienki. Na co chłopak przeleciał wzrokiem z góry na dół, a na jego twarzy pojawił się ten słodki uśmieszek.
W domu nikogo na szczęście nie było. Zrobiłam śniadanie i zawołałam Luke'a. Na lodówce wisiała kartka...
Mia musiałam wziąć twój samochód.
Mama.
Myślałam, że chociaż mi napisze dlaczego, ale czego można się po niej było spodziewać.
Usiadłam do stołu. Z lekkim smutkiem na twarzy.
-Coś się stało?- zapytał stawiając filiżankę kawy na stół.
-Nic, tylko mama mnie wystawiła.- uśmiechnęłam się sztucznie.-Muszę zadzwonić po taxi, bo inaczej nie pójdę do szkoły.
-Zawiozę Cię, tylko najpierw pojedziemy po Moo.- zaproponował.
Oczywiście, że się zgodziłam. Co mi szkodzi?
Wyszliśmy z domu i pojechaliśmy po pieska. Był taki uroczy. Całą drogę przesiedział u mnie na kolanach. Luke od czasu do czasu go pogłaskał.
Brunet wysadził mnie pod szkołą a ja pobiegłam na zajęcia. Przebrałam się w czarne legginsy i błękitną koszulkę, która odsłaniała mój brzuch. Jak każdy poranek zaczęliśmy od rozciągania. Teraz hip-hop, który uwielbiałam jak każdy inny styl taneczny.
-Przepraszam, że przeszkadzamy, ale czy mogę porwać Mie?- zapytała dyrektorka wchodząc do sali.
-Tak, oczywiście.- oznajmiła Jil nasza nauczycielka hip-hopu.
Zapytałam co się stało, ale kobieta mi nic nie odpowiedziała. Weszłyśmy do gabinetu. Po prawej stronie na kanapie siedzieli: James, Luke, Beau, Jai i Daniel. Zdziwiłam się gdy ich zobaczyłam, a na twarzy chłopaka z kolczykiem w wardze pojawił się uśmiech.
-Zostawię was samych.- powiedziała Ana i wyszła.
-A więc... jaka jest twoja odpowiedź?- Beau spojrzał na mnie tymi zielonymi oczami.
-Hmm...- spojrzałam na Luke'a, który wzrok miał przykuty do podłogi.- Zgadzam się.- mam nadzieję, że nie będę tego żałować.
-Co?- Luke spojrzał na mnie.
-Zgadzam się.- powtórzyłam a chłopak wstał i i przytulił mnie tak, że nogi oderwały mi się od Ziemi.
-Nie spodziewałem się... i jeszcze jedno twój tyłeczek ładnie wygląda w tych leginsach.- wyszeptał a na mojej twarzy pojawił się lekki uśmieszek. Już po chwili reszta chłopaków z the janoskians podeszła do nas i zrobiliśmy grypowy uścisk.
CZYTASZ
My angel, my Luke// Luke Brooks
FanficTaniec nie jest dla niej tylko hobby. Jest dla niej czymś więcej. Jej zakazanym marzeniem, jej życiem. Rodzice zabronili jej tańczyć, ale gdy ktoś Ci zabroni żyć to przestaniesz? Czy dziewczynie uda się przezwyciężyć wszystkie kłopoty? Odnajdzie k...