3 DNI PÓŹNIEJ
-Hej Mike, przyszedł do ciebie list. Wysyłałeś zgłoszenie na bycie świeżakiem w FBI i nic mi nie powiedziałeś?! Nie wierzę, po prostu nie wierzę, że mi to zrobiłeś. - Mówiąc to, na twarzy Aleka pojawił się uśmiech. Chciałem temu zaprzeczyć, ale nie dał mi dojść do słowa. - I w dodatku się dostałeś!!! Nie wierzę. I co, chciałeś mnie tak tu zostawić? - Mówił to z udawanym smutkiem, ale widziałem w jego oczach malutkie rozczarowanie tym, że to nie żaden żart. - Napisali, że film który przesłałeś do zakwalifikowania się jest jednym z najlepszych w ostatnich latach i że byliby dumni, gdybyś został ich kadetem. Czekam na wyjaśnienia Mike, no już - Uśmiech wcale nie schodził mu z twarzy. Był wyraźnie zaintrygowany całą tą sytuacją.
-No więc..., tak szczerze to ja niczego nie wysyłałem - patrzyłem się na kartkę, nie mogąc uwierzyć, że to się dzieje naprawdę - Tu piszą, że jutro mam się stawić w ich bazie głównej w Nowym Jorku. Dobrze, że nie mam chociaż daleko. Jest tylko jedna sprawa. Dlaczego oni mi wysłali coś takiego!? Przecież nic im nie wysyłałem - nagle zadzwonił dzwonek - Ja pójdę - powiedziałem do Aleca.
W drzwiach stał mężczyzna, ten sam co gonił mnie 3 dni temu. Nie mogłem w to uwierzyć. Czy ten dzień może być jeszcze dziwniejszy???
- Witam Mike - Skąd zna moje imię?! Nie mogę po sobie dać coś poznać. Pamiętaj o tym Mike!
- Witam Pana. W czym mogę pomóc? - Liczę, że nie zauważył, że trzęsą mi się recę.
- Mam dla ciebie pewną wiadomość. - Jaką znowu wiadomość? Kolejna?! A dorośli mówili: nie mów, nie mów, bo wykrakasz. Ten dzień oficjalnie stał się jeszcze bardziej dziwniejszy.
Zapraszam do komentowania i gwiazdkowania, jeśli się spodobało.
CZYTASZ
Agent✔
ActionMichael mieszka w Nowym Jorku i wiedzie z pozoru typowe życie zwyczajnego nastolatka. Jednak w pewnym momencie dzieje się coś, co zmienia wszystko. Dodatkowo tajemnicza przeszłość, która ciągnie się za chłopakiem i agencja, która nie lubi przyjmować...