Minęła chwila nim moje oczy przyzwyczaiły się do półmroku, który panował w komnacie. W wielkim łóżku pośrodku leżała nieruchoma postać.
Bezszelestnie podeszłam bliżej i ujrzałam bladą twarz Ala. Spał.
Stałam przez chwilę nieruchomo, po czym usiadłam lekko na skraju łóżka.
Chłopak leżał na boku, na plecach miał delikatne opatrunki a głowę obandażowaną. Musnęłam jego dłoń czując, że zbierają mi się łzy.
-Nie użalaj się nade mną, proszę
Drgnęłam zaskoczona i spojrzałam na Ala, który otworzył właśnie oczy
-Już wystarczy, że zabronili mi wstawać z łóżka - Mruknął
-Jak się czujesz? - Ścisnęłam jego rękę
-Bardzo dobrze - Odparł patrząc na mnie sennym wzrokiem
-Przepraszam, nie chciałam ci przeszkadzać - Powiedziałam - Przyjdę później, a ty jeszcze odpocznij
Już wstawałam kiedy przytrzymał mnie zaskakująco silnym uściskiem
-Zostań - Poprosił - Przez ostatnie parę godzin traktowali mnie jakbym umierał, a ja nigdzie się nie wybieram.
Usiadłam z powrotem i przygryzłam wargę. Rzeczywiście wyglądał już lepiej, mimo, że jego twarz nadal zmęczona z sińcami, miała w sobie życie. Poczułam na sobie jego wzrok. Uniosłam głowę, ale on był szybszy, ujrzałam jedynie jak przymyka oczy ze zmęczenia.
-Co tam u reszty? - Spytał chłopak
-Wszystko w porządku - Odparłam - Całkiem nieźle sobie tu radzą.
Skinął głową i zaczął się podnosić.
-Co ty wyprawiasz?! - Wykrzyknęłam przerażona - Powinieneś jeszcze leżeć.
Odepchnął delikatnie moją dłoń i krzewiąc się lekko usiadł.
-Dziwnie się czuję rozmawiając na leżąco, podczas gdy ty nade mną siedzisz.
-Zawsze mogę stanąć tak, żebyś mnie nie widział.
Posłał mi wymowne spojrzenie.
-Mówiłem ci, czuję się świetnie, nie wiem dlaczego nadal mnie tu trzymają.
-Podobno byłeś nieprzytomny.
-Podobno - Skrzywił się lekko - Nie wiem, obudziłem się parę godzin temu. Właściwie jak teraz jest pora dnia?
-Chyba popołudnie - Odparłam
Nie powiedziałam mu, że sama niedawno się obudziłam. Tyle, że ja tylko spałam.
-A ty? Jak się czujesz? - Zapytał po chwili milczenia
-Dobrze - Odparłam - Jestem tylko trochę obolała.
-Wiesz, że nie o to mi chodziło - Spojrzał mi w oczy, a ja po chwili spuściłam wzrok.
Pytanie zawisło w powietrzu. Nie wiedziałam jak mam odpowiedzieć. Prawdę?-Nie wiem - Odparłam cicho - Chyba jeszcze do siebie nie doszłam, wszystko tutaj wydaje mi się takie nie na miejscu. - Pokręciłam głową - Oni wszyscy są uśmiechnięci, skłonni do żartów, ale ja nie potrafię. Wciąż myślę o Groverze i o tym co działo się tam w zamku.
Poczułam jak jego palce splatają się z moimi. Serce zabiło mi szybciej.
-Niepokojące by było gdybyś tak nie czuła - Powiedział łagodnie - Nie martw się, z czasem to minie i znów będziesz potrafiła śmiać się tak jak wcześniej.

CZYTASZ
Po drugiej stronie
FantasyŚwiat staje na głowie, by przetrwać trudny okres. Ona jest sama nie ma nikogo kto może jej pomóc, i nikt jej tego nie ułatwia. Monotonne życie zmienia jeden moment, jedno zjawisko. Potem życie toczy się dalej własnym rytmem z ludźmi, którzy mogą zmi...