-No to mów szybko - Ziewnął Tom
Wzięłam głęboki wdech.
-Ja nie byłam z wami do końca szczera - Po tych słowach wszystkie oczy skierowane były na mnie - Odkąd zaczęłam z wami podróżować, ujawniła się we mnie pewna zdolność.
Spojrzałam na Ala szukając pomocy, ale ten tylko pokręcił głową, że sama muszę się zająć tą sprawą.
-Pewnej nocy, kiedy poszłam na polowanie. Spotkałam kogoś - Tommy uniósł brwi ale zignorowałam go - Ta osoba była zakrwawiona, i właściwie powinna być martwa. Jak później się przekonałam, była martwa - Podkreśliłam ostatnie słowa i zacięłam się.
-A... - Zaczął Tom ale zbyłam go machnięciem ręki
-Al wyjaśnił mi, że to duch. Ja widzę duchy.
-Później też je widziałaś? - Spytał Drew z uwagą
-Tak. Pamiętacie, jak w bazie w korytarzu powiedziałam coś o robotnikach kopiących tunel - Gdy przywódca skinął głową kontynuowałam - Ja naprawdę ich widziałam, to były duchy tych pracowników.
Zamilkłam na chwilę szukając odpowiednich słów.
-Jeden z duchów, który nawiedza mnie regularnie to Lena. Jest, a raczej była - Poprawiłam się - Córką króla.
Tom szeroko otworzył oczy ze zdziwienia, a Nori zmarszczył brwi
-Zginęła z ręki własnego ojca, próbując zniweczyć jego plany. Stąd Al wie, że władca zamierza wykończyć nasz kraj i jego mieszkańców. W zasadzie resztę tego co mówiła już znacie. Ale zapytałam ją o jakiś charakterystyczny przedmiot jaki pamięta z dzieciństwa. Opowiedziała mi wtedy o błyszczącej perle jaką nosiła jej matka. Przypomniałam sobie wtedy, że moja mama miała dokładnie taką samą. Mało tego, od jej śmierci zawsze nosiłam ją przy sobie, teraz też ją mam - Pokazałam im bransoletkę na mojej dłoni
-Twierdzisz, że to jest owy magiczny przedmiot? - Jess wpatrywała się w perłę
-Dokładnie. Sam jej wygląd o tym świadczy.
-A nie pomyślałaś, że taka informacja może przydać się wcześniej? - Głos Drew ociekał sarkazmem - Nie zachowałaś się w porządku dzieląc się tymi informacjami tylko z Ale, który zresztą też mógł coś powiedzieć.
-A jak ty byś się czuł, gdybyś nagle zaczął widzieć kogoś kogo nikt inny nie widzi - Odciął Al - Ona sama musiała się z tym pogodzić, zanim powiedziała o tym wam.
Spojrzałam po reszcie. Tommy wpatrywał się ze zmarszczonymi brwiami w ziemię, jakby myślał nad czymś intensywnie. Jessica z kolei patrzyła na mnie, a Nori łypał ze złością.
Westchnęłam
-Ja naprawdę chciałam wam powiedzieć. Ale najpierw sama musiałam się z tym uporać - Oparłam głowę o dłonie - Nie macie pojęcia jak to jest.
Zapadła cisza, widziałam, że Drew powoli opuszczają emocje a napływa rozum, chciał jak najlepiej wykorzystać zasłyszane informacje.
-Mam do ciebie tylko jedną prośbę - Uśmiechnął się Tommy - Ostrzegaj mnie kiedy masz towarzystwo.
Odetchnęłam z ulgą. Przynajmniej on mi wybaczył.
-Mam nadzieję, że ten ogrom informacji pozwoli nam zasnąć, bo rano trzeba ruszyć dalej - Zarządził Drew i reszta ułożyła się z powrotem na swoich posłaniach.
-Al, możemy wyjść na chwilę?
Usłyszałam jeszcze ciche szmery wychodzących dwóch osób i obracając się na plecy otworzyłam oczy.
CZYTASZ
Po drugiej stronie
FantasiŚwiat staje na głowie, by przetrwać trudny okres. Ona jest sama nie ma nikogo kto może jej pomóc, i nikt jej tego nie ułatwia. Monotonne życie zmienia jeden moment, jedno zjawisko. Potem życie toczy się dalej własnym rytmem z ludźmi, którzy mogą zmi...