Siedziałam w swoim pokoju i powtarzałam ostatni materiał z chemii oraz historii. Przez ostatnie dni bardzo zaniedbałam naukę, ponieważ Harry i Zayn wyciągali mnie na imprezy. Usłyszałam dźwięk gitary i myślałam, że to mój brat słucha muzyki, ale granie dobiegało zza okna. Zmarszczyłam brwi i wstałam z krzesła. Podeszłam do okna balkonowego i otworzyłam je. Wyszłam na balkon i spojrzałam w dół. Niall stał tam z gitarą i brzdąkał na niej różne akordy. W końcu otowrzył usta, a z jego gardła zaczęły wydobywać się pierwsze słowa piosenki, któró tak bardzo kochałam.
''We're under pressure,
seven billion people in the world trying to fit in.
Keep it together,
smile on your face even though your heart is frowning
But hey now, you know girl,
We both know it's a cruel world
But I will take my chancesAs long as you love me
We could be starving,
We could be homeless,
We could be brokeAs long as you love me
I'll be your platinum,
I'll be your silver,
I'll be your goldAs long as you
Lo lo lo lo lo lo lo lo lo lo love me, love me
As long as you
Lo lo lo lo lo lo lo lo lo lo love me, love meI'll be your soldier (ha, ha)
Fighting every second of the day for your dreams, girl
I'll be your Hova (yey, yey)
You can be my Destiny's Child on a scene girl
So don't stress, don't cry
Oh, we don't need no wings to fly
Just take my handAs long you love me
We could be starving,
We could be homeless,
We could be brokeAs long as you love me
I'll be your platinum,
I'll be your silver,
I'll be your goldAs long as you
Lo lo lo lo lo lo lo lo lo lo love me, love me
As long as you
Lo lo lo lo lo lo lo lo lo lo love me, love me''*Grał dalej, a w moich oczach pojawiły się łzy.
- As long as you love me. - skończył, a ja rozpłakałam się. Blondyn położył gitarę na ziemi i podbiegł pod ścianę, o którą była oparta drabina. Szybko wszedł po szczeblach i znalazł się przy mnie. - Mercy, nie płacz. - zaśmiał się i otarł moje łzy.
- Dlaczego...dlaczego to zrobiłeś? - spytałam.
- Zrobiłem to, bo Cię kocham. - powiedział. - Mercy, proszę wróć do mnie. - szepnął.
- Nie mogę, Niall.
***
- Co zrobiłaś?! - zapytał dość głośno Zayn.
- Zayn, chociaż Ty na mnie nie naskakuj. - mruknęłam.
- Dlaczego do niego po prostu nie wrócisz? I tak nie wierzy, że jesteśmy razem.
- Dlaczego, wy mężczyźni chcecie wszystko od razu? Nie możecie zrozumieć, że ja potrzebuję czasu?
- Mercy, nie mogę patrzeć jak oboje cierpicie. Oboje jesteście moimi przyjaciółmi.
- Myślałam, że jesteś moim chłopakiem. - uśmiechnęłam się.
- To nie czas na żarty, Mers. - zaśmiał się. - Facet przychodzi pod Twój dom, śpiewa Ci piosenkę samego Justin'a Bieber'a, którego wręcz nie trawi, a Ty go odrzucasz?!
- Tak...wyszło. - powiedziałam.
- Tak wyszło. - naśladował mój ton. - Gdybym był Tobą już dawno bym się z nim pieprzył.
- Oszczędź szczegółów!
***
- Niall, możemy pogadać? - spytałam, a blondyn niechętnie się zgodził.
- Znów chcesz mnie odrzucić? - spytał z wyrzutem.
- Niall, ja Cię nie odrzucam. Ja po prostu nie mogę tak od razu do Ciebie wrócić. Najpierw powiedziałeś, że jestem nikim, a potem powiedziałeś, że mnie kochasz. Chyba już sam się pogubiłeś, a co dopiero ja.
- Przepraszam, za tamto. - mruknął i podrapał się po karku. - Możemy zacząć od nowa?
- Możemy. - uśmiechnęłam się.
- Jestem Niall. - przedstawił się.
- Ale nie aż tak!
XXXX
Jeste jeszcze jeden 😘
Marcelina x