[....] Gdy nagle wpadł do nas jakiś chłopak. Nie wiedziałam kto to, ale chyba znajomy Cola czy coś...
??: Hej Cole. Przeszkadzam?
Cole: Max...nie skąd.
Max: To dobrze bo Jacob szuka Agaty.
Ja: Gdzie on jest?
Max: *wskazuje na drzwi* Tam.
Ruszyłam w stronę drzwi i ostatni raz spojrzałam na Cola, a on na mnie. Kiedy wyszłam miałam ochotę żucić się mu na szyję i pocałować, ale nie, Jacob nas zabiłby, a raczej go. Kocham Cola i chce z nim być.
Cole
Ja: Max serio? Teraz!
Max: A wolisz Jacoba? Chyba nie.
Ja: No nie, ale byliśmy blisko.
Max: A jak by was serio zobaczył to byś następnego dnia jej nie widział.
Ja: Ale ja ją kocham! To tak jak ty Kai'a.
Max: My to za niedługo małżeństwo.
Ja: No i?
Max: Jesteś za głupi i młody. Musisz się lepiej z nią poznać by myśleć o ślubie.
Ja: Max no weź.
Max: Ja lecę do Kai'a, a ty zastanów się co chcesz na prawdę.
Ja: Chce być z nią.
Max: Tego kwiatu jest pół światu.
Ja: Ale ja chce ją.
Max: A ona chce ciebie?
Ja: Nie wiem.
Max: Boisz się jej to powiedzieć?
Ja: Trochę..
Max: Cole bądź sobą i tyle.
Ja: Masz racje.
Kai: Kto ma racje?
Ja: Twój narzeczony.
Kai: Aaaa moje kochanie zawsze ma rację.
Ja: Dobrze chyba idziemy co?
Kai: No dobrze.
Udaliśmy się do Jacoba...dziwi mnie to, ża Nati i Jay'a nie ma..hmmm. Może wnikał nie będę.
Agata
Ja: I jak?
Jacob: No dobre wieści dla Assassinów bo mamy czas się przygotować.
Ja: Jak to?
Jacob: Aaa zanim wybiorą przywódcę to się zejdzie i wyuczą wojsko.
Ja: Czyli od jutra i ja się uczę?
Jacob: I to z samego rana.
Ja: No dobrze.
Jacob wyszedł pierwszy do limuzyny, a ja po nim gdy złapał mnie za rękę Cole.
Cole: Spotkamy się jutro?
Ja: Nie mogę..mam treningi.
Cole: Ale....przyjdę pomóc z resztą.
Ja: Jak chcesz, ale moim nauczycielem jest Jacob.
Cole: Przyjdziemy spokojnie.
On pochylił się nademną i pocałował w czoło, ja nie wiedziałam co zrobić i przytuliłam się do niego....
Jacob: Agata chodź!
Ja: Muszę iść.
Cole: Obiecuje jutro przyjść.
Wsiadłam do limuzyny i wróciliśmy do domu z bratem. Odrazu wziełam kąpiel, ubrałam się i położyłam spać. Cały czas myślałam o Colu, mam nadzieje, że przyjdzie.
Jacob
Usiadłem w salonie by na chwile ochłonąć. Boje się o nią, a jak on ją zrani? Toć może być podrywaczem.
Mędrzec: Boisz się?
Ja: Ehh...
Mędrzec: Jacob jest prawie dorosła i ma prawo decydować czego chce.
Ja: Tak! A jak ją zrani, zrobi dziecko i zostawi to co?!
Mędrzec: Nie unoś się tak. Zachowujesz się jak matka, zawsze broniący najbliższych.
Ja: A Agata to czysty ojciec co?
Mędrzec: Tak. Widać to, ona teraz jest odważniejsza i dzielniejsza.
Ja: Mogłem wtedy nie wyjerzdżać.
Mędrzec: Ale wtedy nie dowiedziała by się o nas. Posłuchaj ona mogła by uciec od ciebie przez twe kłamstwa.
Ja: Ale już więcej jej nic nie powiem.
Mędrzec: Musisz jej powiedzieć prawdę. Bo jak nie to zobaczysz kąsekwęcje.
Ja: Dobrze, ale jeszcze nie teraz.
Mędrzec: Mam nadziehe.
On odszedł, a ja kimnąłem się spać. Ja dziewczyny nie potrzebuje, to i ona chłopaka też. Zrobi jej dzieciaka i zostawi, a zwłaszcza, że on jest starszy i pewnie obojętny wszystkiemu.
Blood
Leżałam z Lloyd'em na łóżku wtuleni w siebie. Mało mieliśmy czasu na chwile dla siebie, a teraz będzie ich więcej.
Ja: Lloyd?
Lloyd: Tak.
Ja: Czy ty chcesz to dziecko?
Lloyd: Tak. Mówiłem ci, będę je kochał mocno jakni ciebie.
Ja: To dobrze.
Lloyd: *gładzi mójz brzuch* Oby dziewczynka.
Ja: Czemu? Myślałam, że chcesz synka.
Lloyd: Bo będę mógł zotawać bardziej z wami i pilnować moich dam.
Ja: Alesz ty słodki.
Lloyd: Zjadłem troszkę ciasta to może dlatego.
Ja: Głupek.
Lloyd: Ale twój.
Ja: No mój.
Pocałowaliśmy się, a po skączeniu wtuliliśmy się i zasneliśmy w objęciach. Kocham go i mam nadzieje, że nasze dziecko jest zdrowe.
Kolejny piękny dzień
Agata
Wstałam i ubrałam się w strój Assassina. Ciekawe czy Cole przyjdzie, pewnie to powiedział tak o....nie będę sobie robiła nadzieji..usłyszałam dzwonek do drzwi i wybiegłam je otworzyć, i ujrzałam....
Przerywamy program by nadać reklamy xd kocham to robić. Mam nadzieje, że się podoba moi kochani bo pisałam to o 5 rano + z moim zasypianiem, ale nie zasypiałam tylko co chwila moczyłam głowę w wodzie, ale do rzeczy. Jak myślicie kto przyszedł? Piszcie w kom i do kolejnego chomiczki ❤❤❤
CZYTASZ
Ninjago Brotherhood
RomanceTo nie jest kontynuacja części "Assassini i Ninja" tylko losy innych bohaterów i ninja. Czy się dobrze pptoczą sami się przekonacie.