[...] ono jest podobne do Jacob'a. To nie możliwe przeciesz ono nie żyje. Jednak zabrałam dziecko..nie to nie kradziesz skoro zostało zostawione i z kartką "Przygarnij mnie". Jak ludzie mogą zostawiać swoje dziecko! Mam nadzieje, że Jacob mnie nie okłamał, a może on sam nic o nim nie wie...
??: Agata!
Spokrzałam w strone głosu..to był Cole.. No nieźle, zobaczy mnie z dzieckiem w połowie podobnego do mnie i brara.
Cole: Co to za dziecko? (Listonosza xd)
Ja: Znalazłam je. Jest samotne.
Cole: A wygląda jak Jacob i ty.
Ja: Ja myśle, że brat mi nic nie powiedział.
Cole: Wiesz..ono troche wygląda jak nasze.
Ja: Trochę, ale chodź do domu bo jeszcze się rozchoruje.
Lulałam dziecko po drodze, żeby zasneło. To chyba chłopczyk bo typowe dla chłopca stroje. Jacob będzie zdziwiony jak zobaczy synka. W domu zwróciliśmy uwagę naszych parek co wybierali się do kina.
Jay: Wow tak szybko urodziłaś?
Ja: Nie!
Blood: Wygląda jak Jacob.
Ja: Ja wiem, że na pewno to jego dziecko.
Natalia: To dobrze chyba.
Lloyd: Dobrze my idziemy i pewnie wrócimy do swoich domów.
All: Pa!
Cole: To co robimy?
Ja: Zajme się małym.
Cole: Zajmiemy.
Ja: Dobrze.
Cole siedział obok i patrzył co robie z małym (te skojarzenia, ale Cole ma dużego). Kiedy położyłam malucha na kanapie i poszłam do łazięki wiedziałam, że Cole go popilnuje, ale kiedy wróciłam to, to co zobaczyłam aż zatrzymało mnie. Cole trzymał dziecko, stojąc i kołysał się i śpiewał do niego. Widok na całe życie (nie xd).
Cole: A jak będziesz duży to będziesz taki jak twój tatuś.
Dziecko się uśmiechneło i usneło. Podeszłam do Cola i pocalowałam go. Mój słodziaczek.
Ja: To słodkie.
Cole: Wiesz wiercił się.
Ja: Dobrze, połóż się spać, a ja poczekam jeszcze na Jacob'a.
Cole: Ale przyjdź.
Ja: Obiecuje.
Siedziałam tak pół godziny, aż brat wróci. Na 100% to jest jego dziecko. Usłyszałam otwieranie drzwi i podeszłam bliżej korytarza.
Jacob: Jestem.
Ja: Braciszku patrz kogo mam.
Jacob: Kogo?
Ja: Twoje.
Jacob: Nie możliwe.
Ja: To popatrz.
Kiedy maluch spojrzał na Jacob'a to uśmiechnął się i próbował wystawić rączki. Jacob wziął go na ręcę i nie odwracał od niego wzroku. (Awww takie sweet :') chustrczke pliss)
Jacob: Jednak coś się wtedy wydarzyło.
Ja: Co?
Jacob: Kiedy wróciłem do Angli to spotkałem dziewczyne. Czyli w tamtym roku, byłem z nią 2 miesiące. Zanim z nią zerwałem pamiętam noc gdy piłem herbatę u niej i nagle zapomniałem wszystkiego.
Ja: Odurzyła cię?
Jacob: Na to wygląda.
Ja: Co zrobisz?
Jacob: Zajme się nim.
Ja: Jak go nazwiesz?
Jacob: Hmm....Conor.
Ja: Piękne.
Jacob: Odpocznij ja się zajmę małym.
Ja: Dobranoc.
Jacob: Dobranoc.
Specjalnie zatrzymałam się i schowałam by zobaczyć co zrobi.
Jacob: *przytula synka* Conor to ja tatuś. Kocham cię. Agata wiem, że tam jesteś.
Ja: Hihi ale zrobisz test na ojcostwo?
Jacob: Tak jutro, ale dziś chce pobyć z synkiem czas.
Poszłam do Cola i się w niego wtuliłam. On pocałował mnie (oo +18 *-* ). Całował moją szyje, a ja gladziłam jego włosy. Skończył o położył się obok (taki chuj z +18 xd). Oboje zasneliśmy w swoich ramionach.
Dam dam dam! I co sziok? Mam nadzieje, że tag bo sie się starałam :( i jak się no spodoba to będę smutełeł. Do kolejnego chomiczki ❤❤
CZYTASZ
Ninjago Brotherhood
RomanceTo nie jest kontynuacja części "Assassini i Ninja" tylko losy innych bohaterów i ninja. Czy się dobrze pptoczą sami się przekonacie.