Rozdział 30

32 2 0
                                    

Stałam wtulona w Iana juz parę minut, było mi tak dobrze w jego ramionach.

- hej mała, a może pójdziemy dzisiaj do klubu?-zapytał całując mnie w czubek głowy.

- oh Ian.. nie wiem czy pamiętasz ale mamy dziecko w domu.-popatrzyłam na niego z dołu.

- zadzwonię do mamy, ona chętnie weźmie Rose. Wkoncu to jej wnuczka, a widziała ja tylko raz.

- okej, jeśli uda ci się wszystko załatwić to z chęcią.

Ian zadzwonił do mamy, a ta podobno piszczala do telefonu z radości. Umówił się ze za godzinę podrzuci mała.
Trochę się denerwowałam pierwszy raz zostawiam ja na noc z kimś. Spakowałam wszystkie potrzebne rzeczy do torby i przygotowałam Rose.

_____

Ian zawiózł mała do swojej mamy, a ja kończyłam robić obiad. Po zjedzeniu posiłku zostało nam naprawdę mało czasu ponieważ jego przyjaciel przyjedzie po nas przed imprezą. Mam godzinę żeby ogarnąć tylek i wyjść z domu. Wzięłam juz prysznic wiec został mi tylko makijaż i ubiór.

Postanowiłam ubrać czarna połyskująca sukienkę z rozcieciami na udach i czarne szpilki. Była mega seksowna a ja od urodzenia Rose nigdzie nie wychodziłam wiec postanowiłam się dobrze ubrać i jeszcze lepiej bawić.
Po ustach przeciągnąłam bordowa szminka i mocno wytuszowalam rzęsy. Włosy lekko pokręciłam i potraktowałam lakierem. Spojrzałam ostatni raz w lusterko i byłam zadowolona z tego co widzę. Nie wyglądałam źle, ale jednak dziwnie czułam się w tak odkrytej sukience. Wzięłam torebkę i zeszłam na doł.
W kuchni stał Ian tyłem do mnie, ale widocznie usłyszał stukot moich obcasow.

- mama pytała czy zeszliśmy się.-mówił będąc dalej odwróconym.

- i co jej powiedziałeś.-podeszłam bliżej niego i czekałam na jego odpowiedź.

- ze do niczego cie nie zmu....-w tym momencie odwrócił się przodem do mnie.-o kurwa Alex..

- za duże wycięcia?! Wiedziałam! Matce nie przystoi.. ide sie przebrać..-juz chciałam iść na górę gdy złapał mnie w tali i przyciągnął do siebie.

- wyglądasz pięknie, i bardzo podniecająco. Nie przebieraj się.. sliczna szminka tak wogole.

- przestań..-odpowiedziałam a na moje policzki wdały się rumieńce.

- i dalej ślicznie ci w tym kolorze policzków.-ucalował mnie w czoło i ruszyliśmy do przedpokoju by wyjść z domu i poczekać na Josha który zaraz powinien być.

_______

Bawiliśmy się już dobre trzy godziny a mi już od dawna niemiłosiernie kręci się w głowie. Ian nie odstępuje mnie na krok i jest mega zadrosny gdy ktokolwiek do mnie podejdzie.. nie powiem to bylo slodkie, jeszcze zrobiłabym coś czego będę żałować. Zdecydowanie przegiełam dzisiaj z alkoholem, trudno raz się żyje.

- wracajmy juz.-mówiłam do Iana próbujac przekrzyczec muzykę. Nie wypił ani kropelki bo będzie wracać autem Josha.

- no miałem nadzieję że to wkoncu powiesz.. ledwo trzymasz się na nogach złotko.

- ja?! Coś ty dooobrze się czuje.-w tym momencie wstałam i zakręciło mi się w głowie, Ian złapał mnie w ostatniej chwili żebym nie zrobiła z siebie pośmiewiska lądując na tyłku.

- jesteś taki seksowny hihi.-zaśmiałam się i dotknęłam jego policzka juz miałam zamiar go pocałować kiedy przerzucił mnie przez ramię zgarniajac moja torebkę i Josha skierował się do wyjścia.

- bredzisz mała, jedziemy do domu.

Po około 20 minutach byliśmy już w domu, zaniósł mnie prosto do łóżka i rzucił na nie poczym zawisł nade mną.
Wbił się w moje usta a ja zaczynałam rozpinać mu koszule. Gdy uporałam się z górna częścią garderoby moja sukienka tez juz leżała na ziemi. Jego ręce błądziły po moim ciele ściskając moje piersi. Odchyliłam głowę do tyłu a on zszedł pocałunkami na moja szyję. Było mi cudownie, tak bardzo go pragnęłam.
Gdy chciałam rozpiąc mu spodnie zatrzymał moja rękę i oderwał się od moich ust.

I hate you asshole!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz