Dziki Lacz: O mój Boże!
Dziki Lacz: Tak bardzo Cię przepraszam za wczoraj!
You: Spokojnie, nic się nie stało *płacząca ze śmiechu emoji*
You: Ale nie powiem... trochę wczoraj zaszalałeś cri
Dziki Lacz: TO NIE JA!
Dziki Lacz: To mój kumpel-pająk zabrał mi telefon!
You: O nie, naprawdę? Cri
Dziki Lacz: Tak!
Dziki Lacz: Piłem, ale nie aż tyle!
Dziki Lacz: Przysięgam, że go zamorduję!You: Ejejej, nie rób mu krzywdy!
Dziki Lacz: Nie lituj się nad nim!
Dziki Lacz: Powyrywam mu te przydługie, pajęcze odnóża z tego wielkiego, pajęczego odwłoku!
You: Boże, nie tak brutalnie ;-;
You: Był pijany, każdemu się może zdarzyć
Dziki Lacz: Tak, Tobie też?!
You: O nie, nie mieszaj w to mnie!
You: Ja to zupełnie inna sprawa!
Dziki Lacz: Grzeczna, przykładna i nigdy nie łamie zasad?
You: Dokładnie tak mnie ludzie postrzegają
You: Ale pozory mylą, kochaniutki
Dziki Lacz: Kontynuuj cukiereczku, podoba mi się to *oblizuje ponętnie usta*
You: Eww, jesteś obrzydliwy!
You: Schowaj ten jęzor!
You: I nie nazywaj mnie cukiereczkiem!
You: Mój mózg krwawi!