You: Kapciu?
You: Jesteś tam?
You: HALO?
You: Nie utopiłeś się w tych łzach wzruszenia chyba?
You: A może jednak się topisz?
You: Nic się nie martw!
You: Ratownik Daniel zaraz przybędzie na ratunek!
Wysłałaś zdjęcie do Stary Kapeć
*załącznik*Stary Kapeć: O nie, co to jest?!
Stary Kapeć: Chyba się poplułem, cri.
You: O, jednak żyjesz!
You: Powiem Ci, że dla niego mogłabym się topić codziennie, nawet po kilka razy *rozmarzona*Stary Kapeć: Myślę, że z Twoją koordynacją, wcale nie jest to niemożliwe.
You: Się śmiej, phi!
You: Już widzę jak biegnie mnie ratować...
You: wiatr powiewa w jego włosach, rozrzucając je na wszystkie strony świata
You: A jego ciało błyszczy w blasku słońca jakby niebiosa zesłały go na ziemię...
You: Jego mięśnie pracują intensywnie i wygląda niczym grecki bóg
You: Bierze mnie w swoje cudowne ramiona
You: I ratuje mnie.
You: Chcę żeby zrobił mi usta-usta.
You: Niech on zrobi mi USTA-USTA!
You: PROSZĘ ;-;