You: Masz może opakowanie chusteczek pod ręką?
Dziki Lacz: Przykro mi, ale akurat nie mam
Dziki Lacz: Stało się coś?
You: Nie
You: Znaczy tak
You: Znaczy nie
Dziki Lacz: Zdecyduj się, kobieto!
You: Nie krzycz!
Dziki Lacz: Nie krzyczę.
Dziki Lacz: Chcę wiedzieć, co się dzieje.
Dziki Lacz: Martwię się.
You: Awww, to urocze!
Dziki Lacz: Wiem, wiem. *skromny* Powiesz o co chodzi?
You: Oglądam film
You: I on jest tak bardzo smutny!
Dziki Lacz: To ja tutaj myślałem, że coś strasznego się stało, że może znowu spadłaś ze schodów i masz nogę w gipsie albo, że potrącił Cię autobus, albo że wysadziłaś dom w powietrze... A ty tak po prostu film oglądasz?!You: No aż taką kaleką to nie jestem!
You: A TO JEST BARDZO SMUTNY FILM!
Dziki Lacz: Dobrze... co to za film?
You: "Córka Prezydenta"
Dziki Lacz: I to jest niby smutny film?!
You: BARDZO!
You: Bo oni chcą być razem i się kochają, ale nie mogą!
You: To okrutne! ;-;
You: Bezuczuciowy dupek!