"Po co tu jesteś?!"

28 4 1
                                    

ZPW. Oscara

A tam stała dziewczyna. Miała bląd włosy i czekoladowe oczy. Była strasznie chuda. Najeść by się nią nie dało... Miała poszarpane ubrania. Była brudna i zmarznięta.

-Przepraszam, szukam jakiegoś schronienia... Miriam, Josh?! Ale co wy tu robicie?! Przecież miałaś być w szpitalu Miriam!

-Po co tu przyszłaś? Lepiej wracaj do domu -odpowiedziała dziewczynie Miriam.

-Nie mogę. Powiedziałam rodzicom o moim bracie. Oni mi nie uwierzyli. On zawsze był ulubionym dzieckiem... ehh... Wyrzucili mnie z domu. Poszłam do Edvarda, jednak ten mnie oszukał. Nie wiedziałam co ze sobą zrobić. Poszłam się przejść do lasu, ale to nie był najlepszy pomysł. Szybko zgubiłam drogę. Zobaczyłam ten domek i przyszłam.

-Przykro nam Diano, ale my też nie będziemy mogli tu długo zostać. -Powiedział pan Josh.

Nie wiedziałem co się dzieje. Wszedłem pomiędzy nogi Miriam i Josha.

-AAAAA!! WILK! -krzyknęła dziewczyna. Jak ją Josh nazwał? Diana!

-Spokojnie, to Oscar. Jest naszym "psem" ochronnym. -Miriam podrapała mnie za uchem. Aaahh... jakie to przyjemne.

Szybko się obudziłem z przyjemnego transu i zacząłem biec coraz głębiej w las. Nudziło mi się, więc poszedłem pobiegać.

ZPW. Diany

Gdy zobaczyłam Miriam byłam przerażona. Ten czarny kawałek szmaty przywiązany na jej brzuchu był przerażający.

-Diano, nie powinnaś tu być -poinformowała mnie Miriam.

-Dlaczego?

-Nie pytaj lepiej. Nie powinno cię to interesować. Lepiej wracaj skąd przyszłaś. -Chłodno odpowiedział mi Josh.

Nie rozumiałam dlaczego tak bardzo mnie tu nie chcą. Nie zrobiłam im jeszcze nic strasznego! No co zrobić... Nie! Nie mogę odejść! "On" mi zabronił!! Teraz nachodzi pytanie, kim jest "On"? Jest życiem i śmiercią, szczęściem i smutkiem, spokojem i złością! A z resztą... po co ja to tłumaczę... i tak nikt nie ogarnie kim jest "On", ale jak mogę się tu zatrzymać? Co powiedzieć Miriam i Joshowi?...

-Eeem... ale... bo... eh nie mam gdzie się podziać. Proszę, tylko jedna noc... błagam...

-No dobrze...-Zgodził się Josh

-Dlaczego masz takie ubrania? Co się stało w drodze tutaj? -Zapytała stroskana Miriam.

-Wiesz... w drodze napotkałam wilki, które mnie zaatakowały.... wiesz... -kłamałam... Oczywiście że zrobił to "On". No dobra... sama nie mam bladego pojęcia kim "On" jest. Wiem tylko że jak coś powiem za dużo to mogę umrzeć. Mam zrobić tylko to co mi kazano, a kazano mi pozbyć się Josha i Miriam.

-Jakoś trudno mi w to uwierzyć -Kolejny raz przyczepił się Josh

-Coś ty dzisiaj taki uszczypliwy? Co ja ci zrobiłam człowieku?!

-Nic mi nie zrobiłaś, ale obstawiam że już coś szykujesz!

-Sugerujesz że jetem kim?!

-Nic nie sugeruję! Poprostu ci nie ufam!

-Wytłumacz mi dlaczego?!

-Nie wiem! Może przeczucie?!

-Uspokujcie się! -Rozkazała Miriam. A już chciałam mu dowalić, ale ma rację... Wciąż ich okłamuję... ale... boję się.

W pewnym momencie Miriam złapała się za ranę. Szybko się położyła.

Czas leciał a Miriam nie zasypiała. Zaczął padać deszcz. Wręcz lało! Do domu wparował mokry wilk, Oscar. Otrzepał się a my wszyscy byliśmy mokrzy. Oscar podszedł do Miriam i zaczął piszczeć. Wtedy przyszedł Josh i zdjął "opatrunek" z jej ciała. Podszedł do zlewu i chciał odkręcić wodę, ale jak nie trudno się spodziewać w takiej ruderze nie było wody. Josh wziął jakieś wiaderko i wystawił na podwórko. Nie czekał długo. Wiaderko szybko zostało napełnione. Chłopak wypłukał szmatę i zaczął ją wyrzymać. Wilk polizał ranę Miriam... fuuuuj... Następnie Josh obwiązał jej ciało szmatą.

W pewnym momencie oboje złapali się za głowę i zaczęli jęczeć i syczeć, prawdopodobnie z bólu

-Wszystko wporządku?

-A kurde nie widać? -Odpowiedział mi złośliwie Josh.

-Wszystko ok, jesteśmy tylko trochę zmęczeni! -Miriam chciała rozluźnić atmosferę.

Wszyscy poszli się położyć. Tylko Oscar jeszcze pilnował Josha i Miriam. Ja udałam że zasnęłam. Musiałam czekać aż wilk też zaśnie.

Wreszcie zaczął się mój czas.

___________________________________________

A mój się skończył! Czas iść w kime.

Zdjęcie oczywiście niezgodny96 do którego zapraszam bo sam pisze opowiadanie!

Miłego czytańska mole!

Za OknemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz