Rozdział 8

119 14 1
                                    

Cała wycięczona, weszła do pokoju i pierwszą rzeczą jaką zrobiła, było dosłowne rzucenie się na łóżko. Trudno się jej nie dziwić skoro całą noc spędziła po za domem, a jeszcze chwilę temu skończyła obandażowywać swoje ręce.

Wiedziała, że tak to się skończy, ale jednak było warto, by poczuć chociaż namiastkę wolności i poobserwować ciemne, ale i bajeczne niebo. Nie żałowała niczego z tamtego wieczoru, a nawet myśląc o nim jej kąciki ust prawie, że nie zauważalnie podnosiły się do góry.

I nawet to, jak bardzo się jej oberwało czy jak  duży ból przez to odczuwała, nie było w stanie tego zmienić, a uwierzcie, nie pamięta kiedy ostatni raz ktoś wyrządził jej tak bolesną krzywdę. Nikomu, nawet największemu wrogowi nie życzyłaby tego. I mimo, że w sumie miało to miejsce kilka godzin temu, do teraz miała przed oczami widok wręcz czarnych i wściekłych tęczuwek, które nawet przez chwilę nie wyraziły żalu czy troski patrząc jak odłamki szkła wbijają się w jej delikatną skórę.

Pokręciła lekko głową, chcąc pozbyć się tej myśli jak i wszystkich innych. Chciała się wyłączyć i pójść spać, ale ponieważ Sky należała to osób lubiących myśleć, nie przychodziło jej to łatwo. Przekręciła się na bok, akurat w stronę okna.

Patrząc się na, już jasne i błękitne niebo, zaczęły wracać do niej nocne wspomnienia, ale tym razem te miłe, przez które nie chciało jej się płakać. Głównie skupiały się one na postaci tajemniczego chłopaka o czarnych włosach, nie znających grawitacji i brązowych oczach, od których z trudem można było się oderwać. Pewnie nie jedna dziewczyna mogła o nim powiedzieć, że był przystojny.

Ale w całym tym wydarzeniu, nie to najbardziej zdziwiło brunetkę, tak samo jak nie to, że w ogóle ktoś się nią interasował, ale to, jak mu szybko zaufała i dała się trzymać w jego ramionach

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ale w całym tym wydarzeniu, nie to najbardziej zdziwiło brunetkę, tak samo jak nie to, że w ogóle ktoś się nią interasował, ale to, jak mu szybko zaufała i dała się trzymać w jego ramionach. Do teraz mogła jeszcze odczuć ciepło bijące od niego i to jak bezpiecznie czuła się będąc blisko niego.

Tylko czy kiedykolwiek się jeszcze spotkają, a jeśli tak czy nie odejdzie jak wszyscy wokół?

***


Wszedł właśnie do kuchni w celu zrobieniu sobie i swojej młodszej siostrze śniadania. Obiecał jej to, po tym jak przekroczył próg mieszkanie. Po tym jak pojawił się późnym wieczorem, nastolatka wręcz rzuciła się na niego i zmusiła go to tego, bo w innym przypadku by się na niego obraziła, a foch Alex nie należał do najprzyjemniejszych.

Więc oto tym sposobem właśnie wyciągał z lodówki potrzebne mu składniki do składniki do zrobienia jego mistrzowskiej jajecznicy. Ale zanim w ogóle zabrał się do pracy, skierował swój wzrok na krajobraz za oknem.

Dzisiaj, w San Diego było ciepło i wiał lekki, orzeźwiający wiaterek. Aż szkoda by było nie wykorzystać tej pięknej pogody, zwłaszcza, że niebo było jasne i niesamowicie czyste, jak tafla wody. Na chwile zatrzymał na nim wzrok.

Niebo tylko z jedną rzeczą mu się kojarzyła, a była nią drobna dziewczyna o czekoladowych oczach, nosząca imię Skylar. Na samo wspomnienie brunetki, uśmiechą się szeroko, mimo że sam nie do końca wiedział dlaczego.

Wydawała mu się inna, ale bardziej zainteresowały go jej słowa oraz same zachowanie wobec niego. Taka nieśmiała i zamknięta w sobie, ale z drugiej strony pamiętał jak, na samo wspomnienie o sklepieniu niebieskim, łatwo mógł dostrzec ten błysk w jej oczach, wyrażający radość i coś jeszcze, jakby tęsknotę.

Nie był pewny jak, gdzie i kiedy, ale chciał choć jeden raz jeszcze spotkać tą dziewczynę i poznać ją bliżej. Tylko czy będzie miał tą szansę?

----------------------------------------------------

Hej,

W tym rozdziale zależało mi bardziej by pokazać przemyślenia głównych bohaterów, więc nie dla każdego może być ciekawy. Myślę, że to będzie ostatnia część z tego mini maratonu, ale to jeszcze zoczę. Chciałam też przeprosić za jakiekolwiek błędy,ale aktualnie jestem zmuszona pisać na telefonie. Dziękuję też za wszystkie wyświetlenia, głosy i komentarze. ^^

Do zobaczenia,

-Nameless-









Czy to tak wiele? ~Dylan O'BrienOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz