Rozdział 3 - Co się stało z Biedronką?

818 29 7
                                    

- Nic ci nie jest? - Zapytał Adrien.
- Yyy... T.Tak... - Odpowiedziała wystraszona Biedronka.
- Napewno??? - Znów zapytał.
- Mówię tak... ale co tu się stało??
- Nie wiem, znalazłem cię tu jak leżałaś na ziemi...
- Co?! Kto mi to zrobił??!
- Nie wiem... chyba ktoś udeżył cię w głowe tą deską
- Już ja tylko dowiem się kto!
- To... Już wszystko dobrze?
- Tak, tak bardzo ci dziękuję za troskę! Kochany jesteś. - I dała mu buziaka w policzek i szybko uciekła. Adrien odrazu zastanawiał się kto to mógł jej zrobić. Odrazu pomyślał o Białej Lisicy. Gdy wrócił do domu zastanawiał się dlaczego nie zabrano jej miraculum jak leżała na tej ziemi. Ale wogóle się po chwili tym nie interesował. Myślał tylko o buziaku od Biedronki.
- Oj Adrien, Adrien co ona z tobą zrobiła! - Zapytał Plagg
- Oh Plagg. Ty nie wiesz co to miłość!
- Oj... teraz się zdziwisz! Kocham ser, a najnardziej Camembert!!
- Ty zawsze tylko o tym serze! - powiedział chwytając się za głowę
- No co?!
- Przecież nic nie mówię! - powiedział Adrien. Odrazu poszedł i położył się na łóżku. Następnego dnia Adrien weszedł do szkoły... tym razem on wpadł na Marinette...
- Oj... Marinette wybacz!
- Nic... o Adeien! Nic się nie... stało. - I szybko poszedł do biblioteki. W tym samym czasie do Marinette podeszła Alice.
- Witaj, Marinette.
- Ymm... Alice? Co chcesz!
- Ojej! Nie tak ostro chciałam pogadać.
- A niby o czym! O tym, że wczoraj prawie pocałowałaś się z Adrienem?!
- Yhmm... nie!
- To pa!
- Czemu pa?
- Bo nie mamy oczym gadać! - powiedział unoszącym się głosem Marinette.
- Mhmm... nie warzne...- Ale Marinette już była daleko na góże. Alice zobaczyła siedzącego Adriena w bibliotece...odrazu tam poszła.
- Hej, Adrien co tu robisz? - Zapytała Alice siedzącego w bibliotece chłopaka.
- A czytam... A coś się stało? - Zapytał Adrien.
- Nie nic... Tylko... Co czytasz?
- Szkolną kronikę chcę się dowiedzieć kim jest Biedronka, a tak wogóle to po co tu przyszłaś?
- Biedronką?? Po co chcesz to wiedzieć? - Powiedziała zdenerwowanym głosem Alice.
- Ymm.. Nie twoja sprawa. Po co przyszłaś? - Odpowiedział zdenerwowany chłopak.
- Ej!! Czemu krzyczysz??! Nic ci nie zrobiłam! Wogóle nie pamiętasz jak wczoraj prawie mnie pocałowałeś, gdyby nie ten dzwonek na lekcje.
- Yhh... Alice sorry, ale podoba mi się ktoś inny... I to nie powinno cię interesować! A tak wogóle dziś jej to powiem!
- Ale co komu powiesz!?! - Zapytała wściekła Alice.
- Ahh... Powiem poprostu ,,KOCHAM CIĘ...". - Aż się zarumienił.
- Ale komu??!!
- Nie twoja sprawa! Pa :)
- Ej! Cześć! - Wściekła Alice nie wiedziała kogo kocha Adrien, nawet nie podejrzewała, że chodzi o Biedronke. Następnego dnia Adrien podszedł do Marinette i powiedział lekko zawstydzonym, ale delikatnym głosem:
- H. Hej Marinette możemy pogadać?
- Ymm... H. Hej Adrne znaczy Adrien. A o co chcesz znaczy, a o czym chcesz gadać? - Zapytała zaskoczona Marinette.
- Ty znasz Biedronke? I gdybyś mogła jej przekazać tą wiadomość: Biedronko przyjdź o 20:00 ma wieżę eiffla będzie tam na ciebie czekał Czarny Kot. Musi ci coś powiedzieć. Przekażesz??
- T. Tak... Przekażę!
- Napewno??? Zapamiętasz??
- Tak! Część! - I Marinette odrazu pobiegła do sali gdzie nikogo nie było. Tikki odrazu wyleciała z torebki, gdyż wszystko słyszała.
- Marinette! On chce się z tobą spotkać! I coś powiedzieć!!
- Ojej Tikki! Nie krzyc... Po pierwsze nie chce się że mną umówić i coś powiedzieć tylko BIEDRONCE!
- Czyli tobie Marinette! - Powiedziało małe słodkie kwami swymsłodkim głosikiem.
- Yh... Ktoś idzie chowaj się!
- Z kim tak rozmawiasz? - Zapytał Nino.
- Ymm.. Nooo... Do siebie mówiłam! - Odpowiedziała dziewczyna.
- Aha okej. Wiedziałaś gdzieś Ayle?
- Nie, ale chyba poszła do sali numer 388.
- Aha. To strasznie daleko, a Adriena? - Zadał kolejne pytanie Marinette.
- Ymm... Widziałam go na dole... Chyba czeka na kogoś przed szkołą! - Odpowiadała powoli Marinette, Nino.
- O nie! On czeka na mnie!! Pa Marinette! - Wykrzyknął Nino i wybiegł z sali.
- Pa Nino! - Odpowiedział szybko Marinette. Gdy dziewczyna spojrzała na zegarek była godzina 15:32. Ostatni dzwonek dzwonił o 15:35 więc Marinette zbierała się do domu. Gdy weszła do domu powiedziała:
- Hej mamuś. - Dała jej buziaka i poszła do swojego pokoju nie czekając na odpowiedź. Gdy weszła na górę w jej pokoju stał Czarny Kot...
( cdn...)
~^~^~^~^~^~^~^~^~^~^~^~^~^~
Bardzo przepraszam, że na ten rozdział tak długo czekaliście, ale miałam trochę nauki i nie mogłam wcześniej i więcej tego rodziału napisać...
Jeśli się podobało zostaw gwiazdkę i skomętuj...
Następny rozdział będzie jutro lub w sobotę :)
Pozdrawiam :))

Miraculum: Biedronka i Czarny Kot - Dreams Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz