Rozdział 2 - Prawda o tacie Alice...

986 30 9
                                    

- Jaki masz ten plan?
- No wiesz Snowwy. Gdy już dowiem się kim są... zabiorę im Miraculum!
- Emm... Alice?
- Tak?
- Szczerze chcesz to robić?
- A czemu nie? - zapyatała Alice spuszczając wzrok w podłogę.
- Ahh... nie warzne... może pójdziesz zobaczyć co znów twój tatuś robi?
- A co ty się nim tak intrresujesz? A może ty poprostu polubiłaś...
- Nie, nie polubiłam Nuru!
( Zgadza się tata Alice to Władca Ciem)
- Już myślałam! - wykrzyczała Alice na swojego małego kwami.
- Idę spać... dobranoc :/
- Cześć Snowwy.
I Alice powoli posunęła w stronę pokoju ojca.
- T. Tato? - zapytała zdenerwowana Alicw tatę.
- Czego chcesz córko? - Odpowiedział Władca Ciem
- Tato! Musisz??
- Oh... córko jaki mam świetny plan!
- Jaki tatusiu?
- Ohh słuchaj! Ty zaprzyjaźnisz się z Czarnym Kotem i Biedronką! Następnie jak już dowiesz się kim są zabierzesz im Miracula i mi je dasz! Wtedy zawładnę cała ziemią!
- Tato! Chyba my zawładniemy!
- Tak, tak oczywiście! A wiesz gdzie znajduje się miraculum pawia i żółwia?
- Yyy... tato z kąd mam to wiedzieć?
- To masz się dowiedzieć! A trraz wynocha!!
- T.Tato?
- Powiedziałem coś!
- Już ide!
Alice była zawiedziona zachowaniem ojca. On zawsze najpierw jest dla niej miły,a potem na nią wrzeszczy... Następnego dnia Marinette weszła jak zwykle do szkoły. Nie wpadła na Adriena ponieważ zobaczyła go wszcześniej.
- Ooo... Marinette nie wpadłaś na mnie, a czekałem na ciebie.
- Ymm... Adrien? Ty na mnie? A po co na mnie czekałeś?
- Żarcik! Nie czekam na ciebie ,ale jak chcesz to mogę na ciebie też czekać.
- Yyyyy... No wiesz... muszę iść pa...
- Ymmm... cześć :')
Gdy Marinette weszła na górę, gdyż widziała tam Ayle.
- Ayla?
- Marinette nie mogę z tobą teraz gadać pa!
- Pa? - Marinette była zdziwiona zachowaniem przyjaciółki, nie wiedziała co się z nią dzieje. Gdy spojrzała w dół aby zobaczyć na kogo tak czeka jej ukochany Adrien. Gdy spojrzała zobaczyła jak Alice już się przygotowywuje do pocałunku z Adrienem... Wściekła Marinette powoli schodziła na dół po schodach... Ciągle spoglądała co robi Alice i Adrien. Nagle gdy położyła nogę na dolnej podłodze, Adrien chwycił Alice za biodra i przyciągną do siebie... Zawiedziona i wściekła Marinette powoli szła w ich stronę. Już mieli się pocałować gdy zadzwonił dzwonek na lekcje, a Adrien odrazu lekko odepchną od siebie Alice i powiedział
- Przepraszam Alice... Ale lekcje!
- Nie ma sprawy... dozobaczenia po szkole :*
- Cześć
- Nom pa *buziaczki*
Marinette klenkła i zaczęła mówić sama do siebie barzdo cicho:
- Ufff... gdyby nie ten dzwonek... Było blisko!
- Marinette? Co ty tu jeszcze robisz? - Zapytał Adrien.
- A.Arien?! A ty?
- Idę do toalety...
- Ymm... a co to za chałasy?
- Jak się nie mylę to Nathaniel zwariował!
- Ilustrahor!??
- Ymm... jakoś tak się nazywał musze lecieć pa!
- Cześć
Mari odrazu pobiegłaza schody:
- Tikki czas na przemianę!
- tak!
- Tikki kropkuj!
Biedronka odrazu pobiegła po Ilustrahora! Nagle zobaczyła ,że stoi tam już Biała Lisica i Czarny Kot.
- Kocie! Uważaj!
- Oh... My Lady :* Witaj Biedronsiu!
- Kocie... błagam może pogadamy po misji...
Po kilku godzinach wszystko wróciło do normy... niestety nasz kotek użył ,,Kotaklizm''. I biedrona została sama z Lisicą
- Ej Biedrona nie masz szans!
- O co ci chodzi?
- Ahh... Biedronka, biedronak jeszcze nie wiesz o mnie wszystkiego!-uderzyła Biedronkę deską w głowę ,lecz ta niestety starciła przytomność. Na szczęście w pokbliżu szedł Adrien, który uratował Biedronkę. Niestety Lisica uciekła z miejsca zdarzenia. Nikt jej nie widział...
(Cdn)
☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆
Postaram się jutro wrzucić kolejny rozdział.

Miraculum: Biedronka i Czarny Kot - Dreams Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz