Mechi Pov
Mama mnie budzi.
-Która godzina?-pytam zaspana jeszcze z zamkniętymi oczami
-Jest 8:30 a wydawało mi się że mówiłaś że musisz wyjść 8:50.
-Tak tak dobrze zapamiętałaś. O Boże jak?! Budzik nie zadzwonił!-momentalnie zerwałam się z łóżka
Mama juz miała wyjść ale musiałam ją jeszcze zatrzymać bo z wszystkim się nie wyrobię.
-Mamo zrobisz mi kawe na plan bo nie zdążę. A i bardzo ci dziekuję.
-Jasne. Nie ma za co a teraz leć się szykować.
Nałożyłam pierwsze co znalazłam w szafie. Okazało się że to obcisła biała sukienka w paski. Idealna na dziś. Dzisiaj jest pierwszy dzień gdy oficjalnie jesteśmy parą i chciałam ubrać sie jakoś wyjątkowo ale no cóż nie mam tyle czasu. Ta sukienka tak na prawdę to dobry wybór bo wyglądam w niej nieźle. Uczesałam włosy. Nałożyłam mocny czerwony błyszczyk na usta i tusz na rzęsy. Do tego trochę korektora i to było wszystko bo nie miałam czasu na pełen makijaż. Ok jeszcze 10 minut do przyjazdu Pablo. Musiałam sobie odpuścić prysznic więc poszłam dobrać buty i sprawdzić czy wszystko mam w torebce. Następnie gotowa poszłam do salonu.
-A co ty taka wystrojona?-mama od razu spojrzała sie na mnie badawczo
-Założyłam pierwsze co mi wpadło do ręki.-odpowiedziałam obojętnie
-Nie wygląda na to haha. Masz tu kawę.-podała mi kubek
-Dziękuję.
-Ktoś chyba na ciebie czeka.
-Tak czeka. Wolisz żebym się ściskała z ludźmi w starych autobusach?-broniłam się
-Nie, bardzo się cieszę że Pablo po ciebie przyjeżdża. Jest fajny?-moja mama i jej pytania...
-Tak bardzo fajny. A teraz muszę lecieć.-pożegnałam się z nią i wyszłam
Zamykając za sobą drzwi zawahałam się. Bałam się sama nie wiem czego. Pablo stał oparty o samochód. Od razu jak mnie zobaczył podszedł do drugiej strony samochodu i otworzył mi drzwi. Przywitałam się z nim nieśmiałym buziaczkiem w policzek.
-Dziękuję.-uśmiechnęłam sie do niego i wsiadłam
-Wyglądasz pięknie.-powiedział gdy już siedział przy kierownicy
-Jeszcze raz dziękuję.-i już na mojej twarzy pojawiły się rumieńce
Kilka minut spędziliśmy w ciszy. Co jakiś czas spoglądaliśmy na siebie nieśmiało. Postanowiłam się odezwać.
-Hmm to może powiesz mi co szykujesz na jutro. Jestem bardzo ciekawa.
-Nie ma mowy to niespodzianka skarbie.-pierwszy raz powiedział do mnie skarbie, motyle w brzuchu zaczęły wariować
Spojrzałam na niego. On sam dopiero teraz zauważył co powiedział i był zakłopotany. Widziałam to.
-Dzisiaj gramy chyba tą scenę gdy jest jakiś występ i wszyscy razem śpiewamy. Umiesz tą piosenkę?
-Tak tym razem przeczytałam scenariusz hah. Chciałabym ją jeszcze przećwiczyć co ty na to by na 3 minuty się zatrzymać?
-Dlaczego nie, stanę na parkingu.
Gdy samochód stanął wzięłam gitarę z tylnego siedzenia i podałam Pablo.
-Ty grasz i razem ze mną śpiewasz.
CZYTASZ
Taki los napisało nam życie~Mechi
FanfictionFanfiction o życiu Mechi Lambre, o jej związkach i przyjaźniach. Pierwszą swoją prawdziwą miłość poznałam na planie Violetty, oczarował mnie już pierwszego dnia...Tak to się zaczęło a co było dalej? Jak znalazłam przyjaciół na całe życie i zdobyłam...