Rozdział 9

71 5 5
                                    

Mechi Pov

Parę dni po urodzinach...

Ja i Pablo chyba zmierzamy w stronę chodzenia ze sobą. Sama nie wiem...chyba nadal tego nie chcę. Ok podoba mi się ale czy to coś więcej? Jest uroczy i opiekuńczy...i kochany. No i przystojny...ah te jego brązowe oczy. Dobra muszę chyba zwolnić. Zresztą nie mam pewności czy on jest we mnie zakochany może po prostu uznaje mnie za bliską przyjaciółkę. Chyba porozmawiam na ten temat z Tini, może ona mi doradzi. Tak na prawdę to nigdy nie zwierzałam się jeszcze dziewczynom w sprawie Pablo. Może czas im powiedzieć, że coś między na nami jest a przynajmniej na początek Tini.

***

11:30 na planie:

-O hej! Jak ci idzie ta nowa scena którą będziesz dziś grać?-zapytała Tini, od razu jak mnie zobaczyła bo wiedziała że uczę się jej w kółko od kiedy dostałam scenariusz 

-Hej! Nawet nieźle. Chciałabym z tobą dziś pogadać. Wiesz poplotkować i w ogóle. Chcesz do mnie wpaść po planie?-pomyślałam że przejdę od razu do rzeczy 

-Tak jasne! Świetny pomysł. To spotkamy się przed studiem o 15? 

-Idealnie! Do zobaczenia-pożegnałyśmy się i rozeszłyśmy w swoje strony ponieważ dziś gramy oddzielnie wszystkie sceny 

Po planie:

-Hej. Jak punktualnie. Jak ci minął dzień?-przywitałam się z Martiną gdy tylko wyszła ze studia

-Był nawet fajny...nie no dobra był świetny! Dowiedziałam się że będę grać scenę z Jorge i będzie to scena zbliżenia. Super prawda?-podekscytowana zaczęła prawie krzyczeć

-Wow to wspaniale. Czyli już przyznajesz że ci się podoba?-spytałam zdziwiona bo od początku próbowała mi wmówić że to tylko kolega ale ja wiedziałam swoje

-Hmm no może troszeczkę.-odpowiedziała cała zarumieniona, widać było że to więcej niż trochę 

-Hahaha już widzę to troszeczkę, ale niech ci będzie zobaczymy jak to się potoczy.-postanowiłam dać jej spokój i mrugnęłam do niej

-Zmieniając temat co takiego ważnego masz mi do powiedzenia?-spojrzała na mnie podejrzanie

-Nic ważnego, powiedziałam że tylko mam ochotę poplotkować. I po prostu chcę ci się zwierzyć ale to już w domu na spokojnie.

-Okay poczekam chociaż teraz mnie zaciekawiłaś.

Resztę drogi spędziłyśmy gadając o takich głupotach jak nowy błyszczyk do ust czy przewidywana pogoda na weekend.

-Rozgość się.-powiedziałam zapraszając ją do domu 

-Wiesz co? Zrobiłam się głodna. Może coś ugotujemy? A w tym czasie opowiesz mi to co masz do opowiedzenia.

-Tak to dobry pomysł, też bym coś przegryzła. Może spaghetti?

Potaknęła, przeszłyśmy do kuchni i zaczęłyśmy wyciągać składniki. Nie było to jakieś wyrafinowane danie ale zawsze coś. 

-No więc hmm nie wiem dlaczego ci wcześniej o tym nie powiedziałam.-zaczęłam i nie wiedziałam co dalej powiedzieć

-Pablo mi się podoba i możliwe że ja jemu też. Wmawiałam sobie i reszcie że ten pocałunek na urodzinach był po przyjacielsku ale to chyba nie była prawda.-po chwili wyrzuciłam to z siebie

-Słoneczko myślisz że nie zauważyłam? Widać było że jest miedzy wami chemia i że to coś więcej. Tak na prawdę tylko czekałam aż to potwierdzisz.-zaczęła lekko chichotać 

-Na prawdę? Byłam pewna że nikt tego nie zauważył... Tini co mam zrobić jeśli będzie chciał ze mną chodzić? Chyba nie jestem na to gotowa. 

-Powiesz mu to co powie ci serce a na pewno coś ci podpowie. Będzie dobrze nie przejmuj się tak Meczka.

-Dziękuję ci. Zawsze jesteś taka pozytywna i czuję że jesteś dojrzalsza mimo że jesteś młodsza.

-Hahaha to nie prawda! Nie ma za co. Chyba coś nam się przypala! 


Na szczęście udało nam się uratować danie ale za dobre nie było. Mimo to bardzo miło spędziłyśmy czas. Opowiedziałam jej jeszcze o tym jak m.in. Pablo troszczył się o mnie gdy by łam chora. Znamy się tak krótko a ja już wiem że mogę jej zaufać. Wiem że się nie mylę bo mam świetne wyczucie do ludzi i zawsze od razu rozpoznaję tych fałszywych. 

Po kilku godzinach pełnych śmiechu, po Tini przyjechała Marianna a ja poszłam przebrać sie w piżamę. Po chwili byłam już w łóżku zmęczona całym dniem. Dostałam sms od Pablo: 

-"Co robisz? Od której jesteś jutro na planie?"

-"Myślę. Od 10:00"-odpisałam

-"O czym? Ja tak samo, będę na ciebie czekał pod domem o 9:40 ;)"

-"O wszystkim na raz. A ty? Okay."

-"Czyli o mnie też? Też myślę. O tobie"

-"Może trochę ;) A o czym dokładniej?"

-"Dokładniej o nas."

-"Dobrze wiedzieć. Chyba pójdę spać. Do jutra. Miłej nocy x"-wolałam nie ciągnąć tej rozmowy dalej

-"Słodkich snów Mechi"

Po tej wiadomości jakoś trudniej było mi zasnąć.

Taki los napisało nam życie~MechiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz