Rozdział 2

625 30 2
                                    

Gdy drzwi już się otworzyły zobaczyłam Kirową i mężczyznę o długich brązowych włosach i pięknych, głębokich oczach w tej samej barwie.Miał na sobie czarny opiający się T-shirt, czarne materiałowe spodnie i brązowy prochowiec. Wyglądał cudownie nie mogłam oderwać od niego wzroku. Z rozmyślań wyrwał mnie głos Kirowej.
-Dzień dobry Panno Hathaway-powiedziała dyrektorka
-Dzień dobry-odpowiedziałam
-Skoro już tu jesteś, co nie jest codziennie spotykane z twojej strony, mogę ci przedstawić nowego nauczyciela, to jest strażnik Bielikov- powiedziała wskazując na mężczyznę stojącego obok niej
-Dzień dobry strażniku Bielikov, jestem Rosmarie Hathaway-przywitałam się z nim z lekkim uśmiechem na twarzy
-Dzień dobry Panno Hathaway-odpowiedział z kamienną twarzą strażnika.
-W taki razie zostawiam Pana samego i życzę powodzenia na pierwszej lekcji-powiedziała-a i jeszcze jedno po zajęciach proszę podejść jeszcze do sali 112 odbędzie się tam spotkanie z pozostałymi strażnikami.-dodała po chwili oddalając się.
-Oczywiście-odparł Bielikov Chwilę później dyrektorka wyszła z sali i zostaliśmy sami.
-Co będzie dzisiaj robić na zajęciach?-zapytałam nowego nauczyciela
-Dowiesz się na lekcji-odpowiedział, po czym skierował się w stronę szatni. Postanowiłam dokączyć rozgrzewkę. Potem usiadłam na ławce chwilę odpoczywając. Po chwili zauważyłam że Bielikov stoi już przebrany opierając się o ścianę. Czułam na sobie jego wzrok, lecz gdy się zorientował że to zauważyłam odwrócił wzrok. Chwilę jeszcze siedziałam na ławce, później wstałam i podeszłam do mojego przyjaciela Meysona.
**************
Meyson Ashford-wysoki chłopak o rudej czuprynie i zielonych oczach, ma strasznie duże poczucie humoru i jest jednym z moich najlepszych przyjaciół.
*************
-Cześć piękna-przywitał mnie chłopak
-Cześć piękny-powiedziałam i go przytuliłam
-Co tam u ciebie?-zapytał chłopak
-Nic nowego-odpowiedziałam.
Chilę jeszcze pogadaliśmy i chłopak poszedł się przebrać. Wrucił już po kilku minutach z naszym przyjacielem Eddiem(czytaj Edim).
***********
Eddie Castelie-wysoki brunet o brązowych oczach, lubi się wymądrzać, jest też zabawny no i oczywiście też jest jednym z moich najlepszych przyjaciół.
***********
-Cześć Eddie-przywitałam chłopaka i go uściskałam
-Cześć Rose-powiedział
Potem chwilę pogadaliśmy i zaczała się lekcja.
-Dzień dobry jestem strażnik Dymitr Bielikov i będę waszym nowym nauczycielem-przedstawił się.
Dopiero teraz zauważyłam że ma Rosyjski akcent, wsumie wcześniej zamieniłam z nim tylko kilka słów, więc nie ma się co dziwić.
-Dzień dobry strażniku Bielikov-odpowiedziała churem klasa
-Dzisiaj zaczniemy od biegania, więc na początek 10 okrążeń wokół sali-powiedział Bielikov
Po chwili wszyscy zaczęli robić okrążenia, ja biegłam na przodzie wraz z Meysonem i Eddiem. Gdy skończyliśmy biegać nasz nowy nauczyciel zrobił nam zbiórkę.
-Na początku dobierzecie się w pary, będzie jedna trójka bo z tego co wiem w klasie jest nieparzysta liczba osób. Po dobraniu się w pary i jedną trójkę zrobicie sparing, a na koniec zajęć wybiorę kilka par, które wykonają sparing na ocenę.-powiedział strażnik.
Tak jak powiedział tak też zrobiliśmy. Byłam w zespole z Meysonem i Eddiem.
Chłopacy nie dawali mi chwili wytchnienia, ale i tak dość szybko położyłam ich na łopatki.
Czułam na sobie wzrok Bielikov'a, próbowałam się tym nie przejmować, ale cały czas byłam trochę spięta.
Ćwiczenia powturzyliśmy jeszcze kilka razy, ale za każdym i tak wygrywałam.
-Wszyscy zbiórka na lini.-powiedział strażnik
Wszyscy przerwali swoje ćwiczenia i ustawili się na lini, gdy zapadła cisza odezwał się Bielikov
-Teraz wyczytam trzy osoby, które podejdą do mnie z osobą, z kturą były w parze. Więc tak Sydney White, Mike Wood i Rosmarie Hathaway proszę o wystąpienie.-powiedział nasz nauczyciel
Zrobiliśmy tak jak powiedział i wystąpiliśmy z szeregu razem z naszymi osobami z par, w moim przypadku trójki.
-Zaczniemy od panny White i jej partnera, następnie pan Wood i na końcu panna Hathaway-powiedział i zaczeło się pierwsze starcie.
Gdy przyszła kolej na naszą trójkę czułam się trochę dziwnie, sama nie wiem dlaczego.
Walczyliśmy ze sobą chyba 5 minut, aż wkońcu powaliłam chłopaków na łopatki. Bardzo się z tego powodu ucieszyłam. Pomogłam wstać moim przyjaciołom, gdy zbliżał się do nas strażnik żeby podsumować naszą walkę.
-Bardzo ładnie Panno Hathaway, gratuluję wygranej, a co do was-wskazał na Meysona i Eddiego-możecie się uczyć od swojej koleżanki.-powiedział i gdy skończył wszyscy się zaśmiali a moi przyjaciele zrobili nie zadowoloną minę.
Potem zadzwonił dzwonek i wszyscy udali się do szatni.
************
Przepraszam jeśli zrobiłam jakieś błędy i że długo nie było żadnego rozdziału. Do piątku postaram się wrzucić 3 rozdział. Dziękuję wszystki którzy to czytają i mam nadzieję że się podoba.

RozaHathawayBielikov

Inny Początek Akademii VampirówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz