POV Rose :
Wstałam rano, a tak dokładniej to zostałam obudzona przez czyjeś walenie w moje drzwi, przez co raczej nie wstałam tylko spadłam z łóżka.
Wczoraj ustaliłam z Dymitrem, że będę uczęszczała na dodatkowe treningi pod jego opieką. Oczywiście jeśli tylko Kirowa się na to zgodzi ale dla mnie i tak jej zdanie się nie liczy.
Z rozmyślań wyrwało mnie coraz głośniejsze pukanie, a raczej walenie w drzwi, więc podniosłam się z podłogi i podeszłam do nich, by je otworzyć. Jednak nie spodziewałam się osoby, którą tam zobaczyłam.
Za drzwiami stał mój przyjaciel Meyson z niezadowoleniem wpisanym na twarzy.
-Odrazu po wizycie u lekarza miałaś mi dać cynka czy możesz czwiczyć ale ty nie napisałaś do mnie. Wiesz jak ja się o ciebie martwiłem, że coś Ci się stało! Dzwoniłem do ciebie chyba z jakieś 60 razy!
-Cześć Meyson, mi też ciebie miło widzieć.-przywitałam przyjaciela
-Cześć-burknął pod nosem
-Wejdziesz do środka?-zapytałam, ponieważ wciąż staliśmy przy drzwiach.
On tylko poruszył głową na tak i wszedł do środka mojego pokoju.
Usiadłam na łóżku i zaczęłam rozmowę
-Przepraszam, że do ciebie nie napisałam. Zapomniałam o tym, przepraszam.
-No już dobrze, nic się nie stało, to ja powinienem ciebie przeprość za to, że na ciebie nawrzeszczałem ale zdenerwowałem się. Proszę więcej czegoś takiego nie rób.
-Dobrze
-Co ci powiedzieli w skrzydle szpitalnym? Możesz już czwiczyć?
-Doktor Oleandzka powiedziała, że mogę już ćwiczyć-odpowiwdziałam mu-ale lepiej, żebym zaczeła treningi dopiero od jutra-dodałam chociaż to powiedział Dymitr, a nie lekarka.
-W takim razie przebieraj się i idziemy na zajęcia.
Tak jak powiedział Mase wyjęłam z szafy ubrania i poszłam do łazienki się w nie przebrać.
Zrobiłam sobie jeszcze delikatny makijaż i poprawiłam włosy przed lustrem, a następnie wyszłam z łazienki.
-Gotowa? -zapytał mnie przyjaciel
-Jasne, choćmy. -odpowiedziałam
Zabrałam jeszcze telefon i wyszliśmy z pokoju zamykając za sobą drzwi na klucz.
-Co mamy na pierwszej lekcji?-zapytałam go
-Matematykę-odpowiedział
Czemu mnie to spotyka, czemu matematyka? Czy ci ludzie nie mają litości?-pomyślałam
-No to ruszamy na te piekielne zajęcia.-powiedziałam, a Meyson zaczął się śmiać
Resztę drogi spędziliśmy w miłej atmosferze po drodze dołączył do nas Eddie i w takiej ekipie dotarliśmy na pierwszą lekcję.
CZYTASZ
Inny Początek Akademii Vampirów
FanficOd razu piszę że postacie się nie zmieniają i są takie same jak w książce(niektórych może nie być).To tak życie 17-latki Rosmarie Hathaway toczy się dość spokojnie do momentu kiedy w Akademii Św. Władimira pojawia się nowy nauczyciel. Rose zakochuje...