POV Rose :
Minął już tydzień od tego zdarzenia z martwym zwierzęciem w pokoju Lissy. Przez ten okres nie działo się nic nadzwyczajnego. Chodziłam codziennie na treningi, oglądając jak moi rówieśnicy uczą się nowych technik walki. Rozmawiałam trochę z Dymitrem ale większość czasu spędzałam z Lissą.
Wracając do teraźniejszości. Dzisiaj idę do doktor Oleandzkiej, która stwierdzi czy moja noga już wyzdrowiała i czy będę mogła wrócić do treningów. Mam nadzieję, że tak, bo strasznie dużo już opuściłam i będę musiał się przyłożyć, żeby nadrobić wszystkie zaległości.
Ostatnią lekcją był trening, a że nie zamierza go opuszczać siedziałam do końca lekcji przyglądając się moim rówieśniką. W trakcie lekcji rozmawiałam z Dymitrem, który poprosił, żebym poczekała na niego, bo chciał iść ze mną do doktor Oleandzkiej. Nie za bardzo chciałam się na to zgodzić ale strażnik był bardzo uparty, więc i tak nie miałam nic do gadania.
Po zakończonych zajęciach zaczekałam na Bielikova przed salą treningową. Całą drogę panowała cisza pomiędzy nami, muszę przyznać, że czułam się trochę niezręcznie w tej sytuacji. Na całe szczęście drogę do skrzydła szpitalnego pokonaliśmy dość szybko.
Gdy weszliśmy już do budynku, odrazu skierowaliśmy się do rejestracji, zapisałam się i usiedliśmy, a raczej usiadłam, bo Dymitr cały czas stał. Nie było dużej kolejki, więc nie musieliśmy długo czekać. Po jakiś 10 minutach wyczytano moje nazwisko i mogłam wejść już do gabinetu, oczywiście nie sama, bo Dymitr podążał za mną.
-Dzień dobry -przywitałam się grzecznie, wchodząc do pomieszczenia
-Dzień dobry Rose, dzień dobry strażniku Bielikov -odpowiedziała doktor Oleandzka, a Dymitr jak zwykle kiwnął tylko głową.
-Jak tam twoja noga?
-Dobrze już nie boli.
-Odłóż kule na bok i spróbuj proszę przejść się kawałek po pokoju.
-Dobrze -odpowiedziałam i wykonałam jej polecenie.
Mogłam swobodnie się poruszać i nic mnie nie bolało.
-Dobrze możesz usiąść, zdejmę ci tylko usztywnienie i myślę, że już od jutra będziesz mogła wrócić do treningów. -ucieszyłam się bardzo na te słowa.
Lekarka zajęła mi usztywnienie z kostki i odwiedziła, że jestem już wolna i mogę iść.
Na koniec grzecznie się pożegnaliśmy i opuściliśmy pomieszczenie.
CZYTASZ
Inny Początek Akademii Vampirów
FanfictionOd razu piszę że postacie się nie zmieniają i są takie same jak w książce(niektórych może nie być).To tak życie 17-latki Rosmarie Hathaway toczy się dość spokojnie do momentu kiedy w Akademii Św. Władimira pojawia się nowy nauczyciel. Rose zakochuje...